Wielka burza po słowach eksperta. Telewizja przeprasza za "obraźliwy komentarz" (WIDEO)
Najsłynniejszy telewizyjny ekspert hokejowy świata Don Cherry wywołał burzę wypowiedzią, którą zdaniem wielu obraził dużą grupę swoich rodaków. Za jego słowa przeprosiła stacja telewizyjna, odcięły się od nich władze NHL, a słowa krytyki płyną także ze strony polityków.
Sobotnia wypowiedź Cherry'ego w jego segmencie "Coach's Corner" podczas legendarnego programu "Hockey Night in Canada" w przerwie meczu NHL jest dziś jednym z najważniejszych tematów rozgrzewających opinię publiczną w Kanadzie. Mimo że padła w trakcie programu sportowego, to z hokejem nie miała nic wspólnego. 85-letni były trener odniósł się w niej do znanej w anglosaskich krajach tradycji upamiętniania poległych żołnierzy symbolami maków, które zwykle w listopadzie wiele osób przypina sobie do ubrań. 11 listopada jest tam obchodzony jako Dzień Pamięci. Cherry powiedział że już prawie nikt w Kanadzie nie nosi maków, a z jego wypowiedzi wynika, że obwinia za to imigrantów.
- Ludzie... Przyjechaliście tutaj, kochacie nasz styl życia, kochacie nasz dobrobyt, więc moglibyście przynajmniej wydać kilka dolarów na te maki czy coś w tym stylu - powiedział Cherry. - Ci ludzie zapłacili za życie, którym cieszycie się w Kanadzie i to zapłacili najwyższą cenę. Siedzący obok niego prowadzący program dziennikarz Ron MacLean skwitował wypowiedź Cherry'ego uniesionym w górę kciukiem.
Dyskryminacyjny komentarz Dona jest obraźliwy i nie reprezentuje wartości wyznawanych przez naszą stację Rozmawialiśmy z Donem o powadze tej sprawy i szczerze przepraszamy za te komentarze prowadzące do podziałów Hokej działa najlepiej wtedy, kiedy łączy ludzi. Wygłoszone komentarze były obraźliwe i sprzeczne z wartościami, w które wierzymy
Sławę jako ekspert hokejowy zdobył w 1987 roku po słynnym meczu Kanada - Związek Radziecki na Mistrzostwach Świata juniorów w Pieszczanach. Spotkanie zostało przerwane z powodu bijatyki całych drużyn, a oba zespoły zdyskwalifikowano. Cherry zarzucił wówczas zawodnikom ZSRR, że ci celowo wywołali awanturę, by pozbawić Kanadyjczyków medali. W trakcie poprzedniego sezonu zaatakował hokeistów Carolina Hurricanes za ich pomeczowe "cieszynki", nazywając ich "bandą kretynów", co klub szybko wykorzystał jako swój slogan marketingowy.
Przez lata wielokrotnie budził kontrowersje, ale choć mówiło się o jego odejściu z telewizji, to barwne komentarze Cherry'ego nadal przyciągają dużą widownię. Tak wielkiej burzy jak po sobotniej wypowiedzi dotąd jednak jeszcze nie wywołał.
Don Cherry wypowiedział słowa, które niewłaściwie opisują upamiętnianie przez Kanadyjczyków naszych weteranów. Jego komentarze nie zwracają uwagi na wkład różnych kanadyjskich środowisk. Mam nadzieję, że możemy to zmienić w okazję, by dowiedzieć się czegoś o tych, którzy służyli w armii
Don Cherry wygłosił słowa, które były raniące i dyskryminujące, całkowicie niewłaściwe. Jako telewizja Sportsnet przepraszamy, bo nie reprezentują one wartości, którymi się kierujemy. Wiemy, że różnorodność jest siłą tego kraju. Ja także jestem winien Wam przeprosiny, ponieważ siedziałem obok, nie wyłapałem tego i nie odpowiedziałem. Ostatni wieczór był wielką lekcją dla mnie i Dona. Zrobiliśmy źle i szczerze za to przepraszam. Chcę podziękować wszystkim, którzy domagali się ode mnie reakcji
Powinienem się zachować inaczej. To był dzielący ludzi moment i nie powinienem do tego dopuścić. Pracuję z Donem od 30 lat i obaj kochamy hokej. Ale wiem, że ostatniego wieczoru Was zawiedliśmy. Uważam hokej za część tego, co nas spaja. Mam zaszczyt podróżowania po Kanadzie, żeby cieszyć się naszym narodowym sportem i wiem, że różnorodność jest jedną z największych sił naszego kraju
Komentarze