Sherbatov o przenosinach na Ukrainę. "Dużą rolę odegrał czynnik ludzki"
Eliezer Sherbatov, który w poprzednim sezonie występował w ekipie Re-Plast Unii Oświęcim, znalazł nowy klub. 29-letni Izraelczyk podpisał kontrakt z HC Mariupol.
Sherbatov miał być jedną z gwiazd Polskiej Hokej Ligi. Imponował dynamiką, dobrą jazdą na łyżwach, ale znacznie gorzej było z jego produktywnością. W ekipie biało-niebieskich rozegrał 41 spotkań, w których zdobył 13 bramek i zaliczył 17 asyst. Na ławce kar spędził 12 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na 0.
Pod względem punktów zajął pierwsze miejsce w wewnątrzklubowej klasyfikacji kanadyjskiej wspólnie z Daniiłem Oriechinem. Rosyjski skrzydłowy zdobył od niego o trzy bramki więcej.
Nowym klubem „Eliego” będzie HC Mariupol. To najmłodsza ekipa na Ukrainie, która od zeszłego sezonu występuje w tamtejszej ekstralidze. Jego transfer wzbudził spore zainteresowanie lokalnych mediów.
– Długo myślałem nad tym, czy polecieć do Mariupola. Dużą rolę odegrał tu czynnik ludzki. Gdy dyrektor klubu wraz z głównym trenerem zadzwonili do mnie z Mariupola, byli bardzo mili i fajnie się z nimi rozmawiało. To skłoniło mnie do podpisania umowy – zaznaczył kapitan reprezentacji Izraela, cytowany przez portal mrpl.city.
– Najważniejszą rzeczą dla mnie, jako profesjonalnego hokeisty, jest nie tylko aspekt finansowy, ale również to, aby przyjechać tu i wygrywać. Kiedy zapytałem sztabu o cele na nowy sezon odpowiedzieli mi: „walczymy o mistrzostwo” – wyjaśnił hokeista.
Sherbatov na stałe mieszka w Kanadzie i chce wnieść do ukraińskiej drużyny trochę kanadyjskiej mentalności. Opowiedział też o swojej przygodzie, która przydarzyła mu się na miejscowej plaży. Zaatakowała go meduza.
– Kiedy pływałem w morzu, otoczyły mnie meduzy. Widziałem je pierwszy raz w życiu. One są ogromne! Gram w hokeja, bije się, więc niczego się nie boję. Ale meduzy się wystraszyłem. Uciekłem z morza na brzeg – wyznał 29-letni napastnik, który często relacjonuje swoje życie na Instagramie i na Facebooku.
Komentarze