Kontynuacja trzyletniego planu
W Sali Tradycji nowotarskiego hokeja w Miejskiej Hali Lodowej odbyła się konferencja prasowa przedstawicieli MMKS Podhale Nowy Targ. Tematem przewodnim godzinnego spotkania z dziennikarzami był powrót do klubu trenera Marka Ziętary oraz plany dotyczące budowy zespołu na sezon 2014/2015.
Obopólna wola kontynuowania współpracy
Obecny na konferencji członek zarządu klubu Robert Zamarlik podkreślił, że ponowne powierzenie roli pierwszego szkoleniowca trenerowi Ziętarze nie powinno nikogo dziwić.
- Już tuż po zakończeniu poprzedniego sezonu i po zapoznaniu się ze sprawozdaniem trenera Ziętary, jako zarząd wyraziliśmy wolę dalszej współpracy z nim. Uszanowaliśmy jednak wówczas jego decyzję o rezygnacji z pracy. Cieszymy się, że zmienił zdanie i będzie dane kontynuować nam współpracę. Mam nadzieję, że będzie to owocna współpraca i przyniesie korzyści obu stronom – podkreślił Zamarlik, który przyznał, że były prowadzone rozmowy z innymi potencjalni kandydatami na stanowisko pierwszego szkoleniowca, ale jednocześnie zaprzeczył jakoby najbliżej tej posady był Rosjanin Adreji Parfionow.
- Rozmawialiśmy tylko i wyłącznie z trenerami z zagranicy. Trener Parfionow był jednym z nich. Dostał od nas propozycję, ale ustosunkował się do niej negatywnie, tłumacząc się tym, że wciąż wiąże go umowa z Polskim Związkiem Hokeja na Lodzie i dalej będzie pracował z reprezentacjami do lat 18 i 20. Temat więc stał się nieaktualny – wyjaśnił wiceprezes MMKS Podhale.
Do swojego powrotu odniósł się również sam trener Ziętara. – W życiu każdego z nas są takie momenty, że rządzą nami emocje. I nie inaczej było w moim przypadku, kiedy z końcem ubiegłego sezonu podjąłem decyzję o rezygnacji. Była we mnie olbrzymia złość. Każdy kto mnie zna wie, że nie znoszę przegrywać. Nerwy wtedy przeważyły nad zdrowym rozsądkiem. Minęło kilka tygodni, emocje opadły i człowiek już inaczej zaczął myśleć. I z mojej strony, i ze strony zarządu była chęć ponownych rozmów na temat dalszej współpracy i kontynuowania trzyletniego planu, który sobie wspólnie założyliśmy. Cieszę się, że doszliśmy to porozumienia. Wracam do pracy i chcę wywiązać się z kontraktu, który jeszcze obowiązuje mnie przez dwa lata – podkreślił 44-letni szkoleniowiec, który jak sam podkreślił miał propozycję z dwóch innych klubów, a najbliżej był objęcia posady w klubie JKH Jastrzębie.
- Nie ukrywam, że z działaczami z Jastrzębia byłem już praktycznie dogadany, w poniedziałek miałem finalizować kontrakt. Do momentu jednak kiedy trener nie złożył podpisu na umowie, nie można był niczego pewnym. Stało się tak jak się stało. Mam nadzieję, że władze klubu z Jastrzębia zrozumieją moją decyzję i ją uszanują - dodał.
Kompletowanie sztabu. 19 maja ruszają przygotowania
Do końca tego tygodnia ma zostać dopięty sztab szkoleniowy. Niewykluczone, że będzie on w jakimś stopniu różnił się od tego z poprzedniego sezonu.
- Chciałbym bardzo dalej współpracować z Rafałem Sroką. Ma on jednak swoje problemy rodzinne, dlatego zależy to tylko i wyłącznie od niego czy będzie w stanie dalej poświęcić się pracy w klubie. Być może dołączy do sztabu jeszcze jedna osoba – podkreślił trener Ziętara.
Przygotowania do nowego sezonu ruszają 19 maja. Po 8 tygodniach pracy, zawodnicy dostaną kilka dni wolnego. Na przełomie lipca i sierpnia mają już zacząć się treningi na lodzie.
Powroty wychowanków i zagraniczne transfery
Kadra zespołu w sezonie 2014/2015 ma liczyć około 25-26 zawodników. Jak zapewnił prezes Zamarlik wszyscy, którzy byli w zespole w ubiegłym sezonie wyrazili chęć dalszej gry. Z każdym z tych zawodników zarząd przeprowadził rozmowy, które w najbliższych dniach mają być finalizowane. Być może jeszcze w tym tygodniu podpisane zostaną pierwsze kontrakty.
Spodziewać się też należy nowych twarzy. Pierwszą z nich jest już Czech Ondrej Raszka, który wedle opinii trenera Ziętary, rozwiązuje problem z obsadą bramki. Teraz priorytetem jest pozyskanie trzech obrońców. Brani są pod uwagę na tej pozycji wyłącznie gracze zagraniczni.
- Na bieżąco napływają do nas oferty. Jest sporo ciekawych nazwisk i kandydatur. Praktycznie codziennie prowadzimy rozmowy. Dokonujemy szczegółowej analizy tych zawodników pod kątem ich przydatności do zespołu. Mamy już wytypowanych kilku, którzy myślę, że sprostali by naszym oczekiwaniom i na rozmowach z nimi będziemy się koncentrować. Chcemy aby już w sierpniu, w momencie kiedy rozpoczniemy treningi na lodzie, obcokrajowcy dołączyli do drużyny – wyjaśnił Zamarlik, który jednocześnie zaprzeczył jakoby jednym z kandydatów do wzmocnienie linii obronnej „Szarotek" był dobrze znany w Nowym Targu, Czech Tomas Jakesz. Potwierdziło się natomiast, że być może ponownie w barwach Podhala zobaczymy Milana Baranyka.
Z wychowanków Podhala, którzy ostatnimi czasy grali w innych polskich klubach, najbliżej powrotu jest na dzisiaj Jarosław Różański (ostatnio Unia Oświęcim), z którym dopinane są szczegóły. Na rozmowach ma pojawić się w niedługim czasie także Tomasz Malasiński (GKS Tychy). Na pewno nie wrócą jeszcze w tym sezonie Krzysztof Zapała (zbyt wygórowane warunki finansowe), Rafał Dutka (na dniach ma przedłużyć umowę z Ciarko Sanok) oraz Marcin Kolusz (przedłużył kontrakt z GKS Tychy). Nie jest jasna jeszcze sprawa Macieja Sulki, a Michał Piotrowski, nie znalazł się w kręgu zainteresowań trenera i władz klubu.
- Od tego kogo uda nam się pozyskać i jakim potencjałem będziemy dysponować, zależeć będzie cel jaki sobie postawimy. Nikogo nie skreślamy. Ci co zawiedli w zeszłym sezonie, teraz będą mieli jeszcze jedną okazję dowieść, że miejsce w drużynie się im należy – podkreślił Ziętara.
Pomniejszony zarząd
Janusz Cięciel, który kilka miesięcy temu został dokooptowany do zarządu klubu, nie jest już jego członkiem.
- Pan Cięciel zrezygnował z pracy w zarządzie. Zostaliśmy więc w siedmioosobowym składzie. Przydałoby się więcej rąk do pracy, ale przynajmniej na razie nie zanosi się na to aby zarząd miał być poszerzony – wyjaśnił prezes Zamarlik.
Komentarze