Hokej.net Logo

Wiem już jakie to uczucie być mistrzem. Chcę to poczuć ponownie

Wiem już jakie to uczucie być mistrzem. Chcę to poczuć ponownie

Rozmowa z nowym trenerem hokeistów Podhala Nowy Targ, Philipem Barskim. Kanadyjczykiem w którego żyłach płynie polska krew.

W jakich okolicznościach trafił pan do Nowego Targu…

- Mamy wspólnego agenta z Tomkiem Valtonenem, który pracował tutaj w zeszłym sezonie. To właśnie Tomek polecił mnie Marcinowi (Jurcowi – przyp.mz). Marcin zadzwonił. Zaczęliśmy rozmawiać. Potem dostałem zaproszenie na mecz play-off z GKS Tychy. Na własnej skórze poczułem jaka atmosfera towarzyszyła temu spotkaniu. To było niesamowite. Kibice byli stworzyli fantastyczny spektakl na trybunach. Przekonałem się jak wiele hokej znaczy dla tego miasta, dla tych ludzi. Do tego poziom meczu był naprawdę całkiem niezły. Tychy znałem z meczów przeciwko mojemu Bolzano w Lidze Mistrzów. Wiedziałem że to bardzo dobra drużyna, a Podhale w niczym jej nie ustępowało. Przyznam, że byłem pod wrażeniem.

Wtedy już pan wiedział, że będzie trenerem Podhala?

- Nie. Wtedy byliśmy na etapie wstępnych rozmów. Po zakończeniu zeszłego sezonu, który był moim drugim w roli asystenta w klubie z Bolzano, mój agent powiedział mi że mam zaplanowane rozmowy z 3 klubami. Oferta z Podhala była pierwsza, ale i najbardziej konkretna. Poza tym ważnym aspektem było też to, że płynie we mnie polska krew. Pomyślałem sobie, że fajnie będzie pracować w kraju, z którego pochodzi praktycznie cała moja rodzina.

Proszę opowiedzieć parę słów o sobie. O tym jak zaczęła się pana przygoda z hokejem.

- W Kanadzie praktycznie każde dziecko zaczyna od hokeja. Nie inaczej było ze mną. Krok po kroku zaliczyłem kolejne grupy wiekowe w klubach z Ontario. Potem w czasach szkoły średniej przeniosłem się do USA do Bowling Green State University. Szybko okazało się, że nie było to dobry wybór. Wróciłem do Kanady i trafiłem do drużyny uniwersyteckiej w Calgary. Grałem tam przez 3 lata. To był fajny okres, ale niestety problemy ze zdrowiem zmusiły mnie do zakończenia kariery. Dwa razy miałem wstrząs mózgu. Kolejne groziły powikłaniami. Nie chciałem ryzykować. Oczywiście mogłem grać na pół gwizdka w amatorskich ligach, zarabiać 500 dolarów na tydzień, ale nie oto mi chodziło.

To był moment kiedy zadecydował pan że będzie trenerem?

- Wręcz przeciwnie. Wtedy swojej przyszłości kompletnie nie wiązałem z hokejem. Postawiłem na biznes. Już kiedy miałem 17 lat wraz z moim przyjacielem założyliśmy firmę. Latem, w przerwie między sezonami, myliśmy okna. Akurat kiedy ja skończyłem z hokejem, on skończył studia. Zaczęliśmy rozkręcać firmę. Poświęciliśmy temu całą swoją energię. Po pięciu latach wprowadziliśmy ją na wysoki poziom. Z czasem zacząłem jednak odczuwać pewien niedosyt. Czułem że to nie dla mnie, ze potrzebuje zmian w swoim życiu. Wtedy wymyśliłem sobie, że chcę wrócić do hokeja i zająć się trenerką. Pojawiła się propozycja z jednego z klubów z Toronto. Dostałem grupę 15 latków. I tak się zaczęło. Dzisiaj to już 10 lat jak pracuję w roli szkoleniowca. Przez 6 byłem głównym trenerem w klubach z kanadyjskich lig.

W 2017 roku trafił pan do Bolzano…

- Tak. Podczas corocznej konferencji dla trenerów przed draftem NHL spotkałem się z Patem Curcio. On właśnie wtedy był pierwszym trenerem Bolzano. Zaproponował abym był jego asystentem. Potem Pat został zwolniony. Na jego miejsce przyszedł Kai Suikkanen. On pozwolił mi zostać w klubie. W pierwszym moim sezonie zdobyliśmy Mistrzostwo. Dzięki temu zagraliśmy w Lidze Mistrzów i zostaliśmy pierwszym w historii włoskiego hokeja klubem, który awansował do ćwierćfinału, po drodze wygrywając m.in. dwa razy z IFK Helsinki

Jak pan wspomniał, płynie w panu polska krew…

- Dokładnie tak. Cała moja rodzina wywodzi się z Polski. Dziadkowie, rodzice. Tata jest z Wrocławia, mama pochodzi z Mazowsza.

Słabo jednak mów pan po polsku…

- Niestety, ale mam nadzieję że to się zmieni. Rodzice nie chcieli abym był postrzegany w Kanadzie jako imigrant. Stąd od urodzenia mówili do mnie tylko po angielsku. Dużo jednak rozumiem. Praktyczne wszystko. Kiedy rodzice urządzali przyjęcia z innymi Polakami, podsłuchiwałem co mówią i kojarzyłem fakty.

Miał pan okazję być już wcześniej w Polsce?

- Nie licząc meczu w Tychach z drużyną Bolzano, to nie. Dzisiaj żałuję, bo wielu moich przyjaciół w Kandzie organizowało wyjazdy do Europy. Jakoś wtedy specjalnie mnie to nie interesowało. Byłem skupiony tylko i wyłącznie na pracy. Nawet w wakacje pochłaniała ona mi cały mój czas. Teraz chcę to nadrobić, a praca trenera bardzo mi w tym pomaga.

Pomówmy o Podhalu. Jaki jest pana autorski pomysł na tą drużynę?

- To bardzo rozległy i skomplikowany temat. Dużo o tym rozmawiam z moim asystentem Jarkiem Różańskim. Mamy bardzo podobne zdanie w tym temacie. Na pewno chcę żeby zespół miał swój styl. Był zdyscyplinowany i odpowiedzialny.

Do zespołu dołączył pan dopiero teraz. Letnie przygotowanie zostawił pan innym…

- Moja osoba była tutaj zbędna. Byłem tutaj w maju przez 12 dni. Spotkałem się z każdym z zawodników Przeprowadziliśmy szereg specjalistycznych badań i testów, by wiedzieć nad czym trzeba latem pracować. Nawiązaliśmy współpracę z Fitness Factory. Zespół pracował na bazie programu opracowanego przez jednego z najlepszych specjalistów w Kanadzie i USA w tej kwestii Jesse Cooka. Oczywiście był on dopasowany i zmodyfikowany do możliwości i potrzeb każdego z zawodników. O to zadbali już Paweł i Grzesiek i świetnie z tego zadana się wywiązali. Rozmawiałem z nimi. Byli zadowoleni z zaangażowania chłopaków.

W poniedziałek zaczynacie już treningi na lodzie. Jak będą one wyglądały?

- Początek będzie spokojny bo tak musi być by zminimalizować ryzyko kontuzji czy urazów. Pamiętajmy, że niektórzy zawodnicy od marca nie byli na lodzie. O tego ich mięśnie, ścięgna muszą się zregenerować po ciężkich treningach w siłowni. Z czasem obciążenia będą się zwiększać. Trenować będziemy raz dziennie na lodzie, przez sześć dni w tygodniu. Mamy 8 meczów kontrolnych wliczając to mocno obsadzony Puchar Wyszehradzki i turniej na Węgrzech. To optymalna ilość. Wystarczy by przyjrzeć się każdemu zawodnikowi, ocenić jego potencjał i przydatność do drużyny. Na starcie każdy ma takie same szanse.

Miał pan okazje porozmawiać z Tomkiem Valtonenem?

- Tak. Spotkaliśmy się tutaj w maju w Nowym Targ. Długo rozmawialiśmy. Podzielił się ze mną swoimi doświadczeniami. Przekazał mi wiele cennych uwag na temat zawodników, polskiej ligi. To było dla mnie bardzo ważne i pomocne.

Jason Seed, Taylor Makin i Danny Wilick. To trójka zawodników, o których mówi się, że mają dołączyć do Podhala…

- Na razie jeszcze za wcześnie by mówić o konkretach. Na pewno będziemy rozpatrywać kilka wariantów. Mamy pewnych kandydatów. Być może kilku z nich dołączy do nas w przyszłym tygodniu. Zobaczymy po pierwsze co sobą reprezentują i przede wszystkim czy klub będzie na nich stać. Na pewno musimy poszerzyć kadrę. Potrzebujemy 14 napastników i 9 obrońców. Chcę jednak podkreślić, że w pierwszej kolejności liczą się dla mnie Ci zawodnicy których mamy teraz do dyspozycji. A z tego co widziałem, przygotowując się do pracy trenera w Podhalu i analizując wiele meczów, są to zawodnicy na wysokim poziomie. Przyjechałem do Polski by pracować z polskimi zawodnikami i na tym się skupiam.

I na koniec. Co chciałby trener osiągnąć z Podhalem ?

- Chyba nikogo nie zaskoczę. Chcemy walczyć o mistrzostwo. Wiem, że ostatni raz Podhale zdobyło go 10 la temu. Byłem dwukrotnie mistrzem z Bolzano, teraz mam nadzieję, że uda mi się to powtórzyć w Nowym Targu. To wspaniała uczucie.

Rozmawiał Maciej Zubek

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
  • narut: Trzyniec zmógł Budziejowice w 7 meczu...
  • Oilers: teraz sparta, czy będą losować?
  • Paskal79: Sparta -Triniec i Pardubice -Litvinov,a w Szwecji Farjestad (1)-Rogle (9)awans 9 drużyny to Ci niespodzianka
  • Paskal79: W Szwajcarii na cztery pary, to w trzech jest 3:3 w meczch i będą 7 spotkania
  • Simonn23: 6-7 kwietnia i w Oświęcimiu, i w Trzyńcu mecze najwyższej rangi
  • Oilers: Z tymi biletami na ms to jest niezła ściema, wydaje sie ze na mecze Polaków zostało juz niewiele biletów, a prawda jest taka że Słowacy kupili całodniowe
  • Giovanni: Ludzie ktoś ma archiwalne tabele 2 liga 94/95 Znicz,CKH Cieszyn, oraz rezerwy TTH i Stoczniowca ale co było z Krynicą ??
  • JARASSTO: @Giovanni: Tam jeszcze zdaje się Boruta Zgierz wtedy w lidze grała.
  • TenHasek;): Masz rację Simon . 7 kwietnia ważne 3 zwycięstwo Mistrza Polski z rzędu i feta GKS Katowice na lodzie w Oświęcimiu
  • Giovanni: @Jarrasto Boruta to padła tak 2 sezony wcześniej :) jeszcze BTH II.Kurcze żeby kilkanaście ekip więcej wtedy grało w 2 lidze i więcej TV było
  • Giovanni: Tak chciałoby się cofnąć czas
  • Giovanni: Moim zdaniem na początku lat 90 to powinno być tak ze 40 ekip hokejowych co daje 1 i 2 ligę po 10 drużyn a 3 liga to powinna być podzielona na 4 grupy (Północ,Centrum,Południe i Śląsk) razem z rezerwami ponad 50 drużyn
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe