Kolejna wpadka tyszan (VIDEO)
Tyszanie ulegli w dogrywce Ciarko PBS Bank Sanok. Bramkę na wagę dwóch punktów zdobył Zoltan Kubat.
Po piątkowej porażce z Zagłębiem Sosnowiec można było sądzić, że to tylko wypadek przy pracy, jednak tyszanie w meczu 17. kolejki PLH odnotowali na swoim koncie kolejną porażkę. GKS, podejmując przed własną publicznością Ciarko Sanok, przegrał w dogrywce, choć pierwsza tercja nie zapowiadała takiego zwrotu akcji. Miejscowi mieli wiele sytuacji przed bramką Przemysława Odrobnego, ale długo nie potrafili znaleźć sposobu na bramkarza Sanoka. Najpierw Grzegorz Pasiut został faulowany, kiedy stanął przed świetną okazją do otwarcia wyniku spotkania, a później Jakub Witecki niecelnie podał do Radosława Galanta, który nie zdołał dogonić krążka. Dopiero po 12 minutach gryTeddy Da Costazdołał oszukać obrońcę Sanoka i dał GKSowi prowadzenie. Gospodarze mieli jeszcze kilka okazji do podniesienia wyniku w spotkaniu, jednak Odrobny był bezbłędny w bramce. Na niespełna minutę przed końcem tercji Zoltan Kubat oddał strzał z okolic niebieskiej linii, guma odbiła się od Gwiżdża i Sobeckiego, a zimną krwią popisał sięSławomir Krzak, który jako ostatni w ekipie gości dotknął krążek.
Druga odsłona to ponownie niewykorzystane sytuacje GKSu Tychy. Podopieczni Jacka Płachty nie potrafili strzelić gola mając na tafli jednego zawodnika więcej. Mimo optycznej przewagi gospodarzom brakowało ostatecznego, celnego uderzenia. Adam Bagiński oraz Jakub Witecki oddawali zbyt słabe strzały, które bez problemu bronił bramkarz przyjezdnych.– Przegrywamy na własne życzenie –komentował po spotkaniu zdenerwowany trener miejscowych. Po niepozornej akcji sanoczanKrzysztof Zapała dał prowadzenie swojej drużynie. Chwilę później ławka kar po stronie gości była zapełniona, ponieważ na karze przebywało aż trzech zawodników ekipy Ciarko Sanok, ale tyszanie nie zdołali wykorzystać i tej przewagi… Ofiarna akcja Michała Woźnicy, który leżąc próbował pokonać Odobnego również nie przyniosła efektów. Niemoc GKSu wciąż trwała.
Ostatnia tercja zaczęła się podobnie jak dwie poprzednie. Tyszanie mieli swoje sytuacje, ale wynik wciąż pozostawał bez zmian. Do spięcia doszło pomiędzy Mojžíšem a Przygodzkim, za co zostali odesłani na ławkę kar. W końcu tyską niemoc przerwał Adam Bagiński, który wykończył akcję Tomasa Jakesa. Gospodarze, jakby podbudowani tym trafieniem, zaczęli częściej sprawdzać Odrobnego. Po dwójkowej akcji Woźnicy z Galantem mogło być 3:2 dla GKSu, ale młody napastnik nie zdołał oddać celnego strzału. Na trybunach wzmagał się coraz głośniejszy doping dla gospodarzy. Tyszanie wiele razy udowadniali, że są mistrzami emocjonujących końcówek, w których potrafią przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Niestety w tym meczu tak nie było. Po 60 minutach gry na tablicy wyników widniał remis, a zawodnicy zaczęli się przygotowywać do dogrywki. Dogrywki, która trwała niespełna dwie minuty, a gola na wagę zwycięstwa zdobyłZotlan Kubat. Gospodarze musieli zadowolić się zaledwie jednym punktem.
GKS Tychy - Ciarko PBS Bank Sanok d.2:3 (1:1, 0:1, 1:0, d. 0:1)
1:0 Teddy Da Costa - Michał Kotlorz - Tomasz Kozłowski (11:54)
1:1 Sławomir Krzak - Zoltan Kubat - Roam Gurican (19:10)
1:2 Krzysztof Zapała - Martin Vozdecký - Dariusz Gruszka (33:31)
2:2 Adam Bagiński - Tomáš Jakeš (48:57) 4/3
2:3 Zoltan Kubat - Krzysztof Zapała (61:33) 4/4
GKS Tychy: Sobecki Arkadiusz, (Rączka Marek); Sokół Łukasz, Jakes Tomas, Bagiński Adam, Pasiut Grzegorz, Woźnica Michał; Kotlorz Michał, Csorich Marian, Witecki Jakub, Przygodzki Martin, Galant Radosław; Gwiżdż Artur, Ciura Bartosz, Kozłowski Marcin, Da Costa Teddy, Kozłowski Tomasz; Wanacki Jakub, Majkowski Krzysztof, Bigos Tobiasz, Sośnierz Łukasz, Banachewicz Paweł.
Trenerzy: Płachta Jacek , Salamon Dominik.
Ciarko Sanok: Przemysław Odrobny, (Daniel Kachniarz); Pawel Mojzis, Paweł Dronia, Martin Vozdecky, Krzysztof Zapała, Marcin Kolusz; Bogusław Rąpała, Ivo Kotaska, Dariusz Gruszka, Krystian Dziubiński, Tomasz Malasiński; Roman Gurican, Zoltan Kubat, Sławomir Krzak, Marek Strzyżowski, Maciej Mermer; Dawid Maciejewski, Paweł Skrzypkowski, Łukasz Bułanowski, Mateusz Wilusz, Marcin Biały. Trenerzy: Marek Ziętara.
kary: 8:20 min.
Komentarze