MŚ elity: Kanadyjczycy nie odzyskają tytułu, zatrzymał ich Genoni (WIDEO)
Do sporej niespodzianki doszło w półfinale MŚ elity, w którym Szwajcarzy po oddaniu zaledwie 17 uderzeń pokonali 3:2 faworyzowaną Kanadę, która aż 43 razy musiała uznać wyższość bramkarza Helwetów Leonardo Genoniego.
Drugi półfinał tegorocznych MŚ elity miał zdecydowanego faworyta za którego uważana była ekipa „Klonowych Liści”, chociaż nikt nie miał prawa lekceważyć Helwetów, w końcu to ekipa, która wystawiła za drzwi turnieju tak dobrze grający zespół Finlandii. Choć faworyzowana Kanada oddała w premierowej odsłonie tego spotkania nieco więcej strzałów od swoich przeciwników to właśnie kolejne akcje Szwajcarów dawały przekonanie, że bramka wisi w powietrzu i otwarcie wyniku jest tylko kwestią czasu. Dwóch wybornych sytuacji nie wykorzystał Timo Meier. Przy drugiej z nich kapitalnym podaniem obsłużył napastnika San Jose Sharks, Roman Josi. Nie tylko on dogrywal krążek w sposób zapierający dech w piersiach. Reto Schäppi obsłużył idealnie Tristana Scherweya, który mając przed sobą tylko Darcy’ego Kumpera nie trafił w światło bramki. 27-latek ze szwajcarskiego SC Berno na nieco ponad minutę przed końcem pierwszej tercji otworzyl wynik bramkowy meczu zaskakującym strzałem, którym przechytrzył zarówno kanadyjskiego obrońcę Darnella Nurse’a, jak i bramkarza „Klonowych Liści”. To, że Helweci zakończyli premierową odsłonę spotkania z „czystym kontem” było przede wszystkim zasługą idealnie spisującego się Leonardo Genoniego, który zatrzymał wszystkie 9 strzałów rywali.
Po przerwie Bo Horvat zaskoczył szwajcarskiego golkipera uderzeń z koła bulikowego, które sprawiło, że Kanadyjczycy wrócili do gry, odrabiając straty z pierwszej tercji. Kilkadziesiąt sekund później na ławkę kar powędrował Joel Edmundson za zahaczenie. Ta niefrasobliwość kosztowała „Klonowe Liście” utratę drugiego gola. Helweci „rozklepali” ich serią podań z pierwszego kontaktu, co doprowadziło do tego, iż Gregory Hofmann wprowadzał krążek do pustej bramki. Chwilę później Genoni idealną paradą zatrzymał strzał Anthony’ego Beauvilliera, a następnie pełnię swoich umiejętności pokazał w końcowych sekundach drugiej części spotkania.
Kanadyjczykom zostało 20 minut na nadrobienie strat, ale zamiast zmierzać w tym kierunku, oddalali się od celu. Popełnili prosty błąd, bowiem Ryan Nugent-Hopkins zahaczał rywala w tercji ataku, a zatem w strefie, w której dla jego zespołu było nikłe zagrożenie. W czasie gdy napastnik Edmonton Oilers odsiadywał nałożoną na niego karę, Sven Andrighetto mocno uderzył na bramkę rywali, golkipera zasłaniał Gaëten Haas, którego trafiła lecąca gumą, myląc zupełnie Kuempera i kończąc swoją podróż w siatce rywala. Podopieczni Patricka Fischera prowadzili w tym momencie 3:1 i coraz bardziej pachniało sensacją. Na dwie minuty i 38 sekund przed końcem trzeciej tercji z tafli zjechał Kuemper, robiąc dodatkowe miejsce dla kolejnego napastnika. Manewr okazał się udany. Po chwili strzałem spod niebieskiej Colton Parayko zdobył gola kontaktowego. Ostatnie sekundy meczu to istne oblężenie bramki Genioniego, który został absolutnym bohaterem szwajcarskiej drużyny. Bramkarz SC Berno obronił aż 43 strzały Kanadyjczyków, czym poprowadził swoją reprezentację do niespodziewanego awansu do wielkiego finału, czyli powtórki decydującej gry o złote krążki z 2013 roku. Wtedy to Szwedzi okazali się górą wygrywając 5:1, a jak będzie w tym roku ….odpowiedź będzie znana jutro późnym wieczorem.
Kanada – Szwajcaria 2:3 (0:1, 1:1, 1:1)
0:1 - Tristan Scherwey – Ramon Untersander, Dean Kukan (18:41)
1:1 - Bo Horvat – Pierre-Luc Dubois, Jean-Gabriel Pageau (27:20)
1:2 - Gregory Hofmann – Kevin Fiala – Sven Andrighetto (29:40, 5/4)
1:3 – Gaëten Haas – Sven Andrighetto, Raphael Diaz (44:14, 5/4)
2:3 - Colton Parayko – Connor McDavid, Brayden Schenn (57:53)
Strzały: 45 - 17
Kary: 6 - 2
Widzowie: 12166
Plan spotkań na niedzielę 20 maja:
USA – Kanada (mecz o 3.miejsce, godz. 15:45)
Szwecja – Szwajcaria (finał, godz. 20:15)
Komentarze