Heroiczne zwycięstwo Unii. Seria GieKSy przełamana! (WIDEO)
Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim pokonali na wyjeździe GKS Katowice 1:0 i przełamali imponującą serię katowiczan, wynoszącą siedem zwycięstw z rzędu. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Martin Przygodzki. Z kolei czyste konto zachował Clarke Saunders, który obronił 35 uderzeń rywali.
Wróżbita Jakub
– Tamten sezon nauczył mnie, że każda seria kiedyś się musi skończyć. Wiadomo, że jedziemy do Katowic powalczyć i zagrać dobry mecz – powiedział przed meczem Jakub Wanacki, kapitan Unii. Jego słowa okazały się prorocze, bo biało-niebiescy byli na lodzie prawdziwym kolektywem. Grali ofiarnie i z poświęceniem.
Całe spotkanie było niezwykle zacięte i emocjonujące, a jego losy ważyły się do ostatniej minuty. Nie zabrakło też twardej gry na bandach.
W pierwszej odsłonie więcej dogodnych okazji stworzyli sobie katowiczanie, ale oświęcimian kilka razy uratował Clarke Saunders. Kanadyjski golkiper w 8. minucie obronił rzut karny egzekwowany przez Teddy'ego Da Costę.
Ach te przewagi
Obie drużyny nie grzeszyły skutecznością podczas gier w przewadze. Katowiczanie przez pięć minut grali w piątkę przeciwko czwórce oświęcimian, a przez 56 sekund mieli na lodzie o dwóch zawodników więcej. Dobra gra gości w destrukcji połączona ze świetną dyspozycją Saundersa sprawiły, że podopieczni Risto Dufvy mieli twardy orzech do zgryzienia.
Tymczasem w 32. minucie, tuż po zakończeniu wykluczenia Dušana Devečki, biało-niebiescy wyszli na prowadzenie. Aleksiej Trandin wjechał przed bramkę, a w powstałym zamieszaniu najsprytniejszy okazał się Martin Przygodzki. Ten gol przesądził o losach spotkania, choć katowiczanie do samego końca starali się wyrównać. Zaporą nie do przejścia był Saunders, który w 36. i 56. minucie obronił kąśliwe uderzenia Mateusza Michalskiego. Z kolei w 44. minucie świetnie interweniował po strzale „od zakrystii” Teddy'ego Da Costy.
– Mieliśmy sporo sytuacji, dużo gier w przewadze, których niestety nie wykorzystaliśmy. Cóż, jeśli nie strzelasz bramek w tym elemencie, to niezwykle trudno jest wygrać jakiekolwiek mecz – powiedział Kamil Paszek, wychowanek Unii, grający obecnie w ekipie GKS-u Katowice.
– Zagraliśmy dobre spotkanie. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty: począwszy od Clarke'a w bramce po obrońców i napastników. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo – powiedział Martin Przygodzki, autor zwycięskiego gola.
GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:1, 0:0)
0:1 - Martin Przygodzki - Aleksiej Trandin, Sebastian Kowalówka (31:05).
Sędziowali: Paweł Breske, Krzysztof Kozłowski (główni) – Daniel Lipiński, Sebastian Machel (liniowi).
Minuty karne: 12-37 (w tym kara meczu dla Damiana Piotrowicza).
Strzały: 35-19.
Widzów: 841.
GKS Katowice: Rahm – Čakajík, Devečka (4); Da Costa, Pasiut (2), Kolusz – Franssila, Wajda; Lähde, Makkonen, Turtiainen – Salmi, Jaśkiewicz; Paszek, Uski, Čimžar – Tomasik; Krężołek, Starzyński (6), Michalski.
Trener: Risto Dufva.
Unia: Saunders – Pretnar (2), Wanacki; Koblar, Kalan (2), Themár – Luža, Bezuška; Przygodzki (2), Trandin, S. Kowalówka – P. Noworyta, Zaťko (4); Krzemień, Wanat, Protasenja – M. Noworyta; Prusak, Piotrowicz (25), Malicki (2).
Trener: Nik Zupančič
Komentarze