Mistrzostwa Świata: Kolejna "dwucyfrówka" Kanady (WIDEO)
Niespodzianki nie było, reprezentacja Kanady rozgromiła Austrię 10:1 i zakończyła fazę grupową bez porażki. Pomimo przegranej Austriacy wciąż mają szanse na utrzymanie się w Elicie, wszystko zależeć będzie od wyniku starcia Łotwy z Francją.
Ostatni dzień fazy grupowej na praskiej O2 Arenie rozpoczęli z hukiem Kanadyjczycy. Po raz drugi w tym turnieju hokeiści z Ameryki Północnej zdołali wbić rywalom aż dziesięć bramek. Na lodowisku zabrakło odpoczywającego Sidneya Crosby'ego.
Od samego początku spotkania ekipa "Klonowego Liścia" zdecydowanie dominowała. Już w drugiej minucie bliski przełamania Bernharda Starkbauma był Matt Duchene. Austriaccy obrońcy nie zdołali wybić krążka za niebieską linię, gumę przejął Jason Spezza i podał do nadjeżdżającego zawodnika Colorado Avalanche. Duchene miał sporo czasu na przymierzenie, ale musiał uznać wyższość golkipera reprezentacji Austrii.
Kanadyjczycy w dalszym ciągu napierali na bramkę Starkbauma poszukując pierwszego gola. Po przepięknie rozegranej szybkiej akcji, kilku dokładnych podaniach Tyson Berrie stanął przed niemal pustą bramką i bezproblemowo umieścił gumę w siatce. Na kolejne trafienie nie musieliśmy czekać długo. Austriacki golkiper zdołał odbić strzał z dystansu Jake'a Muzzina, ale nie poradził sobie z dobitką Duchene'a. Po bramkach Taylora Halla i Aarona Ekblada było już 4:0. Austriacy w końcu się zerwali, w kolejnych minutach dwukrotnie wyjechali przed obrońców ekipy "Klonowego Liścia", ale górą w tych pojedynkach sam na sam był Mike Smith.
Po raz kolejny Kanadyjczycy zaatakowali już po przerwie. W 22. minucie Duchene podał przed bramkę, gdzie znajdował się Spezza. Gracz Dallas Stars dołożył kija i guma zatrzepotała w siatce. Podopieczni Todda McLellana zepchnęli rywali do obrony, hokeiści z Ameryki Północnej atakowali bez przerwy, ale świetnie bronił Starkbaum. 29-letni Austriak skapitulował jednak w 36. minucie. Jordan Eberle pozbył się obrońców, znalazł tuż przed maską austriackiego golkipera, objechał go i wpakował krążek za linię bramkową.
Honorowego gola dla europejskiej ekipy na początku ostatniej odsłony strzelił Dominique Heinrich. Reprezentacja Kanady odpowiedziała bardzo szybko i bezlitośnie, w trzydzieści sekund od trafienia gracza EC Salzburg podopieczni McLellana dołożyli dwa trafienia i było już 8:1. W bramce reprezentacji Austrii nastąpiła zmiana, Starkbaum zjechał z lodowiska, a jego miejsce zajął René Swette. 26-letni bramkarz nie wytrzymał długo, kanadyjscy hokeiści przełamali go po raz pierwszy po trzech minutach.
Wynik na nieco ponad pięć minut przed końcową syreną domknął Duchene. W sumie ekipa "Klonowego Liścia" na bramkę rywali oddała 46 strzałów. Dziś zobaczyliśmy aż dziesięć bramek w ich wykonaniu, w sumie w siedmiu spotkaniach Kanadyjczycy celebrowali trafienia aż 49 razy. W ćwierćfinałach podopieczni McLellana zmierzą się z reprezentacją Białorusi.
Kanada - Austria (4:0, 2:0, 4:1)
1:0 Barrie - O'Reilly - Giroux 6:04
2:0 Duchene - Spezza - Muzzin 9:09
3:0 Hall - Burns 11:17
4:0 Ekblad - Eberle 14:10
5:0 Spezza - Duchene - Wiercioch 21:58
6:0 Eberle - Burns 35:52
6:1 Heinrich - Rotter 42:44
7:1 MacKinnon - Muzzin 42:53
8:1 Spezza 43:05
9:1 Schenn - Duchene 46:09
10:1 Duchene - MacKinnon - Spezza 54:43
Strzały:46-15
Minuty kar:0-4
W drugim z popołudniowych spotkań Białorusini zmierzyli się z Norwegią. Do awansu do fazy pucharowej nasi wschodni sąsiedzi potrzebowali zaledwie jednego punktu. Białorusini zwycięstwo zawdzięczają dobrej grze w przewagach, z jednym zawodnikiem więcej na tafli strzelili trzy bramki. Wysokie prowadzenie naszych sąsiadów stopniowo topniało i w końcówce zrobiło się gorąco, ale podopieczni Dave'a Lewisa zdołali dowieźć zwycięstwo. W ćwierćfinałach zmierzą się ze liderami grupy A - Kanadyjczykami.
Białoruś - Norwegia 3:2 (1:0, 2:1, 0:1)
1:0 Kaljužnyj - S. Kascicyn - A. Kascicyn 7:29
2:0 Korobov - S. Kascicyn - Kaljužnyj 29:01
3:0 A. Kascicyn - Kaljužnyj - Stěpanov 32:03
3:1 Thoresen - Olimb - Holos 32:30
3:2 Norstebo - Olimb - Thoresen 45:13
Strzały: 17-24
Minuty kar: 10-16
Komentarze