Stalowe derby dla Witkowic
Jan Peterek w piątek rozegrał sześćsetny mecz w barwach trzynieckich Stalowników, jednak po porażce swojego zespołu nie miał powodów do świętowania. Niestety, przyczynili się do tego również sędziowie derbowego pojedynku.
Piątkowe stalowe derby zaczęły się fatalnie dla gospodarzy, którzy po pierwszej tercji przegrywali już 1:4. Efektem tego był powrót do trzynieckiej bramki PeteraHamerlíka, który od 17 minuty zastąpił Šimona Hrubca. Niektórzy miejscowi kibice już po tej odsłonie opuścili Werk Arenę nie wierząc w to, że ich ulubieńcy mogą jeszcze coś ugrać w tym meczu. I z pewnością później żałowali tej decyzji, gdyż w dwóch następnych tercjach gospodarze pokazali doskonały hokej. Już w drugiej odsłonie zdobyli oni dwa gole nie tracąc żadnego. A mogło być ich więcej o czym świadczy aż dwadzieścia interwencji witkowickiego bramkarza Romana Málka w tej tercji. Goście też stwarzali groźne sytuacje, ale w sumie oddali osiem strzałów mniej.
W trzeciej tercji przewaga miejscowych trwała dalej, czego efektem był wyrównujący gol w 48 minucie meczu. Kiedy wydawało się, że dojdzie do dogrywki, co w sumie byłoby najsprawiedliwszymrozstrzygnięciemtego meczu, sędziowie główni Milan Minář i Robin Šír popełnili kilka błędów, które ostatecznie wypaczyły wynik spotkania.Najpierw nie odgwizdali dwóch ewidentnych fauli gości, a następnie odesłali na ławkę kar środkowego gospodarzy Marka Zagrapana po dość wątpliwym jego faulu. W osłabieniu fatalnie zachował się Martin Růžička, który z własnej tercji wystrzelił krążek w trybuny. Świeżo upieczony rekordzista klubowy w ilości strzelonych goli w czasie jednego sezonu ( poprawił dziesięcioletni rekord nieżyjącego Jana Marka) nie może tego meczu zaliczyć do udanych, gdyż wcześniej zmarnował kilka doskonałych sytuacji. Goście na niecałe dwie minuty przed końcem trzeciej tercji zdołali wykorzystać podwójną przewagę, a ponieważ na ławce kar został jeszcze jeden gracz gospodarzy na wyrównanie zabrakło czasu.
Mecz był bardzo dobrym widowiskiem, szczególnie w wykonaniu miejscowych w drugiej i trzeciej tercji, którzy pokazali, że walczyć należy do końca i zdołali odrobić stratę trzech bramek. Na szczególne wyróżnienie zasłużyli u nich strzelec dwóch goli Tomáš Klimentai grający wreszcie na poziomie z mistrzowskiego sezonu sprzed dwóch lat obrońca Martin Lojek. U przyjezdnych najlepszym zawodnikiem był z pewnością bramkarz Roman Málek, który w dużej mierze uratował swój zespół przed stratą większej ilości goli. Szkoda tylko, że o końcowym wyniku przesądziły błędy sędziów w końcówce. Tym bardziej, że do momentu podjęcia kontrowersyjnych decyzji prowadzili oni spotkanie bez zastrzeżeń.
HC OCELÁŘI TŘINEC - HC VÍTKOVICE STEEL 4:5 (1:4, 2:0, 1:1)
Bramki i asysty:10. Klimenta (Polanský), 26. Klimenta (Polanský, Adamský), 27. Lojek (Adamský), 48. Ovčačík (M. Růžička, Varaďa) - 5. Svačina (Roman, Voráček), 5. R. Hruška (Ujčík, Kudělka), 14. Svačina (Roman, Sloboda), 17. Voráček (Malík, Szturc), 59. Huna (Sloboda, Svačina).
HC Oceláři Třinec: Hrubec (17. Hamerlík) - Roth, Ovčačík, Hrabal, Zíb, Lojek, Klouček, Kania - M. Růžička, Peterek, Varaďa - D. Květoň, Rákos, Orsava - Klimenta, Polanský, Adamský - Hrňa, Matuš, Zagrapan. Trenerzy: Turek i Janků.
HC Vítkovice Steel: Málek - Malík, Štencel, Sloboda, Voráček, Kudělka, Pastor, Sedlák - Klimek, Burger, Húževka - Huna, Roman, Svačina - Ujčík, R. Hruška, Strapáč - Kucsera, Kolouch, Szturc. Trenrzy: Oremus i Svozil.
Dość sporej zadyszki w nowym roku dostali hokeiści liderującego Pilzna. Ostatni raz wygrali oni 4 stycznia i od tej pory notują same porażki. Tym razem ulegli na własnym lodzie broniącym się przed barażami Karlowym Warom. Była to bez wątpienia największa niespodzianka 43 kolejki.
HC ŠKODA PLZEŇ - HC ENERGIE KARLOVY VARY 2:3 (1:1, 1:1, 0:1)
W kratkę grają aktualni mistrzowie z Pardubic. W poprzedniej kolejce pokonali oni Pilzno, a w tej ulegli w bardzo ważnym meczu z sąsiadami z tabeli z Czeskich Budziejowic. Porażka ta oddala zespół z miasta pierników od miejsca dającego awans do fazy wstępnej play – off.
HC MOUNTFIELD ČESKÉ BUDĚJOVICE - HC ČSOB POJIŠŤOVNA PARDUBICE 2:1 (0:1, 1:0, 1:0)
Zupełnie inne nastroje panują w stołecznej Sparcie, która dawno zapomniała już o fatalnym początku sezonu. Tym razem prażanie pokonali Kladno, które po odejściu gwiazd z NHL może mieć spore problemy z awansem do rozgrywek posezonowych.RYTÍŘI KLADNO - HC SPARTA PRAHA 3:6 (3:2, 0:1, 0:3)Pozostałe dwa mecze rozstrzygnęły się w dodatkowym czasie gry. W Zlinie decydującą bramkę zdobył w dogrywce weteran Radim Tesařík, natomiast zwycięstwo Slavii zapewnił niezawodny wykonawca karnych Vladimír Růžička młodszy.
PSG ZLÍN - HC VERVA LITVÍNOV 2:1 po dogrywce (1:0, 0:0, 0:1 - 1:0)
HC SLAVIA PRAHA - HC KOMETA BRNO 2:1 po karnych (0:1, 1:0, 0:0 - 0:0)
W czwartek rozegrano pojedynek outsiderów . Lepsi okazali się hokeiści Liberca. Porażka ta kosztowałaMikuláša Antonika stanowisko trenera Chomutowa.
PIRÁTI CHOMUTOV - BÍlÍ TYGŘI LIBEREC 3:6 (1:2, 1:4, 1:0)
Komentarze