Złoty gol Sznotali minimalizuje szanse Podhala na Puchar Polski (WIDEO)
Hokeiści Orlika Opole zrewanżowali się nowotarżanom za przegraną w pierwszej rundzie. W piątkowy wieczór opolanie pokonali po dogrywce TatrySki Podhale 2:1. Złotą bramkę w dogrywce zdobył Łukasz Sznotala a goście mają już tylko teoretyczne szanse na awans do turnieju finałowego Pucharu Polski.
Zresztą obaj bramkarze byli w tym meczu wiodącymi postaciami. Strzegący bramki Orlika Rosjanin Alexander Trianczew przez 58 minut i 40 sekund, był dla nowotarskich zawodników zaporą nie do przebycia.
Pierwszy gol w tym spotkaniu padł 9 sekund przed końcem tercji drugiej. Zdobył go dla Orlika z rzutu karnego Karol Kisielewski, faulowany chwilę wcześniej przez Macieja Sulkę.
Nowotarżanie do tego momentu okazji bramkowych mieli sporo. Szwankowała jednak skuteczność.W drugiej tercji, m.in. sytuacji dwa na jeden z Trianczewem nie wykorzystali m.in. Siergiej Ogorodnikowi Elvijs Biezais.
W trzeciej odsłonie z każdą minutą rósł napór Podhalan i wreszcie na 80 sekund przed końcem w zamieszaniu pod bramką Orlika wyrównał Biezais. „Szarotki” grały wówczas „sześciu na czterech”. Jeden z zawodników z Opola siedział na ławce kar, a dodatkowo trener Podhala zdecydował się na manewrz wycofaniem bramkarza
Dogrywka trwała 136 sekund. Fatalny w skutkach błąd popełnił Michał Pichnarcik, a pojedynek „oko w oko” z Odrobnym wygrał Łukasz Sznotala.
- Byliśmy nieskuteczni i to zadecydowało. Pierwsza tercja jeszcze ospała w naszym wykonaniu. Od drugiej, wydaje mi się, że dominowaliśmy na lodzie, ale nie potrafiliśmy tego przełożyć na wynik. W dodatku dostaliśmy bramkę do szatni. Na trzecią tercje wyszliśmy bardzo zmotywowani. Długo nie mogliśmy „złamać” Orlika, ale wreszcie się udało. Wydawało się że w dogrywce pójdziemy za ciosem. Niestety indywidualny błąd sprawił, że zeszliśmy z lodu pokonani – ocenił drugi trener Podhala, Marek Rączka.
W szeregach Podhala zabrakło w tym meczu Filipa Wielkiewicza, który musiał odpokutować karę meczu jaką złapał w starciu z Polonia Bytom.
PGE Orlik Opole – TatrySki Podhale Nowy Targ 2:1 po dogrywce
Komentarze