Mecz, który podnosi adrenalinę
Już dawno mecz z udziałem hokeistów MMKS Podhala Nowy Targ nie wywoływał takiego zainteresowania jak ten piątkowy z drużyną GKS Tychy. Wszystko przez świetną formę "Szarotek" jaką prezentują one od początku sezonu. Seria siedmiu kolejnych zwycięstw robi wrażenie i mocno rozbudza apetyty fanów.
- Spokojnie. Te poprzednie mecze to już historia. Swoją uwagę koncentrujemy nad tym co przed nami. A wydaje mi się, że teraz czeka nas najtrudniejsze spotkanie ze wszystkich dotychczasowych- uważa trener Podhala Marek Ziętara. – Zespół z Tychów patrząc na ich wyniki i przede wszystkim skład, bardzo szeroki i wyrównany, w moim odczuciu jest przynajmniej na ten moment najlepszym zespołem w lidze. Poprzeczka jest więc przed nami bardzo wysoko zawieszona. Co nie znaczy, że nie możemy sprawić kolejnej niespodzianki. Warunkiem będzie pełne zaangażowanie i dyscyplina taktyczna – podkreśla opiekun "Szarotek".
Podhale we wtorek nie grało meczu (spotkanie z Ciarko PBS Bank Sanok zostało rozegrane awansem), stąd jego zawodnicy mieli kilka dni na odpoczynek i tym samym regenerację sił. Sporym problemem jest jednak wirus żołądkowy jaki dopadł kilku z nich. Objawiał się wymiotami i biegunką. Z tego względu w ostatnim meczu z Naprzodem Janów, nie grał Rosjanin JegorOmieljanienko.
- Jegor jest już w pełni sił i jest już do mojej dyspozycji. Ale od kilku dni praktycznie codziennie ktoś zmagał się z wirusem. Trwa to 1-2 dni, ale mocno wpływa na osłabienie organizmu. Tak naprawdę dopiero na porannym przedmeczowym rozjeździe będę wiedział z kogo będę mógł skorzystać- wyjaśnia Ziętara.
- Przyznam, że bardzo czekam na ten mecz. Chciałbym się na własnej skórze przekonać o sile „Szarotek" – mówi Marcin Kolusz, wychowanek Podhala, od roku reprezentujący barwy zespołu z Tychów - Seria siedmiu zwycięstw na każdym robi wrażenie. Tu nie ma mowy przypadku. Przypadkiem to można wygrać 1 lub 2 spotkania, ale jak ktoś wygrywa 7 z rzędu to zasługuje na szacunek i duże słowa uznania. Mam nadzieję, że uda się nam stworzyć świetne widowisko dla kibiców. Nasza forma też wydaje się iść w górę -dodaje Kolusz.
Komentarze