Ważne trzy punkty oświęcimian. Słaba skuteczność torunian (WIDEO)
W zaległym spotkaniu 8. kolejki Polskiej Hokej Ligi Re-Plast Unia Oświęcim pokonała na własnym lodzie KH Energę Toruń 2:1 i umocniła się na drugim miejscu w tabeli. To był prawdziwy mecz walki: pełny twardej gry i okazji strzeleckich.
– Może nie był to piękny hokej, ale walka była od pierwszej do ostatniej sekundy. Cieszę się, że to spotkanie zakończyło się dla nas szczęśliwie– wyjaśnił Michal Fikrt, który ponownie zastępował Nika Zupančiča. Słoweński szkoleniowiec jest już zdrowy, ale musiał wyjechać do ojczyzny, ponieważ zmarła jego matka. Z tego miejsca składamy oświęcimskiemu trenerowi najszczersze kondolencje.
Biało-niebiescy przystąpili do tego spotkania mocno osłabieni. W ich szeregach zabrakło pięciu obrońców: Jakuba Wanackiego, Petera Bezuški, Miroslava Zaťki, Klemena Pretnara (problemy żołądkowe) i Adama Kota (złamany palec). Nie zagrali też dwaj napastnicy Teddy Da Costa i Jere Helenius.
W obronie sztab szkoleniowy ustawił Patryka Malickiego i trzeba przyznać, że ten zaprezentował się z niezłej strony.
– Zagrał to, co od niego wymagaliśmy. Wykorzystał swoje dobre warunki fizyczne– ocenił opiekun wicemistrzów Polski.
Zawzięci torunianie
Kilka zmian wprowadził też trener Juryj Czuch, a miało związek z kontuzją Kamila Kalinowskiego. Toruńskiego kapitana w pierwszym ataku zastąpił Jegor Rożkow. Już od pierwszych minut widać było, że hokeiści z grodu Kopernika chcą wykorzystać problemy kadrowe oświęcimian.
Jednak po pierwszej odsłonie więcej powodów do zadowolenia mieli gospodarze, którzy prowadzili 2:1. Wynik spotkania, podczas gry w przewadze, otworzył Łukasz Krzemień. Środkowy trzeciej formacji chciał dograć do lepiej ustawionego Siemiona Garszyna, ale guma niefortunnie odbiła się od łyżwy Artioma Smirnowa, więc Anton Svensson był bez szans.
Dziesięć minut później szwedzki golkiper ponownie musiał wyciągnąć gumę z siatki. Tym razem pokonał go Ryan Glenn, który – po świetnym podaniu Eliezera Sherbatova – popisał się precyzyjnym strzałem ze slotu.
Ale torunianie nie spuścili głów i już 57 sekund później zdobyli kontaktowego gola. Z wysokości lewego bulika uderzył Jegor Rożkow i guma zatrzepotała w siatce. To zwiastowało kolejne emocje.
Popis Saundersa
Po zamianie stron torunianie wykazywali się lepszą kulturą gry i wypracowali sobie więcej dogodnych okazji strzeleckich. Sęk w tym, że nie potrafili znaleźć sposobu na Clarke’a Saundersa. Kanadyjski golkiper imponował dobrym refleksem, ale miał też sporo szczęścia.
Pod koniec drugiej tercji oświęcimianie rozgrywali przewagę. Składającemu się do strzału Lassiemu Raitanenowi złamał się kij, co starał się wykorzystać Michał Kalinowski. Napastnik „Stalowych Pierników” błyskawicznie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Unii, ale uderzony przez niego krążek otarł się o poprzeczkę i wypadł na poza bandę.
Z kolei w 45. minucie kontrę wyprowadził Dienis Sierguszkin, ale Saundersowi w sukurs znów przyszła poprzeczka. Później golkiper biało-niebieskich zaliczył udane po uderzeniach Michała Kalinowskiego, Kostasa Gusevasa i Dienisa Sierguszkina.
W końcówce toruński trener postawił wszystko na jedną kartę i zastosować manewr z wycofaniem bramkarza. Ta zagrywka nie przyniosła zamierzonego efektu i trzy punkty zostały przy Chemików 4.
– Cóż, mieliśmy więcej okazji strzeleckich, ale to rywale zainkasowali trzy punkty. Zabrakło nam skuteczności i szczęścia, hokejowy Bóg nie był dzisiaj dla nas łaskawy – podsumował Juryj Czuch, szkoleniowiec „Stalowych Pierników”.
Re-Plast Unia Oświęcim – KH Energa Toruń 2:1 (2:1, 0:0, 0:0)
1:0 - Łukasz Krzemień - Lassi Raitanen, Daniił Oriechin (05:58, 5/4),
2:0 - Ryan Glenn - Eliezer Sherbatov, Łukasz Krzemień (14:35),
2:1 - Jegor Rożkow - Ville Saloranta, Adrian Jaworski (15:32),
Sędziowali: Paweł Breske, Patryk Pyrskała (główni) – Dariusz Pobożniak, Mateusz Kucharewicz (liniowi).
Minuty karne: 6-10 (w tym 2 minuty kary technicznej).
Strzały: 28-31 (12-14, 10-8, 6-9).
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
Re-Plast Unia: Saunders – Raitanen, Malicki; S. Kowalówka, Kalan (2), Koblar – Glenn, Luža; Sherbatov, Trandin (2), Przygodzki – M. Noworyta, P. Noworyta; Garszyn, Krzemień, Oriechin – Piotrowicz, Dudkiewicz (2), Prusak.
Trenerzy: Michal Fikrt, Dariusz Kosek.
KH Energa: Svensson – Kozłow, Kuzniecow; Dołęga, Rożkow, M. Kalinowski – Podsiadło, Smirnow; Rancevs (2), Fieofanow (2), Sierguszkin – Gusevas, A. Jaworski; Jaakola, Czwanczikow (2), Bondaruk (2) – Saloranta, Szkodienko, Olkinuora
Trener: Juryj Czuch.
Komentarze