HLM: Zawodnicy IFK zgodnie podkreślali zaskoczenie poziomem gry mistrza Polski
Były gracz Edmonton Oilers Lennart Petrell, zdobywca dwóch asyst Elias Ulander i najlepszy strzelec IFK w piątkowym meczu, Johan Motin podzielili się z nami swoimi spostrzeżeniami, zgodnie podkreślając zaskoczenie dobrym poziomem, który zaprezentował GKS Tychy.
Kapitan IFK Helsinki Lennart Petrell, który z zespołem Luleå HF wygrał te rozgrywki w 2015 roku docenił klasę GKS-u Tychy mówiąc bezpośrednio po zakończeniu spotkania: - To nie był łatwy mecz dla nas. W hali była naprawdę gorąca atmosfera, kibice fantastycznie wspierali miejscową drużynę. Muszę powiedzieć, że nasi przeciwnicy zagrali bardzo dobrze, nieźle kontrolowali krążek i strzelili ważne bramki, wykorzystując okres gry w przewadze.
Petrell miał już okazję poznać polski hokej, bowiem w ubiegłym sezonie IFK Helsinki był rywalem Comarch Cracovii, a w Tauron Arenie goście wygrali wtedy 6:0: - Pamiętam tamten mecz i z całą pewnością tyski zespół jest lepiej zorganizowany. Cracovia grała bardzo zachowawczo, a GKS nie bał się podjąć rękawicy, zagrali odważnie zarówno w ataku, jak i w obronie, wiedzieli co chcą zrobić, nie grali przypadkowo. Tychy pokazały dzisiaj naprawdę dobry hokej i dla mnie największą różnicą pomiędzy nimi a Cracovią jest właśnie wspomniana już przeze mnie organizacja gry.
21-letni Elias Ulander zaliczył w piątkowym spotkaniu dwie asysty, ale podobnie jak kapitan fińskiej drużyny był pod wrażeniem gry GKS-u Tychy: - Mecz był bardzo wyrównany, rywal potrafił stosować wysoki pressing. Musieliśmy zmierzyć się dzisiaj z przeciwnikami prezentującymi bardzo dobre warunki fizyczne. To byli duzi, mocni faceci. Musieliśmy się mocno napracować. Pompowali tempo i pokazali dobry hokej.
Utalentowany obrońca odkrył największe różnice, które jego zdaniem zadecydowały o triumfie jego drużyny w meczu otwierającym rywalizację w tegorocznej edycji HLM: - Na pewno to my jeździliśmy szybciej na łyżwach, ale obie drużyny walczyły i grały dobrze. Zagraliśmy innym systemem niż Tychy i być może on po prostu okazał się dzisiaj kluczem do zwycięstwa.
Ulander pokusił się także o ocenę szans mistrza Polski w rywalizacji z drużynami rywalizującymi w fińskiej ekstraklasie: - Liiga to ciężkie rozgrywki, ale grają tam zespoły o różnym poziomie umiejętności. Dlatego myślę sobie, że może byłoby ciężko GKS-owi znaleźć się w czołowej czwórce naszej ekstraklasy, ale miejsce w play-offach powinni sobie wywalczyć, mieliby na to szanse. Tam myślę.
Szwedzki defensor Johan Motin został najlepszym strzelcem IFK Helsinki w spotkaniu z GKS-em Tychy. Debiutujący w oficjalnym meczu stołecznej drużyny 28-latek strzelił 2 gole, ale również doprowadził do utraty dwóch bramek w czasie, gdy nałożona została na niego kara 2+2. Oto jak ocenił spotkanie z mistrzem Polski: - To zdecydowanie nie była łatwa przeprawa dla nas. Spotkaliśmy się z rywalem, który był dobrze przygotowany i postawił nam trudne warunki. Nie mogę inaczej ocenić tego spotkania, jak tylko w kategoriach naprawdę ciężkiego meczu. Szczerze muszę powiedzieć, że GKS zaskoczył mnie mocno poziomem swojej gry.
Doświadczony Skandynaw, który miał nawet okazję wystąpić w jednym meczu w najlepszej lidze świata w barwach Edmonton Oilers miał problemy ze wskazaniem znaczących różnic pomiędzy IFK a GKS-em, które doprowadziły do wygranej Finów: - Ciężko powiedzieć, nie widziałem jakichś wielkich różnic, ale na pewno trzeba zauważyć, że nasza drużyna potrafiła stanąć razem w momentach, w których nie szło nam, kiedy Tychy prowadziły lub gdy w krótkim czasie strzelili nam dwie bramki. Wiedzieliśmy wtedy co musimy poprawić i jak trzeba zareagować na tę sytuację. Pokazaliśmy co to znaczy jedność w drużynie i jak powinno wyglądać odpowiednie wsparcie płynące od pozostałych członków zespołu.
Motin odniósł się również do celów fińskiej drużyny w tegorocznej edycji HLM: - Nie grałem w tym zespole w ostatnim sezonie, ale wiem, że ekipie IFK nie udało się przejść fazy grupowej tych rozgrywek. Chcemy dojść najdalej jak się da. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu, chcąc zagrać go jak najlepiej. Jesteśmy nastawieni na to, by doskonalić swoją grę, wyciągając wnioski z popełnionych błędów i wierzymy, że tą drogą zajdziemy naprawdę wysoko. Pamiętajmy, że do dopiero początek rywalizacji w tegorocznej edycji HLM, dlatego też z każdym meczem będzie nam łatwiej, po prostu będziemy grać lepiej.
Dla szwedzkiego hokeisty możliwość rywalizacji z innymi europejskimi drużynami to ciekawa odskocznia od ligowej przeciętności: - Liga Mistrzów to świetne rozgrywki. Dzięki nim mamy możliwość poznawać nowe miejsca, nowych rywali i rozgrywać mecze z drużynami prezentującymi inny styl niż ten, który jest nam znany z Liigi. To bardzo ciekawa forma współzawodnictwa i dobrze, że możemy brać w niej udział. Nie zapominamy jednak o tym, że głównym celem jest osiągniecie jak najlepszego wyniku w Liidze.
Komentarze