Roháček: Byliśmy głodni sukcesu
Comarch Cracovia rozbiła wczoraj JKH GKS Jastrzębie 8:2 i wygrała ćwierćfinałową rywalizację w minimalnej liczbie spotkań, czyli 4:0. – Co tu dużo mówić. Osiągnęliśmy to, co sobie założyliśmy – powiedział Rudolf Roháček, trener „Pasów”.
Krakowianie okazali się od jastrzębian lepsi w każdym elemencie hokejowego rzemiosła.
– Na początku pierwszej tercji było nerwowo. Po zamieszaniu i karach wyszliśmy na prowadzenie 3:1 i od tej pory mieliśmy mecz pod kontrolą – zaznaczył 55-letni Czech.
– Ogólnie wynik 4:0 świadczy o tym, że byliśmy bardziej głodni sukcesu. Chcieliśmy za wszelką cenę pierwszą rundę wygrać. Graliśmy bardzo dobrze w defensywie. Oczywiście jest to zasługą całej drużyny. W pierwszych dwóch meczach bardzo dobrze bronił Miroslav Kopřiva, w następnych dwóch Kowalówka. Defensywa i atak były w naszym wykonaniu dobre. W przerwie przed play-offami pracowaliśmy nie tylko nad poprawą kondycji, ale również nad osłabieniami i przewagami – analizował trener Roháček.
Krakowianie w półfinale zmierzą się ze zwycięzcą pary Tauron KH GKS Katowice – Unia Oświęcim, w której po czterech meczach jest remis 2:2.
– Dla nas nieważne jest to, z kim będziemy grać. Czekamy na przeciwnika. Teraz mamy dwa dni wolnego, a potem zaczynamy przygotowania do następnej rundy – przyznał czeski szkoleniowiec.
Półfinały play-off rozpoczną się 11 marca, czyli za dwa tygodnie. Czy tak długa przerwa w grze może wybić z rytmu ekipę z ulicy Siedleckiego?
– Jest to pewien problem, bo takie długie przerwy w fazie play-off są raczej „niespodziewane”. Tak było przed pierwszą rundą, tak jest i teraz. Ale regulamin obowiązuje wszystkich i ja jako trener muszę przygotować swój zespół jak najlepiej do trudów tej rywalizacji. Zrobimy wszystko, by wygrać pierwszy mecz – zakończył Rudolf Roháček.
Komentarze