Miśki nie pomogły. Biało-niebiescy ulegli Zagłębiu (WIDEO)
W meczu 29. kolejki Polskiej Hokej Ligi Re-Plast Unia Oświęcim przegrała na własnym lodzie z Zagłębiem Sosnowiec 4:5. – Nie graliśmy dziś na swoim poziomie, ale każdego dnia uczymy się czegoś nowego – podsumował Nik Zupančič, trener biało-niebieskich.
Mikołajki to czas prezentów i trzeba przyznać, że zawodnicy obu ekip dzisiejszą grą wpisali się w ten klimat. W zdecydowanej większości trafienia były efektem stosunkowo prostych błędów niż wypracowanych akcji. Ale po kolei.
Pluszowe trafienie Zaťki
Kibice Unii przynieśli na mecz maskotki i z niecierpliwością oczekiwali na pierwszego gola zdobytego przez oświęcimian. Wszystko po to, by w ramach akcji Teddy Bear Toss rzucić je na lód. W 12. minucie deszcz pluszaków zalał taflę, bo na listę strzelców podczas gry w przewadze wpisał się Miroslav Zaťko, który wepchnął za linię bramkową krążek uderzony przez Gregora Koblara i źle zamrożony przez Rafała Radziszewskiego.
Podopieczni Marcina Kozłowskiego wyrównali cztery minuty później. Robert Karczocha zagrał zza bramki do Siemiona Garszyna, a ten od razu przymierzył z nadgarstka. Sebastian Lipiński, który zastępował zawieszonego za karę meczu Clarke’a Saundersa, nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.
Później spotkanie przypominało klasyczne przeciąganie liny, bo żadna z ekip nie potrafiła wypracować sobie dwubramkowej zaliczki. Po pierwszej odsłonie był remis 2:2, a po czterdziestu minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 4:4.
Trafienie Zagłębia i sporo kontrowersji
Gola, który przesądził o losach meczu, zdobył w 44. minucie Nikita Bucenko. Ukraiński napastnik, podczas gry swojego zespołu w przewadze, wykorzystał podanie zza bramki Tomasza Kozłowskiego i „przestrzelił” Lipińskiego.
Biało-niebiescy zamierzali ruszyć w pogoń za wynikiem, ale zamiast nękać Rafała Radziszewskiego częstymi strzałami, oddali tylko pięć celnych uderzeń.
W 56. minucie guma znalazła się w sosnowieckiej bramce, ale sędzia Sebastian Kryś uznał, że Luka Kalan po wrzutce Petera Bezuški dopuścił się celowego kopnięcia krążka. Ta decyzja wywołała ogromne wzburzenie na trybunach.
Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry trener Nik Zupančič próbował jeszcze manewru z wycofaniem bramkarza, ale nie przyniósł on zamierzonego efektu. Trzy punkty trafiły na konto Zagłębia.
– Ciężko jest wygrać mecz, kiedy na własnym lodzie przeciwnik strzela ci pięć goli. To jedna rzecz. Drugą jest to, że po dziesięciominutowej bitwie taktycznej strzeliliśmy gola w przewadze, a później sprezentowaliśmy rywalom wiele szans do zdobycia bramek. Sosnowiczanie mają doświadczony zespół, który potrafił je wykorzystać. Przed trzecią tercją powiedzieliśmy sobie: żadnych kar, ale złapaliśmy dwie i rywale jedną z nich zamienili na gola – ocenił szkoleniowiec Unii.
– Wygraliśmy ten mecz głową i systemem, który sobie założyliśmy. Cała drużyna zasłużyła na ogromne słowa uznania. To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne, bo ostatnio ponieśliśmy dwie porażki – zaznaczył Marcin Kozłowski, trener Zagłębia.
Re-Plast Unia Oświęcim – Zagłębie Sosnowiec 4:5 (2:2, 2:2, 0:1)
1:0 - Miroslav Zaťko - Gregor Koblar (11:32, 5/4),
1:1 - Siemion Garszyn - Robert Karczocha, Matej Cunik (15:44),
2:1 - Patryk Malicki - Adrian Prusak (17:35),
2:2 - Tomasz Kozłowski (18:47),
2:3 - Matej Cunik - Kamil Sikora (22:39),
3:3 - Aleksiej Trandin - Peter Bezuška (25:28),
4:3 - Andrej Themár - Dariusz Wanat (32:34),
4:4 - Marek Kaluža - Siemion Garszyn, Daniił Oriechin (33:04),
4:5 - Nikita Bucenko - Tomasz Kozłowski, Matej Cunik (43:27, 5/4).
Sędziowali: Marcin Polak, Sebastian Kryś (główny) – Dariusz Pobożniak, Piotr Matlakiewicz (liniowi).
Minuty karne:10-4.
Strzały: 33-26.
Widzów: 1700.
Unia: Lipiński – Zaťko, Pretnar; Koblar, Kalan, S. Kowalówka (2) – Šaur, Bezuška; Piotrowicz, Trandin (4), Przygodzki – Luža, Wanacki; Protosenja (2), Wanat, Themár – M. Noworyta, P. Noworyta; Prusak, Raška, Malicki (2).
Trener: Nik Zupančič.
Zagłębie: Radziszewski – Cunik, Horzelski; Salamon, Nahunko, Stoklasa – Kaluža, Triasunow; Oriechin, Karczocha, Garszyn – Działo, Charousek; T. Kozłowski (2), Bucenko, Bernacki – Sikora, Dubinin (2), Stojek oraz A. Jaskólski.
Trener: Marcin Kozłowski.
Komentarze