Daneček: – To nie był nasz najlepszy mecz
Jan Daneček przypieczętował zwycięstwo Unii Oświęcim nad Nestą Miresem Toruń. Biało-niebiescy wygrali 5:2 i są jedyną ekipą w grupie słabszej, która jeszcze nie zaznała goryczy porażki.
– Choć odnieśliśmy zwycięstwo, to musimy uderzyć się w piersi – stwierdził 30-letni środkowy, który w tej chwili z 15 trafieniami jest najskuteczniejszym graczem biało-niebieskich.
– Nie da się jednak ukryć, że wczorajszy mecz nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Na odprawie przedmeczowej mówiliśmy sobie, że musimy zagrać aktywnie, kontrolować krążek, a robiliśmy wszystko na odwrót. Długa przerwa w rozgrywkach dała nam się we znaki – ocenił.
Daneček po raz kolejny pokazał, że lubi grać przeciwko "Stalowym Pienikom". Ba, jest ich prawdziwym katem. W dotychczasowych czterech meczach zdobył aż 7 bramek i zanotował 5 asyst. – Przyznam szczerze, że nie liczę punktów przeciwko poszczególnym rywalom. Ale rzeczywiście, przeciwko torunianom– zaznaczył "Dandys".
Najdłuższy wyjazd
Tymczasem w piątek oświęcimian czeka kolejne spotkanie. Tym razem zagrają na wyjeździe z MH Automatyką Gdańsk, która w ostatnim czasie przeszła mały lifting. Drużynę przejął Białorusin Andrej Kawalou, który na razie poprowadził ją do dwóch zwycięstw: z Nestą Miresem Toruń (7:6) i SMS PZHL Sosnowiec (10:0). Jest też nowy-stary bramkarz Tomasz Witkowski, który tegoroczne rozgrywki rozpoczął w Tempish Polonii Bytom.
– Gdańszczanie chcą przeskoczyć w tabeli torunian i zrobią wszystko, by sprawić nam niemiłą niespodziankę. Ale my również mamy swój cel, a jest nim wygranie wszystkich spotkań w grupie słabszej, a co za tym idzie - jak najlepsze przygotowanie się do fazy play-off – wyjaśnił Jan Daneček.
– Musimy grać cierpliwie, konsekwentnie i umiejętnie wykorzystywać potknięcia rywali. Wtedy na pewno wygramy – dodał oświęcimski środkowy.
Komentarze