Klagenfurt po raz trzydziesty
Do trzech razy sztuka - tak można podsumować występy Klagenfurtu w ostatnich trzech finałach EBEL. Po dwóch porażkach przyszło zwycięstwo. Jest to trzecia wygrana EBEL zespołu z Karyntii, a do tego dorobku należy doliczyć jeszcze 27 tytułów mistrzowskich zdobytych zanim powstała ta liga.
Obaj tegoroczni finaliści mieli podobną drogę przez półfinał. Po trzech meczach prowadzili ich rywale 2:1 (Wiedeń grał z Salzburgiem, a Klagenfurt z broniącym tytułu Linzem). Obie rywalizacje skończyły się wynikiem 4:2 przy czym awans Wiednia był oczekiwany, natomiast w drugiej parze nieco więcej szans dawano zeszłorocznym mistrzom. Sam finał zakończył się niespodziewanie szybko, bo już po czterech meczach. Wydaje się, że kluczowy był drugi pojedynek rozegrany w Miejskiej Hali w Klagenfurcie przy nadkomplecie 5200 widzów. Gospodarze po doskonałym i niezwykle zaciętym spotkaniu zwyciężyli w dogrywce. Przegrana ta fatalnie wpłynęła na wiedeńczyków, którzy w kolejny pojedynku na własnym lodzie gładko ulegli. Pewne nadzieje fani ze stolicy Austrii mogli jeszcze mieć po pierwszej tercji czwartego meczu, kiedy to ich ulubieńcy prowadzili 2:1, ale już po kolejnych dwudziestu minutach przegrywali 2:3 i nie zdołali odwrócić losów rywalizacji w trzeciej odsłonie.
Wynik finału to z pewnością niespodzianka. Większa, to taka, że skończyło się w czterech meczach. Mniejsza, to fakt, że mistrzem został Klagenfurt, gdyż więcej szans dawano ich rywalom. Jednak Stołeczni zaliczyli zdecydowanie lepszy sezon niż przed rokiem, a pewnym usprawiedliwieniem porażki może być brak w składzie ich najlepszego napastnika B. Grattona. W zwycięskim zespole z kolei najlepszym graczem był 24 - letni bramkarz Rene Swette, który ze skutecznością 93,7% został najlepszym zawodnikiem ligi na tej pozycji.
EC KAC - UPC Vienna Capitals 4:0 (1:0; 2:1 po dogrywce; 4:0; 5:3).
Po raz pierwszy w historii rozegrano EBYSL, czyli niejako odpowiednik EBEL, tylko że U - 20 (aczkolwiek jeśli chodzi o skład tej ligi to nie pokrywał on się z seniorami). Tu w przeciwieństwie do seniorów dominowały drużyny spoza Austrii, a w finale węgierski Szekesfehervar pokonał Znojmo 2:1 w meczach. Warto jeszcze napisać, że tegoroczne rozgrywki EBEL obejrzało 1 323 939 widzów co stanowi wzrost o ponad 15% w porównaniu z zeszłym sezonem.
Fot. kac.at
Komentarze