Kapitan uratował Danię
Kapitan reprezentacji Danii Morten Green rozstrzygnął w dogrywce mecz ze Słowenią na Mistrzostwach Świata i przybliżył swój zespół do utrzymania w elicie.
Dla Słoweńców, którzy w historii swoich występów w światowej elicie tylko dwa razy zdołali się w niej utrzymać dzisiejszy mecz miał olbrzymie znaczenie. Dania - podobnie jak drużyna Matjaža Kopitara - po dwóch meczach miała na koncie 0 punktów i wydawała się być głównym rywalem ekipy spod znaku "Triglava" w walce o uniknięcie spadku I dywizji. To do Słoweńców należał początek spotkania. Swoją lekką przewagę w pierwszych minutach "Rysie" udokumentowały w 7. minucie, gdy Rok Tičar pokonał stojącego dziś w bramce duńskiej ekipy Simona Nielsena i dał swojej drużynie prowadzenie.
Duńczycy w dalszej części tercji zdołali stworzyć kilka swoich okazji do zdobycia gola, a najaktywniejsza była ich niepełna czwarta formacja z Mortenem Madsenem i Kimem Staalem, ale sposobu na Roberta Kristana nie znaleźli. Także Słoweńcy do końca pierwszej odsłony nie strzelili gola, w związku z czym po 20 minutach prowadzili 1:0.
Czwarty atak Danii swoją aktywnością zapracował na gola dopiero w 24. minucie. Staal doprowadził wówczas do remisu, a Madsen uzyskał jedną z asyst. Duńczycy mieli ochotę na kolejne bramki i nawet, gdy grali w osłabieniu, potrafili sobie stwarzać niezwykle groźne okazje. Tak było w 33. minucie po wykluczeniu dla Patricka Bjorkstranda. Dania wyszła wówczas z kontrą, a Mikkel Bødker zdołał nawet minąć słoweńskiego bramkarza, jednak naciskany przez Aleša Kranjca nie skierował krążka do bramki rywali. W kolejnym osłabieniu tak dobrze jednak nie było.
Na ławce kar usiadł Morten Madsen, co Słoweńcy wykorzystali do ponownego objęcia prowadzenia. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Rok Tičar, a po raz kolejny asystowała mu pierwsza para obrońców Słowenii, Blaž Gregorc oraz Mitja Robar. Druga tercja kończyła się przy wyniku 2:1, więc w trzeciej Duńczycy, by uratować punkty potrzebowali znacznie lepszego występu.
Taki też kibice w "Globen" w Sztokholmie zobaczyli. Gdy w 45. minucie Marcel Rodman wylądował na ławce kar za trzymanie, padło wyrównanie. Słowenia długo dobrze broniła się w osłabieniu, ale pod koniec kary Rodmana Madsen zdobył drugą bramkę dla ekipy Pera Bäckmana. Duńczycy w trzeciej tercji mieli inicjatywę i atakowali rywali już w ich tercji obronnej często przejmując krążek. Słoweńcy jeszcze na minutę przed końcem trzeciej odsłony mieli na koncie zaledwie 1 strzał w niej oddany i dopiero w ostatnich 60 sekundach ekipa Kopitara stworzyła sobie dobre okazje do zdobycia gola. Nielsen bronił jednak dobrze i po 60 minutach nadal było 2:2.
O wyniku spotkania przesądziła dogrywka. Dania znów miała w niej optyczną przewagę i solidnie zapracowała na zwycięskiego gola. Decydująca akcja zaczęła się od Philipa Larsena. Napastnik Dallas Stars ruszył indywidualnie na bramkę rywali i choć krążek mu uciekł, to za bramką powalczył o niego do końca, wymuszając stratę Jana Urbasa. "Gumę" przejął kapitan duńskiej kadry, Morten Green i na raty, za drugim razem pokonał Kristana dając swojej drużynie wygraną 3:2. Wygraną, która jest niezwykle ważna w kontekście walki o utrzymanie w elicie. Podopieczni Bäckmana uciekli z ostatniego miejsca w grupie S, co jest niezwykle ważne biorąc pod uwagę, że w grupie zmierzą się jeszcze z Czechami, Szwajcarią, Białorusią i Szwecją.
Słowenia - Dania 2:3 (1:0, 1:1, 0:1, 0:1)
1:0 Tičar - Gregorc - Robar 06:11
1:1 Staal - Lauridsen - Madsen 23:34
2:1 Tičar - Robar - Gregorc 34:41 5/4
2:2 Madsen - Staal - J.B. Jensen 45:58 5/4
2:3 Green - Larsen 61:53
Strzały: 17-25.
Minuty kar: 4-4.
Widzów: 1 051.
Grupa H
W grupie H rozgrywającej swoje mecze w Helsinkach Austria pokonała Łotwę 6:3. Gole dla zwycięzców zdobywali kolejno: Florian Iberer, André Lakos, Thomas Vanek, Mario Altmann, Michael Raffl i Daniel Oberkofler. Łotwa oddała znacznie więcej strzałów, ale Bernhard Starkbaum w austriackiej bramce zaprezentował się dużo lepiej od stojącego po drugiej stronie tafli Edgarsa Masaļskisa i zapracował na nagrodę dla najlepszego zawodnika w swojej drużynie. Austriacy wygrywając dzisiejszy mecz wyraźnie przybliżyli się do pierwszego od 10 lat utrzymania w elicie światowego hokeja.
Austria - Łotwa 6:3 (2:1, 2:1, 2:1)
0:1 Berzinš - Keninš - Meija 03:52
1:1 Iberer - Hunderptfund 13:45
2:1 Lakos - Latusa - Baumgartner 17:09 5/4
3:1 Vanek 23:05
4:1 Altmann - Welser - Kristler 26:58
4:2 Saviels - Andersons - Indrašis 38:08
4:3 Dārziņš - Cipulis 40:52 5/4
5:3 Raffl - Hundertpfund 49:42
6:3 Oberkofler - Pöck - Schuller 56:50
Strzały: 25-39.
Minuty kar: 6-8.
Widzów: 3 051.
Komentarze