Dzielni torunianie przegrali z Sanokiem
W ostatnim spotkaniu grupy A Pucharu Polski lider pierwszej ligi Nesta Toruń przegrała z Ciarko KH Sanok 2:4. Długo jednak zespół z PLH nie mógł poradzić sobie z najlepszym zespołem zaplecza ekstraklasy.
Od początku spotkania nie widać było różnicy pomiędzy piątym zespołem PLH a lider pierwszej ligi. Młodzi torunianie od początku ruszyli do zdecydowanych ataków. Sanoczanie zaskoczeni takim przebiegiem spotkania często popełniali przewinienia i odsyłani byli na ławkę kar. Nesta przez blisko półtorej minuty grała w podwójnej przewadze, ale doskonale w bramce gości radził sobie eks-torunianin Michał Plaskiewicz. Długo jego byli koledzy nie mogli zmusić do kapitulacji popularnego „Plastra”, ale udało się w 9 minucie. Mateusz Wiśniewski wykorzystał dobre podanie zza bramki od Arkadiusza Marmurowicza i strzałem przy słupku otworzył wynik spotkania. Niespełna cztery minuty później Nesta prowadziła już 2:0. W zamieszaniu podbramkowym krążek wywalczył Mariusz Kuchnicki i podał do Przemysława Bomastka a kapitan gospodarzy posłał „gumę” do pustej bramki. Goście pod koniec tercji próbowali zmusić do kapitulacji Tomasza Witkowskiego, ale bramkarz pozyskany z Gdańska nie dał się pokonać.
Od pierwszych minut drugiej tercji oglądaliśmy zupełnie odmieniony zespół z Sanoka. Z pewnością rozmowa z trenerem Milanem Jancuską miała duży wpływ na grę gości. Sanoczanie grali agresywniej, składniej, skuteczniej w defensywie i częściej zagrażali bramce Witkowskiego. Bardzo aktywny był drugi atak złożonych z byłych zawodników nowotarskiego Podhala Gruszka – Dziubiński – Malasiński. Długo jednak defensywa zespołu Nesty nie dała szans gościom na pokonanie Witkowskiego. Dopiero jedna z ostatnich akcji w drugiej odsłonie dała pierwszą bramkę gościom. Podczas gry w przewadze Krzysztof Zapała podał do Zoltana Kubata, a słowacki obrońca pokonał Witkowskiego. Kubat w zeszłym roku występował w barwach zespołu toruńskiego.
Na początku trzeciej tercji bardzo szybko goście zdobyli bramkę wyrównującą. Niefrasobliwość toruńskiej drużyny wykorzystał Krystian Dziubiński, który przechwycił bezpański krążek pojechał sam na sam z Witkowskim i strzałem z backhandu doprowadził do wyrównania. Po zdobyciu bramki wyrównującej cały czas na lodzie dominowali sanoczanie i w 46 minucie wyszli na prowadzenie. Celnym strzałem z niebieskiej linii popisał się Zoltan Kubat. Bramka została zdobyta podczas gry w podwójnej przewadze. Gospodarze w trzeciej tercji byli zupełnie zepchnięci do defensywy, goście mieli bardzo dużo sytuacji strzeleckich i jeszcze jedną wykorzystali. Po koronkowej akcji Zapały, Radwańskiego i Malasińkiego ten ostatni pokonał toruńskiego bramkarza. Sanoczanie nie pozwolili torunianom na ataki na swoją bramkę i wygrali w Toruniu 4:2.
Nesta Toruń – Ciarko KH Sanok 2:4 (2:0,0:1,0:3)
1:0 8:56 Wiśniewski – Marmurowicz (5/4)
2:0 12:46 Bomastek – Kuchnicki
2:1 38:29 Kubat – Zapała – Malasińki (5/4)
2:2 41:31 Dziubiński
2:3 45:09 Kubat – Malasiński(5/3)
2:4 53:02 Malasiński – Zapała – Radwański
Nesta: Witkowski – Pietras, Adamovics, Bomastek, Kuchnicki, Marmurowicz; Lidtke, Porębski, Wiśniewski, Chyliński, Minge; Chrzanowski, Huzarski, Wieczorek, K.Kalinowski, Połącarz; Pronobis, Bałos, Husak, Winiarski, M.Kalinowski.
KH Sanok: Plaskiewicz – Ivicic, Kubat, Vozdecky, Zapała, Radwański; Suur, Rąpała, Gruszka, Dziubiński, Malasiński; Gurican, Owczarek, Słowakiewicz, Milan, Mermer; Koseda, Pozimkowski, Strzyżowski, Wilusz, Maciejko.
Kary: 14 - 60 min. (w tym 10 min. dla Ivicica, 20 min. dla Vozdeckyego, 10 min. dla Rąpały - wszyscy za niesportowe zachowanie)
Strzały: 24 - 30
Sędziowie: Pachucki oraz Moszczyński, Kasprzyk.
Widzów: 600
Komentarze