Ostatni czeski bramkarz, który się krążkom nie kłaniał, nie żyje.
Josef Mikoláš (1938 – 2015), ostatni czeski bramkarz, który nie używał ochrony twarzy, wczoraj odszedł do hokejowego raju.
Długie lata, jeszcze do 70 lat ub. wieku, stosowanie osłony twarzy przez bramkarza było uznawane za brak odwagi. Nawet sposób obrony bramki był w tym kierunku prowadzony, że bramkarz bronił bramki utrzymując głowę ponad poprzeczką bramki. Dlatego dzisiejszy styl obrony tzw. butterfly, był nie do przyjęcia przez ówczesne szkoły bramkarskie. Jednym z ostatnich przedstawicieli tej szkoły był zmarły wczoraj, wieloletni bramkarz Vítkovic czy Chomutova Josef Mikoláš. Swoją karierę rozpoczął niedaleko od polskiej granicy w Ostrawie. Już w 1958 roku starał się o miejsce w bramce reprezentacji Czechosłowacji.
Pierwsze maski bramkarskie były efektem pracy hokejowychzapaleńców i nie był określane przepisami hokejowymi.
Karta kolekcjonerska z dedykacją dla młodego polskiego bramkarza
„Stój w bramce jak byk, zwłaszcza jak ci strzelą gola.”
Komentarze