Najważniejsze są punkty
Orlik Opole zdobył wczoraj swoje pierwsze ligowe punkty, pokonując na wyjeździe SMS U20 Sosnowiec 10:0. O kolejne postara się w jutrzejszym starciu z Naprzodem Janów (godz. 17:00).
Mecz z drużyną Szkoły Mistrzostwa Sportowego, która złożona jest z zawodników roczników 1997 i 1998, był pojedynkiem do jednej bramki.
– Ciężko o tym spotkaniu powiedzieć coś odkrywczego. Był to mecz z gatunku tych, które po prostu trzeba wygrać. Nie chcieliśmy się dzisiaj bawić w ustanawianie jakichś rekordów. Zależało nam na tym, by uniknąć kontuzji, a także sprawdzić jeszcze pewne rozwiązania taktyczne – mówił Jacek Szopiński, szkoleniowiec opolan, który w spotkaniu ze "szkółką" nie mógł skorzystać z usług Dakoty Klechy. 23-letni Amerykanin, mający również polskie pochodzenie, nie został jeszcze potwierdzony do gry.
- Dakota to zawodnik bardzo szybki i dynamiczny. Choć ma zaledwie 175 centymetrów wzrostu, to jest on niezwykle silny. Jego mocną stroną, jak bywa to u zawodników wychowanych za oceanem, jest także wyszkolenie techniczne - przyznał trener Szopiński.
W klubie najprawdopodobniej zostanie także Białorusin Władysław Grajewski, który w ostatnim sezonie występował w pierwszej i drugiej drużynie HK Lida. Przed podpisaniem kontraktu będzie on musiał jednak wrócić do ojczyzny, by załatwić niezbędne formalności związane z otrzymaniem wizą i pozwoleniem na pracę.
- Szukamy jeszcze doświadczonego defensora, bo w tej formacji mamy spore braki. Narodowość? To sprawa drugorzędna. Ważne, by miał on odpowiednie umiejętności - zaznaczył opiekun Orlika.
Jutro opolanie zagrają po raz pierwszy na własnym lodzie. Ich przeciwnikiem będzie Naprzód Janów, który wczoraj przegrał na własnym lodzie z Unią Oświęcim 2:5. - Oczywiście naszym celem będzie zwycięstwo - stwierdził jasno 51-letni szkoleniowiec.
Komentarze