Problemy z podróżą Brytyjczyków
Unosząca się nad północną Europą chmura popiołu z islandzkiego wulkanu Eyjafjoell, która sparaliżowała ruch lotniczy poważnie skomplikowała także plany podróży hokejowej reprezentacji Wielkiej Brytanii na Mistrzostwa Świata Dywizji I w Lublanie.
Wszystkie loty do i z Wielkiej Brytanii zostały odwołane jak na razie do godziny 18 miejscowego czasu (w Polsce 19). Brytyjczycy mieli lecieć do Słowenii dopiero jutro rano, ale nie wiadomo, czy do tego czasu sytuacja ulegnie poprawie. Odpowiedzialna za kontrolę lotów w Wielkiej Brytanii służba NATS zapowiada, że zniesienie zakazu lotów po 18 jest bardzo mało prawdopodobne. - Jest mało prawdopodobne, by sytuacja nad Anglią poprawiła się w dającej się przewidzieć przyszłości - informuje NATS w oficjalnym komunikacie.
To bardzo poważnie komplikuje sytuację reprezentacji Wielkiej Brytanii. Lotnisko Gatwick z którego planowany był jej lot do Mariboru jest zamknięte, a odloty nawet te po 18 zostały już odwołane. - To zdecydowanie nie jest informacja, z którą chcieliśmy się obudzić- mówi menedżer brytyjskiej kadry, Andy Buxton. Brytyjczycy błyskawicznie zaczęli organizować podróż autokarem, ale ta zajmie ponad dobę, a pierwszy mecz podczas mistrzostw reprezentacja Wielkiej Brytanii ma rozegrać z Chorwacją w sobotę już o godz. 13. Gdyby zespół wyjechał jutro rano może się zdarzyć tak, że na pierwsze spotkanie będzie musiał wyjść niemal prosto z autokaru.
-Z pewnością musimy szybko podjąć decyzję - mówi Buxton. -Ostatnia rzecz, jaką chcielibyśmy zrobić to spędzić 26 godzin w autokarze, ale jeśli to będzie jedyny sposób, żeby zdążyć na pierwszy mecz mistrzostw to będziemy musieli wskoczyć do busa. Brytyjczycy mieli z Londynu lecieć do Mariboru, a z lotniska Edvarda Rusjana udać się autokarem do Lublany, gdzie w sobotę startują Mistrzostwa Świata Dywizji I grupy B.
Za problemy z lotami odpowiedzialna jest seria erupcji islandzkiego wulkanu Eyjafjoell, jaka nastąpiła w ostatnich tygodniach. Wulkan wybuchając stopił w Islandii część lodowca Eyjafjallajökull i doprowadził do powodzi, a także wyrzucił w powietrze mnóstwo mogącego być zagrożeniem dla samolotów popiołu, który przesuwa się na południowy wschód. Małe kawałki skał, szkła i piasku zawarte w unoszącej się chmurze mogą dostać się do silników samolotów i spowodować ich uszkodzenie, stąd odwoływanie lotów. Zamknięty jest obecnie ruch lotniczy nad Irlandią i Wielką Brytanią, a częściowo także nad Danią, Finlandią, Holandią, Norwegią i Szwecją.
Komentarze