Białoruś - Słowacja w finale w Mińsku
Reprezentacje Białorusi i Słowacji spotkają się jutro w finale rozgrywanego w Mińsku "Pucharu Czterech".
Choć reprezentacja Szwajcarii jest od Słowacji wyżej w rankingu IIHF i ma z nią korzystny historyczny bilans meczów, to każde spotkanie obu drużyn jest niezwykle wyrównane. Dość wspomnieć, że przed dzisiejszym meczem 12 ostatnich gier obu drużyn kończyło się zwycięstwem jednej z nich maksymalnie dwoma golami. Jak można się było spodziewać, także w Mińsku walka była zacięta. Szwajcarzy co prawda zarówno w pierwszej, jak i w drugiej tercji strzelali częściej, ale stojący w słowackiej bramce Peter Hamerlík bronił bardzo dobrze.
Podopieczni Seana Simpsona nie potrafili na niego znaleźć sposobu aż do 37. minuty. Dopiero wtedy "Helweci" zdołali otworzyć wynik meczu. Dopiero wtedy rozgrywający swój 22. mecz w reprezentacji Damien Brunner pokonał bramkarza Oceláři Trzyniec. Jako że ani w końcówce drugiej, ani w trzeciej odsłonie Słowacy długo nie potrafili odpowiedzieć, zanosiło się na to, że drużyna Simpsona zrewnżuje im się za porażkę z turnieju Deutschland Cup w listopadzie ubiegłego roku. Słowacja zachowała jednak więcej sił na końcówkę.
W 56. minucie najpierw Juraj Mikúš korzystając z błędu rywali, którzy zgubili krążek doprowadził do wyrównania, a zaledwie 29 sekund po wznowieniu gry celny strzał Rastislava Špirki dał podopiecznym Vladimíra Vůjtka prowadzenie 2:1. Zaskoczeni Szwajcarzy, by poszukać gola wyrównującego musieli w ostatniej minucie zdjąć z bramki Tobiasa Stephana. Nic im to jednak nie dało. Wręcz przeciwnie - Mikúš strzałem do pustej bramki zdobył swojego drugiego gola w meczu i ustalił wynik na 3:1.
- Zagraliśmy naprawdę dobrze - ocenił Mikúš po spotkaniu. - To był bardzo wyrównany mecz. Oni przeważali w pierwszej części, ale później to my byliśmy aktywniejsi i wykorzystaliśmy ich błędy. Żeby wygrać cały turniej, będziemy jednak musieli w finale zagrać jeszcze lepiej niż dziś. Słowacja, która w grudniu zajęła trzecie miejsce w wygranym przez Szwajcarów Pucharze Austrii awansowała do finału turnieju w Mińsku odnosząc 22. zwycięstwo w 53. spotkaniu przeciwko Szwajcarom. Po raz ostatni z "Helwetami" Słowacja przegrała w listopadzie 2010 roku. Słowacy, którzy w tym sezonie wygrali już Deutschland Cup, jutro staną przed szansą zdobycia kolejnego trofeum pod wodzą Vůjtka.
Ich rywalami w spotkaniu finałowym będą Białorusini, którzy dziś nadspodziewanie łatwo rozprawili się z wyżej notowanymi w rankingu międzynarodowym Niemcami. Andriej Stiepanau otworzył wynik trafiając w osłabieniu, a później dołożył swojego drugiego gola, trafili też Anatolij Protasienia i Aleksiej Kalużny, a Andriej Miezin zaliczył "shutout" broniąc wszystkie 22 strzały rywali. Jutrzejszy finał będzie 19. w historii spotkaniem Białorusi i Słowacji. Jak dotąd Słowacy wygrywali 11 razy, Białorusini 6, a w jednym spotkaniu był remis.
Niemcy o trzecie miejsce w turnieju zagrają jutro ze Szwajcarią. W ich barwach miał dziś miejsce dość niezwykły debiut. Swój pierwszy mecz dla "Orłów" rozegrał urodzony w USA Evan Kaufmann, wnuk niemieckiego Żyda, który w trakcie II wojny światowej uciekał do Stanów Zjednoczonych przed nazistowskimi prześladowaniami. Mający podwójne obywatelstwo Kaufmann może już reprezentować Niemcy także w Mistrzostwach Świata, bo od 2008 roku występuje w DEL w barwach Düsseldorf Metro Stars.
W wywiadzie dla agencji DPA, w którym ujawnił historię swojej rodziny, 27-letni napastnik przyznał, że o ile gdy otrzymał propozycję z Düsseldorfu miał pewne opory przed przeprowadzką do Niemiec, to przy powołaniu do kadry nie wahał się w ogóle. - Nie musiałem się nad tym zastanawiać. To wielki zaszczyt i jestem przekonany, że mój dziadek byłby ze mnie dumny - mówi Kaufmann.
Szwajcaria - Słowacja 1:3 (0:0, 1:0, 0:3)
1:0 Brunner - Bezina - Wick 36:48
1:1 Mikúš - Dravecký 55:11
1:2 Špirko - Mikúš - Miklík 55:40
1:3 Mikúš - Mihálik - Miklík 59:45 EN
Strzały: 24-25.
Minuty kar: 16-14.
Widzów: 500.
Białoruś - Niemcy 4:0 (1:0, 3:0, 0:0)
1:0 Stiepanau - Kitarau 11:41 SH
2:0 Protasienia 24:18
3:0 Stiepanau 26:21
4:0 Kalużny - Kowyrszin - Kastiuczenak 28:26 PP
Strzały: 23-22.
Minuty kar: 10-16.
Widzów: 8 150.
Sobotnie mecze:
O 3. miejsce:
Niemcy - Szwajcaria
Finał:
Białoruś - Słowacja
Komentarze