Jágr w Sparcie? „Dlaczego nie, ale nie zostawię Kladna na lodzie”
W wywiadzie udzielonym czeskiemu portalowi isport.cz Jaromir Jágr opowiedział o swoich planach na najbliższy sezon, problemach, z jakimi na co dzień musi zmagać się w Rytíři Kladno, a także nowych wyzwaniach na szczeblu związkowym.
Jeżeli „Jarda” oficjalnie potwierdziłby kontynuację swojej bogatej kariery sportowej, oznaczałoby to jego 33. sezon spędzony na seniorskiej tafli. Długowieczność 48-letniego napastnika jest doprawdy sportowym fenomenem. Bogate zasługi oraz wciąż świetne umiejętności techniczne nie zwalniają go jednak z przedsezonowych przygotowań.
- Jakoś się trzymam. O wiele łatwiej trenuje mi się na lodzie niż „na sucho”. Nigdy nie byłem wielkim fanem przygotowań poza taflą. No cóż, skończył się sezon, to lód się roztopił. W moim wieku pół roku bez kija i łyżew jest niemalże zabójcze. Muszę jednak zacisnąć zęby i ciężko trenować, by wypracować formę, która umożliwiałaby mi występy na najwyższym poziomie – mówi z nutką zmęczenia Jágr. Zdaje sobie jednak sprawę z realiów współczesnego hokeja, w którym motoryka i przygotowanie fizyczne nierzadko odgrywają ważniejszą rolę ponad umiejętności indywidualne.
Spekulacje łączące Jaromira Jágra ze Spartą Praga nabierają coraz wyraźniejszych kształtów. Mimo iż w kraju występował wyłącznie w barwach Kladna, nestor czeskich lodowisk nie widzi przeszkód, by w przyszłym sezonie reprezentować barwy stołecznego klubu. Całość przedsięwzięcia uzależniona jest jednak od przyszłości Rytíři Kladno, których Jágr jest współwłaścicielem.
- Gdyby Kladno miało zapewnioną stabilność finansową, nawet bym się nie wahał. Odpowiadam jednak nie tylko za siebie, ale za cały klub, młodzież, personel. Jako właściciel muszę wziąć na swoje barki zadanie wypracowania jak największego dochodu. Dobro „Rycerzy” jest dla mnie najważniejsze. […] Nie mówię konkretnie o Sparcie, ale o każdym innym klubie. Musiałaby z tego płynąć korzyść dla Kladna. Podstawowym warunkiem byłoby to, iż w decydującej fazie sezonu grałbym w barwach „Rycerzy”. Jeżeli zawiązałaby się więc jakaś współpraca, trwałaby ona tylko do stycznia. […] HC Kladno jest moim oczkiem w głowie. Jeżeli ważą się losy moich podopiecznych, trzeba wziąć pod uwagę niecodzienne okoliczności – „Jarda” w pełni poczuwa się do odpowiedzialności za losy klubu, w którym się wychował.
Świat hokeja został brutalnie sparaliżowany przez pandemię koronawirusa, przez co planowanie kolejnych posunięć sportowych i biznesowych jest mocno utrudnione. Nie inaczej jest ze spadkowiczem czeskiej ekstraligi, który na nowo będzie musiał dostosować się do realiów panujących na zapleczu.
- Ten kryzys odbił się na nas tak samo, jak i na innych klubach. Obawiam się, że najgorsze dopiero przed nami. Rzeczy, które słyszę w czasie negocjacji, utwierdzają mnie w tym przekonaniu jeszcze mocniej. Z miejskich ratuszy dochodzą sygnały, że organizacja sportowa może być dużo trudniejsza niż obecnie. I mówimy tu tylko o hokeju. Wolę nawet nie myśleć, jak cała sytuacja odbije się na mniej popularnych dyscyplinach – współwłaściciel „Rycerzy” nie ukrywa nawet, z jak ciężkim wyzwaniem finansowym i organizacyjnym będzie musiał się zmierzyć.
W ostatnim czasie na głowie Jaromira Jágra spoczęły nowe obowiązki. Został bowiem mianowany członkiem Narodowej Rady ds. Sportu oraz Komitetu Wykonawczego Czeskiego Związku Hokeja. Jego ogromna wiedza oraz wieloletnie doświadczenie przydadzą się w planowaniu dalszych posunięć, głównie na płaszczyźnie szkoleniowej, choć, jak przyznał sam hokeista, codziennie uczy się czegoś nowego.
- Jako zawodnik nie przejmowałem się sprawami zakulisowymi. Rzeczy, o których się ostatnio dowiedziałem, stanowiły dla mnie zupełną nowość. Równocześnie jestem zadowolony z tej nominacji i cieszę się, że mogę realnie pomóc. Każdy pyta, dlaczego ostatnio nie osiągamy sukcesów. Teraz mam okazję rozwiązać ten problem. […] Mówiąc żartobliwie, posiadam obecnie więcej funkcji niż szwajcarski scyzoryk. Wiem, że kiedyś będę musiał zawiesić łyżwy na kołku, a wtedy będę mógł w pełni podzielić się swoim doświadczeniem. I nie mówię teraz tylko o hokeju. Dlatego też przyjąłem te oferty – nowe obowiązki z pewnością będą stanowiły nie lada wyzwanie dla świeżo upieczonego działacza rodem z Kladna.
Jágr i jego nowa sympatia Dominika.
Komentarze