Chmielewski dla czeskich mediów: "W całych rozgrywkach spisywaliśmy się bardzo dobrze"
Nie milkną echa dobrego występu Arona Chmielewskiego w barwach Oceláři Trzyniec. Czeska drużyna mimo zwycięstwa 4:3 musiała uznać wyższość JYP Jyväskylä, które awansowało do wielkiego finału. Udany występ Polaka doceniły media z kraju naszych południowych sąsiadów, a obszerny wywiad z reprezentantem Polski zamieścił największy czeski portal „hokej.cz”.
Czeski portal chwali grę Stalowników i podkreśla zaangażowanie drużyny, która mimo porażki w Finlandi 2:4 potrafiła odwrócić niekorzystny rezultat i doprowadzić do dogrywki oraz rzutów karnych. Mimo porażki czeska ekipa otrzymała spore pochwały za swój występ , który został określony mianem bohaterskiego. Chwali się również zaangażowanie zawodników, którzy stojąc nad przepaścią potrafili się podnieść i walczyć do końca. Sporo pochwał w czeskich mediach zebrał też Aron Chmielewski, który był wyróżniającym się zawodnikiem, a dobry mecz okrasił asystą i oddaniem ośmiu strzałów na bramkę przeciwnika.
- W całych rozgrywkach spisywaliśmy się bardzo dobrze. Przegraliśmy tylko trzy mecze, a mieliśmy naprawdę ciężkich przeciwników. Mam tu na myśli zwłaszcza szwedzkie zespoły Malmö i Brynäs, a teraz trafiliśmy przecież na Finów. Myślę, że był to dla nas bardzo dobry rok – cieszy się Aron Chmielewski w wywiadzie dla czeskiego portalu.
Polak podkreśla również, iż jego zespół liczył na to, że w rzutach karnych szczęście będzie po ich stronie.
- Mieliśmy ochotę zagrać w finale. Graliśmy bardzo dobrze, zwłaszcza w trzeciej tercji, kiedy doprowadziliśmy do dogrywki. Mieliśmy sporo szans. Dużo przebywaliśmy w strefie ataku, były sytuacje jeden na jeden, ale się nie udało i zakończyliśmy swój udział w Hokejowej Lidze Mistrzów – analizuje.
Polski zawodnik opowiedział również o swoim nieudanym rzucie karnym. Twierdzi, iż najazd powinien zostać powtórzony, gdyż fiński bramkarz wypuścił kij i uniemożliwił mu strzał.
- Rozmawiałem z bramkarzem po meczu. Potwierdził, że się poślizgnął i wypadł mu kij. Nie zgłosił jednak tego sędziom i to nie było fair z jego strony. Nie chcę już więcej się wypowiadać na ten temat – ucina Polak, który zaliczył również drobne starcie z kanadyjskim zawodnikiem Nolanem Yonkmanem.-Nie wiem czego chciał ode mnie, ale nie obawiałem się go. Gdyby tylko rzucił rękawice to podjąłbym wyzwanie.
Reprezentant naszego kraju pochwalił również kibiców Oceláři, którzy w liczbie prawie sześciu tysięcy szczelnie zapełnili Werk Arenę i przez cały mecz głośno dopingowali swój zespół.
- Fani przez cały czas nas wspierali i dzięki nim udało nam się odwrócić losy meczu, Chciałbym im za to bardzo podziękować i mam nadzieję, że będą nas wspierać również podczas występów w Ekstralidze – podsumował Chmielewski.
Komentarze