Sprostowanie trenera i napastnika Unii
Na oficjalnej stronie TH Unii Oświęcim pojawiło się sprostowanie w sprawie wypowiedzi po przegranym 1:2 meczu z Podhalem Nowy Targ.
"Niniejszym pragniemy wyjaśnić i sprostować, iż nasze wypowiedzi z dnia 28.09.2014 po rozegranym meczu pomiędzy klubami TH Unia Oświęcim - MMKS Podhale Nowy Targ nie miały na celu oraz nie były skierowane przeciwko jakiejkolwiek osobie, a przede wszystkim nie przeciwko sędziom. Jeżeli jednak poprzez te wypowiedzi została urażona czyjaś osoba to przepraszamy.
IRENEUSZ JAROSZ - TRENER TH UNIA OŚWIĘCIM
MARCIN JAROS - ZAWODNIK TH UNIA OŚWIĘCIM"
KOMENTARZ REDAKCJI:
Na łamach serwisu sportowepodhale.pl:
Wtórował mu na konferencji prasowej drugi szkoleniowiec Unii, Ireneusz Jarosz. – Zagraliśmy średnio – powiedział. – Podhale nas nie zaskoczyło. Nie zaskoczył nas też arbiter, potwierdził opinię jaka krąży o nim w środowisku. Nie wypaczył wyniku, nam mecz nie wyszedł. Dał nam potrenować trzy na pięć. Jeślibym mógł wyróżnić jakiś element w naszej grzej, to osłabienia. Nie wyszedł nam mecz.
Na łamach serwisu podhaleregion.pl (jak i również w naszym portalu): -Po końcowej syrenie goście mieli duże pretensje pod adresem sędziego głównego. Spędzili bowiem na ławce kar aż 30 minut z czego 20 minut to były kary dwuminutowe. - Sędzia był głównym aktorem tego spotkania. Karał nas za byle co. Widział tylko nasze faule. Te które popełniali nowotarżanie jakoś umyły jego uwadze - twierdził tuż po meczu napastnik gości Marcin Jaros.
- Gratuluje trenerowi Ziętarze i drużynie z Nowego Targu zwycięstwa. To był przeciętny mecz w naszym wykonaniu. Gospodarze niczym nas nie zaskoczyli. Tak samo nie zaskoczył nas sędzia główny. Nie chcę mówić o szczegółach. Nie twierdzę, że arbiter swoimi decyzjami wypaczył spotkanie, ale że tak powiem potwierdził opinie, jakie krążą na jego temat w środowisku hokejowym - podsumował II trener Unii, Ireneusz Jarosz.
Komentarze