Malasiński wrócił po kontuzji i asystował
Ze zmiennym szczęściem rywalizowali w miniony weekend hokeiści Swindon Wildcats. Drużyna Tomasza Malasińskiego dopisała do swojego konta dwa oczka.
W sobotę "Żbiki" pokonały na wyjeździe Basingstoke Bison 5:3. Dla wychowanka Podhala Nowy Targ było to pierwsze ligowe spotkanie po kontuzji, której nabawił się 14 lutego. 28-letni skrzydłowy pokazał się z niezłej strony i zaliczył asystę przy trafieniu Jonasa Hööga na 4:1.
"Bizony" rozpoczęły pogoń za wynikiem i w trzeciej tercji zbliżyły się do drużyny ze Swindonu na dystans jednego gola. Na 15 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry o losach spotkania przesądził Tomáš Káňa, który ulokował gumę w pustej bramce.
W niedzielę podopieczni Ryana Aldridge'a nie sprostali wiceliderowi rozgrywek Guildford Flames. "Płomienie" wygrały spotkanie 6:3, choć po dwóch tercjach było 3:3.
- W trzeciej odsłonie nie graliśmy wystarczająco dobrze. Za łatwo daliśmy rywalowi strzelić bramki - przyznał trener Wildcats.
Polski skrzydłowy rozegrał do tej pory 37 spotkań, w których strzelił 28 bramek i zaliczył 17 asyst.
Wildcats zgromadzili do tej pory 52 punkty i plasują się na czwartym miejscu w tabeli. Do zajmującego trzecią lokatę Basingstoke Bisons tracą trzy punkty, ale rozegrali o jedno spotkanie mniej.
Komentarze