Ważą się losy Bykowa
Federacja Hokeja Rosji (FHR) wciąż nie zdecydowała, czy Wiaczesław Bykow nadal będzie trenerem "Sbornej". Odpowiedź na to pytanie powinniśmy poznać w najbliższym tygodniu.
Bykow i jego asystent, Igor Zacharkin w piątek spotkali się w obecności prezydenta FHR, Władisława Trietiaka oraz jej dyrektora wykonawczego Waleriego Fiesiuka z rosyjskim wiceministrem sportu, turystyki i młodzieży. Jurij Nagornych wysłuchał trenerskiego raportu z przygotowań do Mistrzostw Świata w Bratysławie i Koszycach oraz występu na samym turnieju. W tym samym dniu Trietiak spotkał się z ministrem sportu Federacji Rosyjskiej, Witalijem Mutką. Żadne decyzje nie zapadły, bo ma podjąć je Komitet Wykonawczy FHR, którego posiedzenie zwołano na najbliższy czwartek.
Spotkania z przedstawicielami ministerstwa nie są jednak przypadkowe, bowiem jego najwyżsi przedstawiciele zgodnie z przepisami będą musieli zatwierdzić kandydata na trenera reprezentacji przedstawionego przez krajową federację hokejową. Wiadomo, że za odwołaniem Bykowa opowiada się wiele ważnych w rosyjskim hokeju osobistości, łącznie z przewodniczącym Rady Dyrektorów KHL, Wiaczesławem Fietisowem. - Bykow i Zacharkin muszą odejść, ich czas dobiegł końca - mówi były znakomity obrońca w rozmowie z agencją "RIA-Nowosti". - Potrzebujemy nowych trenerów, którzy przez dwa lata zbudują silną reprezentację, która będzie w stanie zdobyć złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Soczi.
Fietisow proponuje nawet konkretne nazwisko. Nowym selekcjonerem powinien jego zdaniem być bodaj najczęściej wymieniany w tym kontekście szkoleniowiec Ak-Bars Kazań, Zinietuła Bilaletdinow. - To trener, który sprosta zadaniu wygrania Igrzysk w Soczi - twierdzi Fietisow. Szkoleniowiec drużyny z Kazania był kandydatem do przejęcia reprezentacji już w 2006 roku, kiedy jednak wybrano Bykowa. Oprócz Bilaletdinowa jako kandydatów do schedy po Bykowie wymienia się m.in. Oļegsa Znaroksa, Miloša Říhę czy Bengt-Åke Gustafssona.
Na razie jednak trenerem nadal jest Bykow, o czym FHR przypomniała w specjalnym oświadczeniu. Po piątkowych spotkaniach z przedstawicielami ministerstwa w niektórych europejskich mediach pojawiły się informacje, że pożegnanie trenera, który zdobył z Rosją dwa tytuły mistrza świata zostało przesądzone. Rosyjska federacja zareagowała natychmiast pisząc: "W związku z pojawieniem się w mediach fałszywych informacji o zmianach w sztabie trenerskim przypominamy, że aktualnym trenerem reprezentacji Rosji jest Wiaczesław Bykow. Sprawa przedłużenia jego kontraktu z FHR jak wcześniej informowano zostanie rozstrzygnięta 26 maja."
O wadze czwartkowego posiedzenia Komitetu Wykonawczego FHR może świadczyć fakt, że odbędzie się ono w poszerzonym składzie. Zaproszono na nie bowiem wielu byłych wybitnych hokeistów, przedstawicieli KHL i Ministerstwa Sportu. Rosyjskim mediom nie udało się ustalić, jaki był efekt piątkowych konsultacji, bowiem zarówno Władisław Trietiak, jak i Walerij Fiesiuk odmówili komentarza. - Decyzje może podejmować tylko Komitet Wykonawczy Federacji - powiedział jedynie Trietiak.
Dziennik "Sport-Express" twierdzi, że przedstawiciele Ministerstwa Sportu, Turystyki i Młodzieży z jednej strony nie byli zadowoleni z zajęcia przez "Sborną" dopiero 4. miejsca na Mistrzostwach Świata, ale z drugiej Bykow i Zacharkin nie spotkali się z totalną krytyką. Sami trenerzy razem z raportem przedstawili plan działań na przyszłość, który ma wyeliminować popełnione w ostatnim sezonie błędy. Rosyjscy dziennikarze od razu zwrócili także uwagę, że na piątkowej gali rozdania nagród KHL, która odbyła się już po spotkaniu z wiceministrem Bykow był w wyjątkowo dobrym nastroju.
Rok 2011 był pierwszym od czasu objęcia przez Wiaczesława Bykowa stanowiska selekcjonera reprezentacji, w którym Rosji nie udało się zdobyć medalu Mistrzostw Świata. Mimo tego niepowodzenia "Sborna" wciąż prowadzi jednak w rankingu IIHF.
Komentarze