Rosjanie chcą Summit Series II
Federacja Hokejowa Rosji (FHR) wystąpiła z propozycją zorganizowania po 40 latach od pamiętnej rywalizacji Summit Series kolejnej serii meczów, tym razem pomiędzy Rosją i Kanadą. Sprawą zajął się na dzisiejszym posiedzeniu rosyjski rząd.
Na posiedzeniu pojawił się Prezydent FHR, a przed niespełna 40 laty bramkarz reprezentacji Związku Radzieckiego, Władysław Trietiak, który przedstawił premierowi Władimirowi Putinowi swój pomysł. Trietiak twierdzi, że rozmawiał na ten temat wstępnie z władzami Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF), NHL i Związku Zawodników NHL (NHLPA) i reakcja była pozytywna. Rojanie chcieliby, aby mecze odbyły się w 40. rocznicę tamtego wielkiego wydarzenia, a więc w 2012 roku. Prawdopodobnym terminem byłby sierpień.
Trietiak przedstawił problem na posiedzeniu rządu, ponieważ twierdzi, że w sprawę powinny zaangażować się rosyjskie Ministerstwa: Spraw Zagranicznych oraz Sportu, Turystyki i Młodzieży. - Wszyscy musimy razem pracować, żeby to się udało - mówił. - Chcielibyśmy także zaprosić zawodników tamtej kanadyjskiej drużyny z 1972 roku i spotkać się w gronie weteranów. Takie mecze byłyby świetną promocją hokeja. Podobnie jak podczas pierwszej Summit Series miałoby się odbyć 8 spotkań - po cztery w każdym kraju. Rosjanie proponują mecze w Moskwie, Sankt Petersburgu, Kazaniu i Soczi.
Przypomnijmy, że Summit Series w 1972 był pierwszą okazją do spotkania na lodzie najsilniejszych reprezentacji Kanady i Związku Radzieckiego. Z pierwszych czterech meczów rozegranych w Kanadzie Sowieci wygrali 2, jeden zakończył się remisem, a jeden wygrała Kanada. Kiedy ZSRR zwyciężył w piątym meczu już przed własną publicznością był o krok od wygrania całej rywalizacji, ale Kanadyjczycy wygrali trzy pozostałe spotkania i to oni świętowali zwycięstwo. W meczach numer 6, 7 i 8 zwycięskie gole strzelał Paul Henderson do dziś traktowany w Kanadzie jak bohater narodowy.
Podczas dzisiejszego posiedzenia rosyjskiego rządu omawiano także inne hokejowe sprawy. Przede wszystkim zapadła decyzja, że jeżeli Rosja otrzyma prawo organizacji Mistrzostw Świata w 2016 roku, to rozegrane zostaną one w Moskwie i Sankt Petersburgu, a nie jak wcześniej zapowiadano w Kazaniu. Trietiak powiedział, że IIHF zaakceptowała tę propozycję. Rosyjski działacz wygłosił także dość zaskakującą deklarację na temat rywalizacji o organizację turnieju.
- W listopadzie spotykam się z działaczami z Danii i przedstawię im propozycję - oni nas poprą w walce o MŚ 2016, a my ich o 2017 . Jeśli się nie dogadamy będziemy oczywiście rywalizować, ale myślę, że mamy duże szanse - mówił Trietiak Putinowi. Ukraińskiej kandydatury Rosjanie nie traktują zbyt poważnie. Co ciekawe rosyjski premier nie był zbyt zorientowany w sprawie. - A nasi tradycyjni przyjaciele i rywale, Czesi nie kandydują? - zapytał. Trietiak spokojnie wyjaśnił, że Czesi, podobnie jak Finowie i Szwedzi zorganizują swoje turnieje wcześniej.
Komentarze