Tradycją Mistrzostw Świata Juniorów stają się mecze, w których reprezentacja Kanady gromi najsłabszy zespół turnieju i skutecznie wytrąca argumenty tym, którzy chcieliby zwiększenia liczby drużyn w elicie. Nie inaczej było wczoraj w meczu z Norwegią, ale tym razem dwóch kanadyjskich graczy dzięki swoim występom przeszło do historii.
Dwa lata temu było 15:0 z Kazachstanem, przed rokiem 16:0 z Łotwą. Tym razem osłabiona brakiem czterech zawodników reprezentacja "Klonowego Liścia" w HSBC Arena w Buffalo rozgromiła w meczu grupy B Norwegię 10:1. Norwegowie jakby przeczuwali, co się za chwilę stanie i sami podarowali Kanadyjczykom pierwszego gola, kiedy Nikołaj Bryhnisveen wyprowadzając krążek zza bramki przewrócił się i oddał "gumę" Brettowi Connolly'emu, który podał do Caseya Cizikasa, a ten otworzył wynik meczu. W pierwszej tercji Kanadyjczycy choć oddali 15 strzałów przy 16 uderzeniach rywali zdobyli 6 goli - o jednego mniej niż w najlepszych tercjach Kanady w historii na Mistrzostwach Świata U-20.
Później jednak przystopowali, w czym duża zasługa Larsa Voldena, który po piątym golu zastąpił w bramce Norwegii Steffena Søberga. - Może popełniłem mały błąd wystawiając najmłodszego bramkarza, ale przez cały sezon grał dobrze, więc uważam, że zasłużył na szansę - mówił o Søbergu na konferencji prasowej po meczu trener Norwegii, Geir Hoff. - Chłopcy bardzo czekali na ten mecz, ale pełna, głośna hala to dla niektórych z nich było za dużo i nie unieśli jego ciężaru.
Długo wydawało się, że dwucyfrówki może tym razem nie być, ale drużyna Dave'a Camerona zdążyła strzelić dziesiątego gola, nim wybrzmiała końcowa syrena. Mecz nie mógł mieć żadnej historii, ale mimo wyraźnej różnicy poziomów dał odpowiedzi na niektóre pytania. Dwóch zawodników zachwyciło w nim szczególnie. Kapitan Kanady, Ryan Ellis asystował przy trzech golach, dzięki czemu z 23 punktami został najlepiej punktującym obrońcą w historii Mistrzostw Świata do lat 20.
Gracz wybrany przez Nashville Predators w pierwszej rundzie Draftu NHL 2009 uzyskał ten wynik w zaledwie 15 meczach w trakcie trzech turniejów, podczas gdy dotychczasowy rekordzista, Reijo Ruotsilainen do zdobycia 21 "oczek" potrzebował 4 mistrzostw i 24 gier. Swój moment chwały miał wczoraj także Brayden Schenn. Przed imprezą mówiło się, że Kanada nie ma w tym roku takiej ofensywnej gwiazdy, jakimi w ostatnich latach byli Steven Stamkos, John Tavares, Cody Hodgson, czy Jordan Eberle, ale turniej wykreował brata obrońcy Toronto Maple Leafs, Luke'a Schenna na lidera ataku drużyny.
Schenn strzelił wczoraj 4 gole, co w historii MŚJ udało się wcześniej tylko dwóm Kanadyjczykom - Simonowi Gagné i Mario Lemieux, a do tego raz asystował. - Gagné i Lemieux... całkiem dobre towarzystwo. Dwaj wielcy gracze - to dla mnie olbrzymi zaszczyt - mówił po meczu 19 letni napastnik, który w tym sezonie zdążył już zagrać w trzech ligach - NHL, AHL i WHL.
Trener Dave Cameron wypuścił Schenna także na końcówkę chcąc dać mu szansę na piątego gola, a partnerzy gracza Brandon Wheat Kings robili wszystko, by w tym pomóc, ale się nie udało. Jeszcze zanim skończył się mecz cała hala skandowała "Schenn! Schenn!". To reakcja na pomyłkę spikera, który po pierwszym golu tego gracza przekręcił jego nazwisko, ale po takim występie każdy szanujący się fan hokeja nazwisko zapamięta.
Schenn w drugim kolejnym meczu zdobył 5 punktów, a łącznie po trzech spotkaniach ma ich na koncie 12. Kanadyjski rekord wszech czasów Dale'a McCourta z 1977 roku wynosi 18, a Schenn ma przed sobą jeszcze przynajmniej 3 mecze. Teraz Kanadę czeka jednak zupełnie inne wyzwanie. Wczoraj w składzie zabrakło czterech graczy. Z Norwegią nie był to kłopot, ale w sylwestrowe popołudnie reprezentacja Szwecji zawiesi poprzeczkę znacznie wyżej. Tymczasem Zack Kassian jest zawieszony, a z powodu kontuzji nie grali wczoraj Calvin de Haan, Cody Eakin i Jaden Schwartz. Eakin był w protokole i uczestniczył w rozgrzewce, ale w meczu nie wystąpił.
Norwegia U-20 - Kanada U-20 1:10 (1:6, 0:1, 0:3)
0:1 Cizikas - Connolly 02:01
0:2 Schenn - Johansen - Olsen 04:50
0:3 Gudbranson - Schenn - Ellis 10:45
0:4 Leblanc - Foligno 13:27
1:4 Juell 13:35
1:5 Schenn - Howden - Gudbranson 14:34
1:6 Foligno - Leblanc 18:00
1:7 Schenn - Howden - Ellis 20:44
1:8 Schenn - Barrie 56:35
1:9 Couturier - Connolly - Després 57:18
1:10 Gudbranson - Johansen - Ellis 59:31
Strzały: 32-43.
Minuty kar: 6-2.
Widzów: 17 061.
Tabela grupy B
Miejsce
| Drużyna
| Mecze
| Gole
| Punkty
|
1.
| Kanada
| 3
| 23-6
| 9
|
2.
| Szwecja
| 2
| 9-1
| 6
|
3.
| Czechy
| 2
| 4-7
| 3
|
4.
| Rosja
| 2
| 3-8
| 0
|
5.
| Norwegia
| 3 | 2-19
| 0 |
Miejsce
| Drużyna
| Mecze
| Gole
| Punkty
|
1.
| Finlandia
| 3
| 11-4
| 7
|
2.
| USA
| 2
| 9-3
| 5
|
3.
| Szwajcaria
| 2
| 4-7
| 3
|
4.
| Słowacja
| 2
| 3-7
| 2
|
5.
| Niemcy
| 3
| 5-11
| 1 |
Miejsce
| Imię i nazwisko (Drużyna)
| Gole
| Asysty
| Punkty |
1.
| Brayden Schenn (Kanada)
| 6
| 6
| 12
|
2.
| Ryan Ellis (Kanada)
| 2
| 6
| 8
|
3.
| Erik Gudbranson (Kanada)
| 3
| 2
| 5
|
4.
| Louis Leblanc (Kanada)
| 2
| 3
| 5
|
5.
| Patrick Cehlin (Szwecja)
| 2
| 2
| 4 |
Komentarze