Hokej.net Logo

Henryk Gruth: Bez dobrego szkolenia juniorów nie będzie sukcesów dorosłej kadry (część I)

Henryk Gruth: Bez dobrego szkolenia juniorów nie będzie sukcesów dorosłej kadry (część I)

Henryk Gruth od 20 lat pracuje w jednym z największych klubów Europy. Jest szefem wyszkolenia w ZSC Lions Zurych. Jedyny Polak w Galerii Sław IIHF seryjnie zdobywa tytuły mistrzów Szwajcarii juniorów.

HOKEJ.NET: Panie Henryku zapytam wprost. Co jest największą zakałą polskiego hokeja? Co powoduje, że jest tak jak jest… czyli nijak?

W Polsce problemem numer jeden jest to, że nikt nie słucha fachowców, ludzi którzy mają doświadczenie. Nie bierze się pod uwagę głosu samych hokeistów, a z hokeja robi się biznes, w którym górę bierze polityka klubowa. Za każdym razem kiedy w PZHL zmienia się prezes to dostaję telefon, tak zresztą jak i Mariusz Czerkawski, z prośbą o pomoc, o to żeby coś ruszyć. Jestem już za granicą 20 lat i zauważyłem jedną rzecz odnośnie naszego kraju. Tutaj myśli się przede wszystkim o reprezentacji seniorskiej i jak to zrobić, żeby ona osiągnęła sukces. Wynika to z tego, że kadra narodowa jest wizytówką, ja to rozumiem. Ale przez te 20 lat całkowicie pomija się młodzież. Do czego to jest podobne, że w finale Centralnej Ligi Juniorów gra drużyna połączonych sił dwóch klubów? Za moich czasów takie coś było nie do pomyślenia.

Co było dla pana takim największym problemem kiedy wyjechał pan z kraju, żeby pracować za granicą?

Kiedy wyjechałem z Polski 20 lat temu, to musiałem się na nowo zacząć uczyć myśleć o hokeju. Były to czasy, kiedy ta dyscyplina sportu u nas upadała. Było to związane ze zmianami ustrojowymi w kraju. Sport przestał być numerem jeden, a to pociągnęło za sobą wiele problemów. W związku z tym musiałem próbować patrzeć w jaki sposób hokej może się rozwijać? Nauczyłem się tego przez te wszystkie lata w Szwajcarii, choć moje kontakty nie zawężają się tylko do tamtego miejsca. Często spotykałem się z Finami, Kanadyjczykami, Szwedami. Od 15 lat jestem szefem wyszkolenia jednej z największych organizacji hokejowych w Europie, jaką jest ZSC Lions Zurych.

Podobny obraz


Szwajcaria to ciekawy przykład rozwoju. Przecież oni kiedyś byli całkiem przeciętni. W latach 70-tych tylko raz zagrali w elicie (grupa A), zresztą tak samo, jak i w następnej dekadzie. Szczytem był 1973 rok i ich spadek do grupy C. Jak zaczęły się u nich zmiany, które pozwoliły na dwa tytułu wicemistrzów świata?

Szwajcarzy byli daleko w tyle za nami. Przecież myśmy wygrywali z nimi po 8:1, 7:1. Usiedli do stołu i zaczęli się zastanawiać co trzeba zrobić, żeby nastąpił rozwój. Doszli do wniosku, że najpierw muszą wyszkolić odpowiednio trenerów, którzy będą przekazywać wiedzę młodym hokeistom. Dojście do obecnego poziomu zajęło im 30 lat! Podkreślam to bardzo mocno… 30 lat. W Polsce jest takie myślenie, że jeżeli dzisiaj opracujemy koncepcję rozwoju zawodników, to w przyszłym tygodniu to już wypali i będą spodziewane efekty. Szwajcarzy natomiast postawili na systematyczny rozwój, bez pośpiechu, ale cały czas do przodu.

Czy ten rozwój odbywa się w oparciu o jakieś centralne planowanie, czy też każdy klub wprowadza własny system szkoleniowy?

W tej chwili funkcjonuje tam bardzo szczegółowa koncepcja rozwoju odnośnie każdej grupy wiekowej, począwszy od 4-latka do 20-latka. To jest nadzorowane odgórnie przez federację. My wiemy dokładnie co mają umieć dzieci w wieku 4-8 lat, 10-12 i w kolejnych przedziałach wiekowych. Zanim opracowany został jej ostateczny kształt, to prowadzone były rozmowy z ekspertami, trenerami, byłymi zawodnikami. Wytycznych tej koncepcji musi trzymać się każdy trener. Tam nie ma możliwości, żeby zajęcia prowadziła osoba bez odpowiednich kwalifikacji, kursów. To dotyczy nawet grup tych najmłodszych dzieci 4-5 lat. U nas w Zurychu, z uwagi na to, że jesteśmy jedną z największych organizacji w Europie, prowadzimy jeszcze wewnętrzne szkolenia, którymi zajmuję się osobiście.

Czym jest tak naprawdę ta odgórna koncepcja rozwoju?

Jest to specjalny system, do którego mają wgląd wszyscy trenerzy. Każdy z nich w dowolnym momencie może dokładnie sprawdzić, co jego grupa wiekowa ma umieć, jak to zrobić i na co kłaść nacisk. To jest trochę na wzór szwedzki.

Czy ten szwajcarski system szkolenia to budowla skończona z dopracowanymi wszystkimi elementami?

Ta koncepcja jest już kompletna. Naszym obowiązkiem jest raz lub dwa razy do roku spotkać się w gronie wszystkich trenerów i rozmawiać jak funkcjonuje system szkolenia, czy coś wymaga dopracowania, ewentualnie zmiany. Koncepcja rozwoju jest zatem ciągle reformowana, ale w bardzo małym stopniu. To są zmiany kosmetyczne. W tym czasie kiedy ja tam jestem, czyli przez 20 lat koncepcja przeszła dwie poważniejsze reformy. Wiadomo, że ona nigdy nie będzie niewzruszalna, ponieważ trzeba ją dostosowywać do nowoczesnych metod lub przepisów.

Jeżeli spojrzy się przez pryzmat nawet ostatnich kilku lat to w hokeju następują ciągłe zmiany. Ten sport jest bardzo dynamiczny i ewoluuje. Czy jesteście zatem zainteresowani tym co dzieje się na świecie? Jakie metody wchodzą do obiegu?

Moi szefowie doszli do wniosku, że w ostatnich 5 latach hokej się tak mocno rozwinął, iż musimy spojrzeć na to jak pracują inni. W związku z tym zostałem wysłany na taki czterotygodniowy rekonesans po 7 dni w każdym z miejsc. Byłem w Szwecji w Färjestad BK, w moskiewskim CSKA, w Niemczech w Adlerze Mannheim i Akademii Red Bulla w austriackim Salzburgu. Od razu powiem, że to ostatnie miejsce to jest już XXII wiek, nie XXI. Zaimponowali mi Szwedzi, którzy są krok przed Szwajcarią. U nas dopiero jest pomysł, żeby przerzucić szkolenie najmłodszych na rodziców, którzy oczywiście będą musieli mieć odpowiednie przeszkolenia, a oni już to mają. Tam treningiem dzieci zajmują się rodzice, a potem z nich wyrastają zawodnicy, których oglądamy w NHL.

Jak wygląda szkolenie i rywalizacja sportowa na tym najwyższym poziomie w Szwajcarii? Czego wymaga od klubów federacja?

Szwajcarzy wymyślili sobie i to jest ich autorski pomysł, że rozgrywki juniorskie mają być ochroną dla rozwoju młodych zawodników. Co to oznacza? Trochę na wzór NHL stworzono zamkniętą ligę. Każdy zespół grający w seniorskiej ekstraklasie ma obowiązek posiadać drużynę juniorów, która w tych rozgrywkach zamkniętych bierze udział. Taka ekipa U20 musi spełniać bardzo dużo wymogów. Lista zawiera około 100 punktów. Dla przykładu: trener musi posiadać odpowiednie certyfikaty, osoba pełniąca rolę jego asystenta musi mieć również określone uprawnienia, to samo dotyczy trenera przygotowania motorycznego. Jako prowadzący drużynę muszę z zawodnikami przeprowadzać określoną liczbę rozmów, które trzeba udokumentować. Treningi muszą być również odpowiednio rejestrowane. Federacja ma w to wszystko wgląd, po to by móc w razie potrzeby skorygować trenera. Każdy klub otrzymuje punkty i na koniec sezonu związek rozdziela na tej podstawie pieniądze. Pula to jakieś półtora miliona franków szwajcarskich. W zależności od rankingu przydzielana jest dotacja. Ten system rankingowy nie dotyczy tylko kategorii junior, również działa w młodszych rocznikach. Ale chcę podkreślić, że Szwajcarzy właśnie tę kategorię otaczają szczególną uwagą, jako bezpośredni przedsionek przed profesjonalnym, dorosłym graniem. Jako trenerzy podczas rozmów między sobą niejednokrotnie się denerwujemy, że tej buchalterii jest cała masa, co chwilę coś wypełniamy, dokumentujemy, ale niestety coś za coś. Jak widać to przynosi efekty.

Obraz może zawierać: 1 osoba

Czy federacja krajowa w jakiś szczególny sposób kontroluje przebieg szkolenia w klubach?

Związek zatrudnia sporo osób, które zajmują się kontrolą szkolenia. Przychodzą na treningi, obserwują zajęcia na lodzie, poza lodem, trening motoryczny, przeprowadzają rozmowę z trenerem, badają czy zajęcia są prowadzone adekwatnie do wieku. Rozpoczęło się od ligi juniorów i w tej kategorii trwa już to od dekady. Później stwierdzono, że taki system należy wprowadzić również w juniorze młodszym. Od następnego sezonu dotyczyć będzie to także młodzików.

To co pan opowiada w żaden sposób nie przypomina tego z czym można zetknąć się w Polsce, gdzie o profesjonalnym szkoleniu młodzieży to się jeszcze nawet nikomu nie śniło.

Doceniam pracę wszystkich zapaleńców w Polsce. To są wspaniali ludzie, którzy uczą hokeja w Jastrzębiu, w Tychach, czy w innych ośrodkach, które znane są z pracy z młodzieżą, tylko że to są działania na własną rękę bez żadnej odgórnie ustalonej koncepcji. Ja wielokrotnie powtarzałem kolejnym prezesom PZHL-u, że dla mnie nie jest jakimkolwiek problemem opracować taki system szkolenia dla Polski. Ja w tym siedzę, dla mnie to jest chleb powszedni. Tylko, że za każdym razem kończy się na jakiejś wstępnej rozmowie po czym następuje brak dalszego kontaktu i zainteresowania tematem.

Myślę, że na przeszkodzie staje brak dalszego zapału do wprowadzenia żmudnej procedury rozwoju, która jednak nie gwarantuje szybkiego sukcesu, a naszą domeną jest jednak tu i teraz.

Z całym szacunkiem, ale my się delektujemy, że nasi 18-latkowie awansowali ostatnio, tylko ja się pytam z której grupy do której? W Szwajcarii nawet nikt nie zna składu tych dywizji. Oni praktycznie nie mają pojęcia co się dzieje na tych szczeblach, na których gra Polska. Padają do mnie niejednokrotnie pytania „a gdzie gra polska reprezentacja?” Tam nikogo nie interesują jakieś dywizje, grupy A, B. Tam rozmawia się tylko o elicie. Nawet nie mają wiedzy na temat bezpośredniego zaplecza tych najlepszych w poszczególnych kategoriach.

Selekcjonerzy naszych młodzieżowych kadr narodowych często mówią, że w czasie zgrupowań muszą swoich podopiecznych uczyć różnych elementów gry, poprawiać rzeczy, które powinny być wpojone zawodnikom w klubach. Jak to wygląda z perspektywy takiej organizacji jak ZSC Lions?

U nas w klubie dziecko w wieku 6 lat poznaje jeden punkt taktyczny, w kolejnym roku dokładany jest kolejny, następnie jeszcze jeden i to wszystko jest odpowiednio zaplanowane. Trenerzy dostają wytyczne, czego mają nauczyć, a ja kontroluję realizację tych działań, jak również prowadzę ich szkolenia. Kiedy do mojej drużyny trafia chłopak w wieku 17 lat to on już wszystko wie. Ja go nie muszę uczyć poszczególnych zachowań na lodzie. Nie rozmawiam z nim na przykład jak grać w rogu jeden na jeden. Moja praca w tym momencie skupia się na tym, żeby drużynę przygotować do wygrania meczu. Natomiast do 15. roku życia w Szwajcarii myśli się wyłącznie o szkoleniu, a nie o wynikach. W Polsce jak widzę cały czas jest odwrotnie. Odbywa się dajmy na to turniej żaków i najważniejsze jest, żeby zmontować jak najsilniejszą drużynę, żeby wygrać. Priorytetem powinna być wartość szkoleniowa takiej imprezy, a nie to, czy moja drużyna wygra, czy przegra wszystko.

Trochę to wszystko przygnębiające kiedy słyszy się jak świat daleko odjechał. Jest jakaś szansa, żeby u nas ruszyć z czymś, co pozwoli nam w dłuższej perspektywie stać się taką Szwajcarią?

Trzeba nauczyć się słuchać tych, którzy zęby zjedli na hokeju. Jest pan Tkacz, jest Leszek Laszkiewicz, są inni. Tu nawet nie potrzeba Grutha, żeby ruszyć z miejsca. Wystarczy posłuchać mądrych ludzi, których w Polsce nie brakuje.

Rozmawiał: Dawid Antczak

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
  • narut: Trzyniec zmógł Budziejowice w 7 meczu...
  • Oilers: teraz sparta, czy będą losować?
  • Paskal79: Sparta -Triniec i Pardubice -Litvinov,a w Szwecji Farjestad (1)-Rogle (9)awans 9 drużyny to Ci niespodzianka
  • Paskal79: W Szwajcarii na cztery pary, to w trzech jest 3:3 w meczch i będą 7 spotkania
  • Simonn23: 6-7 kwietnia i w Oświęcimiu, i w Trzyńcu mecze najwyższej rangi
  • Oilers: Z tymi biletami na ms to jest niezła ściema, wydaje sie ze na mecze Polaków zostało juz niewiele biletów, a prawda jest taka że Słowacy kupili całodniowe
  • Giovanni: Ludzie ktoś ma archiwalne tabele 2 liga 94/95 Znicz,CKH Cieszyn, oraz rezerwy TTH i Stoczniowca ale co było z Krynicą ??
  • JARASSTO: @Giovanni: Tam jeszcze zdaje się Boruta Zgierz wtedy w lidze grała.
  • TenHasek;): Masz rację Simon . 7 kwietnia ważne 3 zwycięstwo Mistrza Polski z rzędu i feta GKS Katowice na lodzie w Oświęcimiu
  • Giovanni: @Jarrasto Boruta to padła tak 2 sezony wcześniej :) jeszcze BTH II.Kurcze żeby kilkanaście ekip więcej wtedy grało w 2 lidze i więcej TV było
  • Giovanni: Tak chciałoby się cofnąć czas
  • Giovanni: Moim zdaniem na początku lat 90 to powinno być tak ze 40 ekip hokejowych co daje 1 i 2 ligę po 10 drużyn a 3 liga to powinna być podzielona na 4 grupy (Północ,Centrum,Południe i Śląsk) razem z rezerwami ponad 50 drużyn
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe