Słaby występ przeciwników GKS-u Tychy w półfinale Pucharu Dolomitów (WIDEO)
HCB Alto Adige Alperia Bolzano, jeden z rywali GKS-u Tychy w fazie grupowej HLM wczoraj uległ w półfinale Pucharu Dolomitów reprezentantowi niemieckiej ligi DEL, Augsburger Panther 0:3.
Puchar Dolomitów rozgrywany jest we włoskiej miejscowości Neumarkt. Wystartowały w nim cztery zespoły, a rywalizacja odbywa się w formule dwóch półfinałów, które mają na celu wyłonić stawkę meczu o główne trofeum. Przegrani spotkają się w pojedynku o 3. miejsce.
Turniej rozpoczął się meczem mistrza EBEL, HCB Alto Adige Alperia Bolzano, czyli przeciwnika GKS-u Tychy w HLM z „Panterami” z Augsburga. Niemcy regularnie i systematycznie powiększali swoją przewagę nad zespołem „Lisów”, strzelając im w każdej z tercji jednego gola. Włosi nie potrafili ani razu poradzić sobie z dobrze usposobionym tego dnia 28-letnim Markusem Keller, który zatrzymał wszystkie ich strzały.
Bolzano przystąpiło do pojedynku osłabione brakiem trzech napastników: Daniela Catenacciego, Bretta Findlaya i Luci Frigo. Już na samym początku „Lisy” zostały zmuszone do gry defensywnej, bowiem przyszło im występować w liczebnym osłabieniu, które przetrwali. Później sami mieli dwa okresy gry w przewadze, jednakże jedyne zagrożenie, które w tym czasie stworzyli to strzał Andrew Crescenziego.
W 11. minucie Augsburg grając ponownie z jednym zawodnikiem więcej oddał mocny strzał, którego autorem był Braden Lamb. Krążek zatrzepotał w siatce Lelanda Irvinga i prowadzenie „Panter” stało się faktem. Niemcy grali z większą konsekwencją w tercji obronnej przeciwnika, co mogło się skończyć kolejnymi trafieniami. Swoich szans nie wykorzystali Sahir Gill i Jaroslav Hafenrichter.
Początek drugiej partii meczu to świetna okazja na wyrównanie. Akcję duetu Matti Kuparinen – Crescenzi kończył ten drugi, ale Keller w sobie tylko wiadomy sposób zdołał obronić strzał Kanadyjczyka. Jak mawia znane porzekadło, niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak właśnie stało się w tym meczu. Po chwili było już 2:0 dla Augsburga dzięki trafieniu z koła bulikowego Adama Payerla. Bolzano starało się jak mogło, by zacząć odrabiać straty. Pomagały im w tym przewagi, w których grali. Najpierw Marco Insam zmusił Kellera do parady, a Ivan Deluca nie trafił w krążek przy dobitce mając przed sobą pustą bramkę. Nie pomogła nawet gra 5 na 3, w czasie której Crescenzi zagrał do Insama, a ten huknął wprost w poprzeczkę. Nieskuteczną próbę podjął również obrońca Tim Campbell.
W 47. minucie hokeiści z Augsburga zamknęli wynik spotkania. Na 3:0 trafił Andrew Leblanc, pokonując Irvinga strzałem z bekhendu. „Lisy” wciąż próbowały zdobyć choćby honorowego gola, ale tego dnia nic nie chciało wpadać do niemieckiej bramki. Bolzano grało nerwowo, co powodowało błędy, tak jak to miało miejsce podczas gry w przewadze, kiedy krążek przejął Matt Fraser i o mały włos nie pokonał kanadyjskiego golkipera Włochów. Dalsze minuty to następne niewykorzystane sytuacje „Lisów”. Mieli je Insam i Mike Blunden. W końcówce spotkania trener Bolzano Kai Suikkanen spróbował gry z wycofanym bramkarzem, ale manewr ten nie przyniósł spodziewanych korzyści.
Najlepszymi zawodnikami w obu ekipach wybrano bramkarzy. W Bolzano uhonorowany został wysiłek Irvinga, natomiast wśród "Panter" nagrodzono fenomenalnie broniącego Kellera.
Porażka spowodowała, że mistrzowie EBEL zagrają w niedzielę w meczu o 3. miejsce. Swojego rywala poznają dopiero dzisiaj, bowiem właśnie w sobotę odbędzie się drugi mecz półfinałowy, w którym zmierzą się szwajcarski EV Zug i niemiecki Düsseldorfer EG.
HCB Alto Adige Alperia Bolzano – Augsburger Panther 0:3 (0:1, 0:1, 0:1)
0:1 – Braden Lamb (10:25, 5/4)
0:2 – Adam Payerl (31:13)
0:3 – Andrew Leblanc (46:12)
Widzowie: 1280 (komplet publiczności)
HCB Alto Adige Alperia Bolzano - Augsburger Panther (cały mecz).
Komentarze