Junost wciąż broni pucharu
Junost Mińsk dokładnie tak, jak przed rokiem pokonała Dragons de Rouen 4:2 w turnieju finałowym Pucharu Kontynentalnego i wciąż ma nadzieję na obronę trofeum. Znacznie bliżej jego zdobycia jest jednak po drugim dniu Superfinału w Rouen Donbas Donieck.
Przed rokiem w Mińsku Junost pokonała "Smoki" z Rouen po drodze do zdobycia jedynego europejskiego pucharu klubowego. Dziś na terenie rywala znów musiała wygrać, by przedłużyć swoje nadzieje na zwycięstwo w turnieju. Udało się, choć łatwo nie było.
Jako pierwsi z gola cieszyli się gospodarze. Hala Patinoire Île Lacroix, w której odbywa się turniej eksplodowała radością w pierwszej minucie drugiej tercji, gdy podczas gry w przewadze gola zdobył Marc-André Thinel. Ten sam, który we wczorajszym spotkaniu z H.C. Asiago nie wykorzystał dwóch rzutów karnych. Thinel się zrehabilitował, ale radości po drugiej tercji meczu w Górnej Normandii nie było. Zanim bowiem wybrzmiała syrena kończąca tę odsłonę meczu, Junost prowadziła już 3:1.
W 34. minucie w zamieszaniu pod bramką Fabrice'a Lhenry'ego najsprytniejszy okazał się Siarhiej Zadielenau, który przepchnął krążek za linię bramkową. Niespełna dwie minuty później Andriej Baszka dał białoruskiej ekipie prowadzenie, a gdy gospodarze myśleli już o zejściu na przerwę, ten sam gracz, zaledwie 2 sekundy przed końcem tercji podwyższył na 3:1. Nadzieje mistrzów Francji na wywalczenie korzystnego wyniku przedłużył Carl Mallette, który trafił w 43. minucie, gdy na ławce kar siedział Wiktar Turkin, ale na więcej "Smoków" nie było stać.
W 50. minucie Ihor Woroszyłow uciekł obrońcom gospodarzy turnieju finałowego i pokonał Lhenry'ego ustalając wynik meczu, w którym jako liniowy sędziował Polak Artur Hyliński na 4:2. Taki sam, jak rok temu w Arenie Mińsk. Gracze Michaiła Zacharowa chcieliby, żeby taki sam jak przed rokiem był także końcowy wynik turnieju finałowego, ale szanse na to nie są wielkie. Junost co prawda zachowała nadzieję na wygranie Superfinału, ale jutro będzie potrzebowała bardzo korzystnego układu wyników.
Białoruska ekipa musi po pierwsze wygrać w regulaminowym czasie z H.C. Asiago, a po drugie liczyć na swoich dzisiejszych rywali. Jeśli Dragons de Rouen wygrają z Donbasem Donieck także za 3 punkty, ale nie wyżej niż dwoma golami, to Junost zostanie pierwszym od 10 lat zespołem, który wywalczy Puchar Kontynentalny dwa razy z rzędu i pierwszym w historii trzykrotnym zdobywcą tego trofeum.
Dragons de Rouen - Junost Mińsk 2:4 (0:0, 1:3, 1:1)
1:0 Thinel - Werenka 20:56 PP
1:1 Zadielenau - Jakimowicz 33:19
1:2 Baszka - Tymczenko - Bērziņš 35:07
1:3 Baszka - Tymczenko - Usienka 39:58 PP
2:3 Mallette - Werenka - Desrosiers 42:59
2:4 Woroszyłow 49:25
Strzały: 34-40.
Minuty kar: 10-12.
Widzów: 2 747.
Najbliżej zdobycia Pucharu Kontynentalnego jest po dwóch dniach turnieju w Rouen Donbas Donieck, który dziś bez większych problemów pokonał H.C. Asiago 6:2 i prowadzi w tabeli z kompletem punktów. Mistrzowie Ukrainy sprawili, że stojący w bramce włoskiego zespołu Anthony Grieco miał bardzo dużo pracy, bo oddali w jego kierunku aż 61 strzałów. Choć zwykle prym w zespole Donbasu wiodą Rosjanie, to dziś najlepsi byli Ukraińcy. Ołeh Szafarenko i Serhij Warłamow prowadzili zespół do boju, strzelając po dwa gole. Bramkę i asystę uzyskał Rosjanin Jewgienij Dubrowin, a trzykrotnie asystował jego rodak, Dienis Koczetkow.
Do wywalczenia Pucharu Kontynentalnego Donbasowi wystarczy jutro zdobycie punktu w meczu z Dragons de Rouen. Jeżeli jednak ukraińska ekipa przegra w regulaminowym czasie, to nie ma na końcowy triumf żadnych szans.
Donbas, który przed rokiem zdobył mistrzostwo Ukrainy, obecnie prowadzi w Konferencji Zachodniej Wyższej Ligi, a Puchar Kontynentalny ma na wyciągnięcie ręki, ale ambicje działaczy klubu z Doniecka sięgają znacznie wyżej. To właśnie mistrz Ukrainy jest dziś klubem najlepiej przygotowanym do dołączenia do KHL, ale nie oznacza to, że zagra w niej w przyszłym sezonie. W opublikowanym dziś wywiadzie dla dziennika "Sowietskij Sport" dyrektor sportowy KHL, Dmitrij Kurbatow potwierdził, że ukraiński klub w rozgrywkach 2012-13 wciąż będzie grał w Wyższej Lidze, a do KHL powinien dołączyć dopiero w 2013 roku.
H.C. Asiago - Donbas Donieck 2:6 (0:2, 2:2, 0:2)
0:1 Warłamow - Koczetkow 03:53
0:2 Dubrowin - Dydykin - Koczetkow 19:15 PP
1:2 Borrelli - Bentivoglio 26:00 PP
1:3 Szafarenko - Donika 26:39
2:3 Ulmer - Benetti 32:06
2:4 Szafarenko - Donika - Materuchin 35:44
2:5 Warłamow - Koczetkow - Dubrowin 53:51 PP2
2:6 Piskunow - Sielezniow 58:42
Strzały: 31-61.
Minuty kar: 14-10.
Widzów: 2 516.
Tabela
Miejsce | Drużyna | Mecze | Gole | Punkty |
1. | Donbas Donieck | 2 | 8-3 | 6 |
2. | Junost Mińsk | 2 | 5-4 | 3 |
3. | Dragons de Rouen | 2 | 8-4 | 3 |
4. | H.C. Asiago | 2 | 2-12 | 0 |
Komentarze