Jussi Jokinen dla Hokej.Net: - To był najsłabszy mecz
Reprezentacja Finlandii przegrała w finale mistrzostw świata z Kanadą 0:2. Dla podopiecznych Kariego Jalonena była to pierwsza porażka w tym turnieju, ale za to wyjątkowo bolesna.
– Nie da się ukryć, że był to nasz najsłabszy mecz na tym turnieju. Z kolei rywale zagrali naprawdę bardzo dobrze – ocenił 33-letni napastnik Florida Panthers. – Jesteśmy zawiedzeni z tego wyniku. Szkoda.
Wśród ekspertów nie brakowało opinii, że w finale spotkały się dwie najbardziej kompletne drużyny. Po pierwszej odsłonie 1:0 prowadzili Kanadyjczycy, a na listę strzelców wpisał się Connor McDavid, dla którego było to pierwsze trafienie w tym czempionacie.
– Kanada grała bardzo dobrze w defensywie i ciężko było stworzyć zagrożenie pod ich bramką – zaznaczył Jussi Jokinen.
Hokeiści spod znaku „Klonowego Liścia” pokazali się ze znacznie lepszej strony niż w grupowym starciu obu ekip, wygranym przez Finów 4:0.
– Rywale poprawili kilka elementów przed dzisiejszym meczem wykonali dobrą robotę. Byli bardzo dobrze przygotowani do tego meczu pod względem taktycznym – dodał.
Jokinen był jedną z ważniejszych postaci fińskiej ofensywy. W 10 meczach zdobył 3 bramki i zaliczył 7 asyst. Lepszym bilansem punktowym mogli pochwalić się tylko dwaj jego koledzy. Rewelacyjny Patrick Laine (7 bramek i 5 asyst) i Mikael Granlund (4 gole i 8 kluczowych zagrań).
Komentarze