NLA: Bliżej awansu dzięki hattrickowi Toniego Rajali (WIDEO)
EHC Biel-Bienne brakuje już tylko jednej wygranej by świętować awans do półfinału, po tym jak wczoraj pokonali 4:2 HC Davos, a trzy bramki strzelił dla nich Fin Toni Rajala.
Ćwierćfinały play-off
SC Berno powróciło do swojej hali z mocnym postanowieniem by zakończyć ćwierćfinałowe boje już we wtorek. Tak jak postanowili, tak też zrobili, pokonując Servette Genewa 5:2, a w całej serii 4-1. Po pierwszej tercji to jednak goście byli na czele po golu Jeremy’ego Wicka, dla którego była to już 3.bramka w tegorocznym play-off. W drugiej odsłonie meczu gospodarze ostro zabrali się do pracy. Gola wyrównującego strzelił Marc Kämpf, a na prowadzenie wywiódł „Wilki” Thomas Ruefenacht. Berno zaczęło działać od drugiej tercji jak maszyna, w której wszystkie trybiki są na właściwym miejscu. W ostatnich 20 minutach strzelili kolejne 3 bramki. Po 90 sekundach trafił Marc Arcobello, a potem Gaëtan Haas, podczas gry jego zespołu w podwójnej przewadze. Na ławce kar przebywali wtedy Daniel Rubin i Johan Fransson. Na 5:1 gola strzelił Justin Krueger, a wynik spotkania zamknął Noah Rod, zdobywając drugą bramkę dla Servette. Najskuteczniejszymi graczami meczu zostali zawodnicy, którzy zdobyli po bramce i asyście: Arcobello, Ruefenacht, Haas (wszyscy z Berna) oraz Rod z Genewy. Bramkarz „Wilków” Leonardo Genoni obronił 39 z 41 strzałów, co dało mu 95,12% skuteczności obron.
Podobnie jak Berno, również Lugano, wróciło do swojej hali, by załatwić sprawę awansu i postanowienie wypełnili, pokonując HC Fryburg Gottéron 5:3. Goście sami sobie utrudnili zadanie od początku meczu, bowiem podczas gdy na ławce kar przebywał Tristan Vauclair, to Sami Lajunen zdobył bramkę dla Lugano. Fryburg nie złożył jednak broni i naprawił swój błąd z nawiązką. Najpierw Julien Sprunger, a następnie Michal Birner, strzelili gole dla gości i dzięki temu podopieczni Marka Frencha objęli prowadzenie 2:1. W drugiej tercji gospodarze poczuli, że to co założyli przed meczem może się nie spełnić, jeśli nie zewrą swoich szeregów, przede wszystkim defensywnych, ale oczywiście ofensywnych także, ponieważ z ich skutecznością wcale nie było rewelacyjnie. Gola wyrównującego zdobył Raffaele Sannitz, Vauclair odpracowując winy z pierwszej tercji wyprowadził swoją drużynę na 3:2. Stało się to w czasie gdy w boksie kar przebywało aż 3 graczy Fryburga, choć na drugiej ławce wcale nie było o wiele luźniej, bowiem zasiadało tam dwóch graczy Lugano. Powód był jeden dla wszystkich, a mianowicie przesadna ostrość. Po dwóch minutach Fryburg dopadł miejscowych i znów zrobiło się remisowo 3:3. W tym czasie na przymusowym odpoczynku był Stefan Ulmer. Na nieco ponad dwie minuty przed końcem tej części gry, w sytuacji gdy nad swoim przewinieniem w boksie kar rozmyślał Barry Brust, gola na 4:3 dla Lugano strzelił Gregory Hofmann. To 5.bramka tego hokeisty w tegorocznych play-offach. Ten sam zawodnik ustalił końcowy rezultat meczu strzałem do pustej bramki na 48 sekund przed końcową syreną. Z asystą na koncie został najskuteczniejszym zawodnikiem meczu, gromadząc łącznie 3 punkty, czyli tyle samo co Roman Červenka z Fryburga, który zdobył 3 asysty. Po dwa „oczka” zaliczyli: Maxim Lapierre (2A), Ryan Johnston (2A) i Sannitz (1G + 1A) z Lugano oraz Birner (1G + 1A) z Fryburga.
Kolejnym półfinalistą została drużyna ZSC Lions Zurych. Swój awans święcili w Zug, co było wyjątkowo przykre dla miejscowych fanów, którzy liczyli na odniesienie drugiego zwycięstwa w serii. Zresztą byli bardzo blisko tego, gdyż mecz zakończył się dogrywką. Miejscowi rozstrzygnęli na swoją korzyść premierową odsłonę spotkania. Gola zdobył Dominic Lammer. W drugiej tercji na ławkę kar powędrował Timo Helbling, a sytuację przewagi liczebnej wykorzystał Chris Baltisberger, dając ekipie gości wyrównanie. Działo się to na 41 sekund przed końcem tej tercji i chyba tak zdezorientowało gospodarzy, że pozwolili sobie wbić jeszcze jednego gola, dokładnie na 21 sekund przed przerwą. Tym razem egzekutorem był Fabrice Herzog. Powszechnie wiadomym jest jak deprymująca potrafi być utrata gola, o którym zwykło się mawiać „do szatni”, a co dopiero jeżeli takich ciosów przyjęło się dwa. Na szczęście podopieczni Harolda Kreisa pozbierali się w czasie przerwy i nie pozwolili już sobie na takie momenty rozprężenia, a sami starali się odrobić powstałą stratę. Udało się to za sprawą Nolana Diema w 55.minucie. Gospodarze więcej nie dali rady zrobić i przystąpiono do dogrywki. Po 10 minutach Reto Schäppi zdobył upragnioną przez „Lwy” bramkę, która była trafieniem na wagę awansu.
Ostatnia para ćwierćfinałowa, która pozostała jeszcze w grze to zespoły EHC Biel-Bienne i HC Davos. Po czterech spotkaniach było tu remisowo 2-2 i we wtorek stawką meczu było objęcie prowadzenia w tej parze. Miejscowi wykorzystali należycie atut własnego lodowiska, pokonując Davos 4:2. Niezawodny okazał się Toni Rajala, który strzelił dwa gole w pierwszej tercji. Na 10 sekund przed końcem premierowej Gregory Sciaroni został odesłany do szatni bez prawa powrotu, czym osłabił zespół przyjezdnych. Po przerwie Fabian Lüthi dołożył jeszcze gola na 3:0. Później Magnus Nygren z Davos wykorzystał okres gry w przewadze i zdobył pierwszą bramkę dla przyjezdnych, ale odpowiedzi udzielił nie kto inny jak Rajala kompletując swojego hattricka. Strzelił bramkę na 4:1, a było to jego piąte trafienie w tegorocznej rywalizacji z Davos. Na 19 sekund przed końcem tercji Chris Egli zmniejszył rozmiary porażki. Wynik nie uległ już zmianie i mecz zakończył się triumfem gospodarzy 4:2, którym teraz brakuje już tylko jednego zwycięstwa do awansu do najlepszej „czwórki” ligi.
Wyniki meczów ćwierćfinałów play-off z wtorku (20 marca):
SC Berno - Servette Genewa 5:2 (stan rywalizacji: 4-1)
EV Zug - ZSC Lions Zurych 2:3 po dogrywce (stan rywalizacji: 1-4)
EHC Biel-Bienne - HC Davos 4:2 (stan rywalizacji: 3-2)
HC Lugano - HC Fryburg Gottéron 5:3 (stan rywalizacji: 4-1)
Runda rankingowa
W rundzie rankingowej wszystko wyjaśniło się na dwie kolejki przed końcem rywalizacji. Pewni swojego ligowego bytu mogą być hokeiści Langnau Tigers i HC Lozanna. Reszta drużyn, czyli Ambri-Piotta i Kloten walczyć będą o utrzymanie w kolejnych fazach play-out.
Langnau swoje pozostanie w lidze przypieczętowali na lodowisku w Ambri, gdzie wygrali 5:2. Przegrywali już 0:2, ale od 33.minuty zaczęli odrabiać swoje straty, strzelając 5 goli pod rząd. Po dwóch zawodników z każdej drużyny zdobyło w tym meczu gola popartego asystą. Są to wśród gospodarzy: Lukas Lhotak i Dominik Kubalik, a w ekipie „Tygrysów”: Yannick Blaser i Keijo Weibel. Bramkarz gości, Damiano Ciaccio zatrzymał 94,44% strzałów rywali.
Lozanna bez problemów pokonała na wyjeździe EHC Kloten 7:2, zapewniając sobie pozostanie w NLA. Goście już po pierwszej tercji prowadzili 3:0 i przez cały czas kontrolowali przebieg spotkania, nie pozwalać zbliżyć się gospodarzom na więcej niż dwie bramki różnicy. Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu został Harri Pesonen, zdobywca 4 „oczek” (2G + 2A). Kilku graczy Lozanny zaliczyło w tym spotkaniu do swoich statystyk po 2 punkty. Byli to: Sandro Zangger (2A), Joël Vermin (1G + 1A), Joël Genazzi (2A), Philippe Schelling (1G + 1A) i
Frattin Matthew (1G + 1A).
Wyniki 4.kolejki rundy rankingowej (wtorek 20 marca):
HC Ambri-Piotta - Langnau Tigers 2:5
EHC Kloten - HC Lozanna 2:7
Tabela
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | LangnauTigers | 4 | 76 |
2. | HC Lozanna | 4 | 72 |
3. | HC Ambri-Piotta | 4 | 60 |
4. | EHC Kloten | 4 | 50 |
Zespoły grają 6. Kolejek („każdy z każdym”) z zaliczeniem punktów z sezonu zasadniczego. Dwie najlepsze ekipy zapewnią sobie utrzymanie i zakończą rywalizację już po rundzie rankingowej, a dwie ostatnie zagrają ze sobą w fazie play-out, która będzie przedostatnim etapem walki o ligowy byt. Zwycięzca play-out zostaje w lidze, a przegrany rozgrywa baraż z najlepszą z drużyn ligi NLB, stawką którego jest właśnie ostateczna kwestia utrzymania się bądź awansu do NLA.
Zespoły, które zapewniły sobie pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej wyróżniono pogrubioną czcionką, a te, które zmuszone będą do rywalizować dalej w fazie play-out pozostały bez wyróżnienia.
Komentarze