PP: Wysoka porażka Zagłębia z mistrzem Polski
Hokejowe Zagłębie z kretesem przegrało pierwszy pojedynek eliminacji Pucharu Polski. Przeciwnikiem sosnowiczan był aktualny mistrz Polski, Comarch Cracovia. Zespół Rudolfa Rohacka zwyciężył pewnie 8:2.
Po całej serii gier towarzyskich, kibice w Sosnowcu byli już spragnieni meczów o stawkę. Najwierniejsi fani zacierali ręce na pucharowy pojedynek z Cracovią. Niestety, w związku z problemami natury organizacyjnej, na trybuny mogło zostać wpuszczonych niespełna 300 osób. Szkoda, tym bardziej, że piątkowy pojedynek z Cracovią był prawdopodobnie jedynym pucharowym spotkaniem, jakie Zagłębie rozegra na własnym lodzie (wiadomo już, że oba mecze z Ciarko PBS Bank Sanok odbędą się w Grodzie Grzegorza).
Już pierwsze minuty pokazały, że o równorzędną walkę z mistrzem Polski będzie niezwykle trudno. W 6. minucie gry, Cracovia objęła prowadzenie po bramce Daniela Laszkiewicza. Hokeista wymanewrował bramkarza gospodarzy, Zbigniewa Szydłowskiego, a później skierował krążek do pustej bramki. Na początku drugiej odsłony (22. minuta), drugą bramkę zdobył dla gości Michał Piotrowski i wydawało się, że zespół z Krakowa w pełni kontroluje przebieg spotkania. Tymczasem już trzy minuty później na tablicy świetlnej był już remis 2:2. Bramkę kontaktową strzelił dla Zagłębia Michał Działo, a do remisu doprowadził Maciej Szewczyk. Kolejne minuty i kolejne akcje potwierdziły jednak wyższość drużyny Cracovii. Sosnowiczanom najbardziej dał się we znaki David Kostuch (skompletował w tym spotkaniu hat-tricka).
Zagłębie zagrało w piątek bez Jirziego Zdenka oraz Pawła Kostromitina. Obaj nie zostali jeszcze potwierdzeni do gry przez PZHL.
– Przegraliśmy po indywidualnych błędach. Według mnie, nie byliśmy tak słabi, jak sugeruje wynik – mówił obrońca Zagłębia, Jarosław Kuc.
– Najlepszy hokej prezentowaliśmy w pierwszych dziesięciu minutach meczu. To była gra, jaką chciałbym oglądać w każdym spotkaniu. Kondycyjnie i szybkościowo dominowaliśmy nad Zagłębiem. Zdecydowanie najgorsza była w naszym wykonaniu druga odsłona. Nowy kształt ligi to znakomite rozwiązanie, przede wszystkim dla kibiców. Dla trenerów oznacza to sporo nerwów. Jest pięć dobrych, wyrównanych drużyn, a miejsc w play-offach tylko cztery. Liga będzie przez to mocniejsza, będzie więcej ciekawych spotkań – komentował trener Cracovii, Rudolf Rohacek.
Zagłębie Sosnowiec – Comarch Cracovia 2:8 (0:1; 2:3; 0:4)
0:1 – D. Laszkiewicz (Słaboń, L. Laszkiewicz) 06.00’
0:2 – Piotrowski (Biela) 22.05’
1:2 – Działo (Dołęga) 22.32’
2:2 – Szewczyk (Golec) 24.07’
2:3 – Kostuch (Wilczek) 25.23’
2:4 – Wajda (D. Laszkiewicz) 34.56’ PP
2:5 – Martynowski (Wilczek) 43.00’
2:6 – Piotrowski (Dulęba) 54.32’
2:7 – Kostuch (L. Laszkiewicz) 58.16’
2:8 – Kostuch (Dvorak) 58.57’ PP
Kary: 12 min. - 8 min.
Widzów: ok. 200
Zagłębie: Szydłowski – Kuc, Działo, Ślusarczyk, Zachariasz, Dołęga, Banaszczak, Kurz, Podsiadło, Kostecki, T. Bernat, Duszak, Jaskólski, Twardy, Golec, Szewczyk, T. Majewski, M. Bernat, Jarnutowski, Białek, Kisiel
Comarch Cracovia: Radziszewski – Wajda, Besch, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz, Wilczek, Witowski, Martynowski, Dvorak, Kostuch, Dulęba, Prokop, Biela, Sarnik, Piotrowski, Kozak, Kulik, Rutkowski
Komentarze