ZIO: Dobra postawa gospodarzy w olimpijskim debiucie. Dwa gole Wolskiego (WIDEO)
Wszyscy, którzy uważali, że Korea Południowa zbierze srogą lekcję w swoim debiucie na igrzyskach Olimpijskich musieli czuć się zaskoczeni. Azjaci nieznacznie 1:2 przegrali z reprezentacją Czech.
W ósmej minucie gry Brock Radunske przedzierał się lewą stroną lodowiska, po czym zagrał na środek na nadjeżdżającego tam Minho Cho, który precyzyjnym strzałem ulokował krążek w bramce Pavela Francouza. Takiego obrotu sprawy raczej nikt się nie spodziewał, a tymczasem Koreańczycy dali powody do radości licznie zgromadzonej publiczności i wyszli na prowadzenie w meczu z faworyzowanymi Czechami. Kilka minut później podopieczni Jima Paeka nie dali rady obronić się w sytuacji, w której byli w mniejszości na lodowisku po wykluczeniu Bryana Williama Younga za zahaczanie. Czesi umiejętnie rozegrali akcję i zdobyli wyrównującą bramkę. Do niepilnowanego Jana Kovářa podawał z lewego skrzydła Michal Řepík. Hokeista Mietałłurga Magnitogorsk tylko dostawił łopatkę swojego kija. Podopieczni Josefa Jandača objęli jednobramkowe prowadzenie po indywidualnej akcji Řepíka, który przedostał się do tercji Koreańczyków, strzelił w kierunku bramki, a tam Matt Dalton popełnił chyba jedyny tego dnia błąd i wypuścił krążek, do którego dopadł Řepík i umieścił go w siatce. Z pewnością nie przypuszczał w tym momencie, że tym strzałem ustalił wynik końcowy meczu. Czesi zdobyli zwycięską bramkę grając w osłabieniu, bowiem na ławce kar przebywał wtedy Lukáš Radil za przeszkadzanie bramkarzowi.
Bardzo aktywny w meczu był Kanadyjczyk grający w barwach gospodarzy, Radunske, który próbował zaskoczyć Francouza strzałem, a także zabierał się za rozgrywanie akcji, nie znajdując niekiedy wsparcia w swoich kolegach. Był wyróżniającą się postacią azjatyckiej drużyny. Wśród naszych południowych sąsiadów w drugiej tercji najlepszą okazję do podwyższenia rezultatu miał Martin Erat, ale Dalton był górą, tak jak przy 37 innych strzałach, co dało mu 95% skuteczność obron.
Grupa "spontanicznych" północnokoreańskich kibiców z flagami zjednoczonej Korei na meczu z Czechami
W trzeciej tercji 31-letni Kanadyjczyk w koreańskiej bramce zatrzymał groźny strzał Jakuba Nakládala oraz dobitkę Radila. Na 11 minut do końca meczu Roman Červenka obił poprzeczkę bramki gospodarzy, a później jeszcze Tomáš Mertl chciał zaskoczyć golkipera Koreańczyków, ale ten wykazał się najlepszą interwencją meczu i nie dopuścił do podwyższenia strat swojego zespołu, który starał się do samego końca o zmianę rezultatu, ale bezskutecznie. Na pewno olimpijski debiut Azjatów należy uznać za udany i dający nadzieję na następne mecze.
Czechy – Korea Południowa 2:1 (2:1, 0:0, 0:0)
0:1 Minho Cho – Brock Radunske – Michael Swift (07:34)
1:1 Jan Kovář - Michal Řepík - Jiří Sekáč (11:59, gol w przewadze 5/4)
2:1 Michal Řepík – Michal Birner – Pavel Francouz (16:18, gol w osłabieniu 4/5)
Strzały: 40 - 18
Kary: 8 - 6
Widzowie: 6025
W rozgrywanym równocześnie drugim pojedynku grupy A faworyzowana Kanada nie dała za bardzo pograć hokeistom ze Szwajcarii. Już po niespełna trzech minutach było 1:0 dla „Klonowych Liści”. Krążek pod bramkę dograł Chris Lee, a tor jego lotu zmienił Rene Bourque. Po kolejnych kilku minutach, grając w przewadze na skutek wykluczenia Thomasa Rufenachta, Kanadyjczycy rozgrywali „gumę” po obwodzie tercji Szwajcarów i zakończyli tę akcję celnych trafieniem. Autorem gola był Maxim Noreau, a kolejne asysty zaliczył duet Lee – Derek Roy. To właśnie Roy zebrał najwięcej kluczowych podań w tym meczu. Asystował przy wszystkich trzech pierwszych bramkach swojej ekipy.
W 25 minucie znów grając z przewagą jednego zawodnika Kanadyjczycy wyszli na prowadzenie 3:0. Była to druga bramka w tym meczu Bourque. Zza linii bramkowej podał pod bandę do Roy’a, a ten odegrał mu szybko krążek tuż przed „świątynię” Leonardo Genoniego. Bourque nie miał w tym momencie problemu z pokonaniem go. Niecałą minutę później swoje igrzyska zaczął Wojtek Wolski, który dostał krążek od Noreau przy linii niebieskiej swojej tercji i pognał z nim do przodu jak szalony. Nikt nie był w stanie go zatrzymać, a bramkarz mógł tylko wzrokiem odprowadzić szybującą „gumę”. Idealne, precyzyjne uderzenie trafiło w siatkę szwajcarskiej bramki, co stanowiło zakończenie gry Genoniego. W jego miejsce na tafli pojawił się rezerwowy Jonas Hiller.
W trzeciej tercji Helwetom udało się zdobyć gola honorowego. Doszło do tego w momencie gry Europejczyków w przewadze po wykluczeniu Roya za grę wysokim kijem. Podopieczni Patricka Fischera mając trochę więcej miejsca na lodzie rozegrali koronkową akcję zakończoną golem Simona Mosera. Już na 6 minut przed końcem meczu Szwajcarzy grali bez Hillera w bramce, ale szybko zostali skarceni, a dokonał tego nie kto inny jak powtórnie Wolski. Wygrana Kanadyjczyków nie była ani przez moment zagrożona, choć trzeba docenić, iż w ilości oddanych strzałów obie drużyny szły „łeb w łeb”. Zwycięzcy na zakończenie pojedynku mieli tylko o jedno uderzenie więcej.
Wojtek Wolski odbierający gratulacje od swoich kolegów za strzeloną Szwajcarom bramkę
Szwajcaria – Kanada 1:5 (0:2, 0:2, 1:1)
0:1 Rene Bourque – Chris Lee – Derek Roy (02:57)
0:2 Maxim Noreau - – Chris Lee – Derek Roy (07:30, gol w przewadze 5/4)
0:3 Rene Bourque – Derek Roy (25:00, gol w przewadze 5/4)
0:4 Wojtek Wolski - Maxim Noreau (25:52)
1:4 Simon Moser – Thomas Rufenacht – Andres Ambühl (47:33, gol w przewadze 5/4)
1:5 Wojtek Wolski – Chris Kelly – Andrew Ebbett (54:53, gol do pustej bramki)
Strzały: 29 - 28
Kary: 6 - 6
Widzowie: 2802
Tabela grupy A (po 1.kolejce)
1. Kanada3 pkt. 5-1
2. Czechy3 pkt. 2-1
3. Korea Płd.0 pkt. 1-2
4. Szwajcaria0 pkt. 1-5
W sobotę odbędzie się pojedynek zwycięzców, Kanada – Czechy i mecz pokonanych, Korea Południowa – Szwajcaria.
Komentarze