Końska dawka sparingów
Hokeiści Aksam Unii przygotowują się do sparingowego maratonu. W ciągu najbliższych pięciu dni rozegrają aż cztery sparingi. Po dwa razy zmierzą się z Comarch Cracovią i reprezentacją Polski do lat 20. - To taka końska dawka, ale ktoś kiedyś powiedział, że siła hartuje się w bólu - zaznaczył Tomasz Piątek, opiekun biało-niebieskich.
Piątkowy mecz z JKH GKS Jastrzębie, zakończony porażką 0:5, był dla oświęcimskiego sztabu trenerskiego cennym materiałem szkoleniowym. - Cieszę się, że rozegraliśmy spotkanie z JKH na trzy tygodnie przed ligą. Dzięki niemu wiemy nad czym musimy popracować i co ewentualnie zmienić - stwierdził trener trzeciej drużyny poprzedniego sezonu.
Tomasz Piątek w najbliższych meczach będzie musiał porotować składem. Wynika to z tego, że Jerzy Gabryś i Szymon Urbańczyk pojechali na zgrupowanie reprezentacji, a urazów nabawili się Marek Modrzejewski, Michał Kasperczyk i Jarosław Rzeszutko. Występy dwóch ostatnich stoją pod ogromnym znakiem zapytania.
W kadrze na spotkania z Cracovią nie znajdzie się także Gleb Łucznikow, któremu skończyła się wiza. - "Malczik" poleciał w piątek do Rosji pozałatwiać formalności związane z jego dalszym pobytem w Polsce. Oby wrócił jak najszybciej, bo chciałbym go obejrzeć jeszcze w kilku meczach - zaznaczył szkoleniowiec biało-niebieskich.
Gra 22-letniego Rosjanina wywarła dobre wrażenie na trenerach, którzy zgodnie stwierdzili, że atutami filigranowego skrzydłowego są przede wszystkim ogromna ambicja i wola walki. - Dla Gleba nie ma straconych krążków, ponadto dysponuje naprawdę dobrą szybkością i świetnym przeglądem sytuacji. Stylem gry przypomina mi troszkę Martina St. Louisa i Jurija Karatajewa. Lubię takich zadziorów - komplementował młodego zawodnika Tomasz Piątek. I dodał: - Oczywiście nie oznacza to tego, że od razu podpiszemy z nim kontrakt.
Prawdziwe testowanie zacznie się dopiero pod koniec sierpnia. Wtedy to do grodu nad Sołą mają przyjechać trzej Białorusini. - Nie stać nas na dobrych zawodników z Ameryki czy Kanady, dlatego wybraliśmy kierunek wschodni. Jest tam wielu graczy, którzy mają spore umiejętności i nie boją się nowych wyzwań - wyjaśnił trener oświęcimian.
Biało-niebiescy za kilka godzin podejmą na własnym lodzie Comarch Cracovię, która do Oświęcimia przyjedzie bez pięciu podstawowych zawodników: Rafała Radziszewskiego, Patryka Noworyty, Jarosława Kłysa i Leszka Laszkiewicza (wszyscy przebywają na zgrupowaniu kadry) i leczącego kontuzję barku Damiana Słabonia.
W czwartek obie drużyny zmierzą się ponownie, ale tym razem areną ich zmagań będzie Lodowisko im. Adama "Rocha" Kowalskiego. - Praktycznie nie będziemy mieli dużo czasu na odpoczynek, bo w piątek i w sobotę zagramy u siebie z reprezentacją polski do lat 20. Te spotkania obędą się rano izostaną raczej zamknięte dla publiczności - wyjaśnił trener Piątek.
Komentarze