Sroga lekcja hokeja (WIDEO)
Hokeiści GKS-u Tychy w swoim drugim meczu w Hokejowej Lidze Mistrzów wysoko przegrali z Skellefteå AIK 1:8. Honorowego gola dla trójkolorowych zdobył Alexander Szczechura.
– Rywale byli dzisiaj lepsi w każdym elemencie hokejowego rzemiosła. Grali bardo szybko i mądrze. Dawno nie wiedziałem tak dobrze zorganizowanej drużyny– stwierdził jednoznacznie Andrej Husau, trener mistrzów Polski. – Za dzisiejszy mecz nie mogę wyróżnić żadnego swojego zawodnika, ale Skellefteå AIK zaprezentowała taki poziom, że spokojnie poradziłaby sobie w KHL.
Kilka kontuzji
Tyszanie ostatni mecz z IFK Helsinki, przegrany 3:5, okupili urazami dwóch obrońców Petera Novajovský'ego i Michala Kolarza. Przed starciem z wicemistrzem Szwecji sztab mistrzów Polski musiał dokonać kilku kosmetycznych zmian. Złożył trzy pary defensorów i cztery ataki, które były wspomagane Bartłomiejem Jeziorskim i Kamilem Kalinowskim.
Skellefteå AIK przyjechała do piwnego miasta bez kontuzjowanych Johana Alma i Robina Alvareza, ale za to z ogromnymi pokładami sportowej złości, wszak w pierwszym meczu przegrała na wyjeździe z HC Bolzano Foxes 3:4 po rzutach karnych.
Szwedzka nawałnica
Ekipa z północnej Szwecji od samego początku wzięła się solidnie do roboty. Od razu narzuciła trójkolorowym swój styl gry i już po 14 minutach prowadziła 3:0. Wynik spotkania otworzył doświadczony napastnik Jimmie Ericsson, który zaskoczył Johna Murraya uderzeniem z nadgarstka. Kolejne ciosy zadali Patrik Norén i Oscar Möller.
Tyszanie mieli spory problem z wyjściem z własnej tercji, a co za tym idzie z kreowaniem sytuacji. Dość powiedzieć, że w pierwszej odsłonie oddali tylko trzy celne strzały.
– Ta statystyka mówi wiele. Trener w przerwie powiedział nam o tym, ale trzeba przyznać, że rywale byli dzisiaj bardzo dobrze dysponowani – przyznał Michał Kotlorz, kapitan GKS-u.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Szwedzi imponowali ogromnym spokojem, szybkim przechodzeniem z obrony do ataku i przede wszystkim znakomitymi umiejętnościami technicznymi.
W 25. minucie czwartego gola dla drużyny prowadzonej Tommy'ego Samuelssona zdobył Filip Berglund. 21-letni defensor uderzył spod linii niebieskiej, a krążek przemknął między parkanami Johna Murraya. Trzeba przyznać, że „Jasiek Murarz” nie miał dzisiaj najlepszego dnia.
Honorowy gol i dobry występ „Lewara”
81 sekund później pierwszą bramkę dla GKS-u Alexander Szczechura. Kanadyjski skrzydłowy sprytnie zbił krążek po uderzeniu Kamila Górnego. Gustaf Lindvall nie miał w tej sytuacji żadnych szans na skuteczną interwencję. Później nie dał się już pokonać.
Jego koledzy z ataku przykręcili śrubę i jeszcze przed zakończeniem drugiej odsłony strzelili trzy bramki, jedną nawet w liczebnym osłabieniu.
Na ostatnie dwadzieścia minut w tyskiej bramce zameldował się Kamil Lewartowski. 20-letni golkiper zastąpił Johna Murraya i pozostawił po sobie dobre wrażenie. Obronił 13 z 14 uderzeń rywali i skapitulował w 50. minucie, po uderzeniu Emila Djuse.
– To była dla nas sroga lekcja hokeja. Szwedzi pokazali nam, jak należy wykorzystywać nadarzające się sytuacje i jak powinno się grać się krążkiem. Mamy spory materiał do analiz i przemyśleń – podsumował Michał Kotlorz, kapitan trójkolorowych.
GKS Tychy – Skellefteå AIK 1:8 (0:3, 1:4, 0:1)
0:1 – Jimmie Ericsson – Joakim Lindström (05:25),
0:2 – Patrik Norén – Juhamatti Aaltonen, Mathis Olimb (11:37).
0:3 – Oscar Möller (13:26),
0:4 – Filip Berglund – George Bud Holloway, Linus Andersson (24:39)
1:4 – Alexander Szczechura – Kamil Górny, Mateusz Bryk (26:00).
1:5 – Edwin Hedberg (27:30, 4/5),
1:6 – Petter Granberg – Mathis Olimb (32:18)
1:7 – Mathis Olimb – Jonathan Pudas, Jimmie Ericsson (34:08),
1:8 – Emil Djuse – Juhamatti Aaltonen (49:07, 5/4)
Sędziowali: Robin Šir (Czechy), Przemysław Kępa – Paweł Kosidło, Wiktor Zień.
Minuty karne: 12-12.
Strzały: 19-47.
Wznowienia: 34-35.
Widzów: 2318.
GKS: Murray (2) (od 40:01 Lewartowski) – Pociecha, Ciura; Kogut, Galant, Witecki (2) – Górny, Bryk; Klimienko (2), Komorski, Michnow – Horzelski, Kotlorz; Sýkora, Cichy (4), Szczechura (2)– Gościński, Rzeszutko, Bagiński, Jeziorski i Kalinowski.
Trener: Andrej Husau.
Skellefteå AIK: Lindvall – Pudas, Norén (4); Aaltonen, M. Olimb (2), J. Ericsson – Granberg, Djuse; Holloway, Berggren (2), Andersson – Berglund, Lindgren; J. Lindström, L. Lindström, Möller – Stenvall; A. Eriksson, Wingerli (2), Hedberg (2).
Trener: Tommy Samuelsson.
Komentarze