Wysokie zwycięstwo Comarch Cracovii
W pierwszym meczu ćwierćfinałowym play-off Comarch Cracovia rozgromiła Unię Oświęcim 9:2. Debiut w krakowskiej drużynie zaliczył Rosjanin Pawieł Worobjow, który popisał się golem i asystą.
Dla kibiców Comarch Cracovii z pewnością niezbyt dobrą informacją był brak Rafała Radziszewskiego między słupkami krakowskiej bramki. Podstawowy bramkarz mistrzów Polski tuż przed meczem się rozchorował i trener Rudolf Rohaćek zmuszony był skorzystać z usług rezerwowego Michaela Łuby. Skoro jest zła wiadomość, musi być też i ta dobra, a mianowicie w drużynie gospodarzy zadebiutował Rosjanin Pawieł Worobjow, który ma na koncie 57 meczów w barwach Chicago Blackhawks.
Mecz lepiej rozpoczął się dla przyjezdnych. Już w 2. minucie Jan Daneček precyzyjnym strzałem w okienko otworzył wynik i przy Siedleckiego 7 zapachniało niespodzianką. Krakowianie od razu ruszyli do odrabiania strat, a dobrą sytuację zmarnował Worobjow, który dobijał uderzenie Petra Chaloupki. Dwie minuty później Maciej Kruczek ostro potraktował pod bandą Petera Tabaćka, który zwijał się z bólu, ale na szczęście nie skończyło się to poważnym urazem. W 9. minucie Adam Domogała wykorzystał bierną postawę defensorów Unii, objechał bramkę i pewnie zmieścił gumę w siatce doprowadzając tym samym do wyrównania. Nie minęło raptem 120 sekund, a gospodarze po raz pierwszy w tym meczu objęli prowadzenie. Gdy na ławce kar przebywał PetrBezuška, krakowianie znakomicie rozegrali przewagę, Maciej Urbanowicz huknął spod niebieskiej, a tor lotu krążka zmienił Kasper Bryniczka czym całkowicie zaskoczył Michala Fikrta.
W 18. minucie było już 3:1. Po raz kolejny nie popisali się obrońcy Unii, a sposób na bramkarza po dobitce znalazł Petr Šinágl. Niecałe dwie minuty po wznowieniu gry w drugiej tercji Urbanowicz z okolic prawego bulika oddał precyzyjny strzał na długi słupek i podwyższył prowadzenie Cracovii. Po tym golu gospodarze co rusz niepokoili oświęcimską defensywę, która – należy przyznać – nie miała dziś swojego dnia. Do poziomu kolegów dołączył Fikrt, który w połowie spotkania po udanej interwencji wypościł krążek, co skrzętnie wykorzystał Damian Słaboń. Sędziowie sprawdzili jeszcze zapis wideo czy przypadkiem golkiper nie miał ograniczonego pola manewru w polu bramkowym. Po chwili jeden z głównych rozjemców wskazał na środek tafli, co oznaczało uznanie gola i miejscowi prowadzili już czterema bramkami.
Na niespełna pięć minut przed końcem tej odsłony na lodowisku w Krakowie zapachniało NHL, bowiem na solową akcję zdecydował się Worobjow. Rosjanin w prosty sposób minął defensorów gości i nie dał szans golkiperowi Unii. Warto podkreślić, że trafienie padło w liczebnym osłabieniu, kiedy to na ławce kar przebywałFilip Drzewiecki. Krakowianom jednak nadal było mało i wciąż mieli apetyty na kolejne zdobycze bramkowe o czym świadczyła nieudana próba Damiana Szurowskiego tuż po wznowieniu gry. W tej tercji gole już jednak nie padły.
Na początku ostatnich regulaminowych dwudziestu minut przypomnieli o sobie oświęcimscy napastnicy, a gola po dobitce zdobył młodszy z braci Kasperlików – Ondrej. Należy dodać, że wcześniej krążek po strzale Dawida Maciejewskiego obił słupek. Minutę później celną ripostą popisał się Urbanowicz i Cracovia znów odskoczyła na pięć bramek. Ale to wciąż było mało dla rozpędzonych podopiecznych Rudolfa Rohaćka. W 49. minucie skutecznie uderzył Tomáš Sýkora, a minutę później drugie trafienie w meczu zaliczył Šinágl. Więcej goli już nie padło i krakowianie pewnie zwyciężają 9:2, udowadniając, że kryzys formy mają już dawno za sobą.
Comarch Cracovia – Unia Oświęcim 9:2 (3:1, 3:0, 3:1)
0:1 - Jan Daneček - Kamil Paszek (01:25),
1:1 - Adam Domogała - Bartosz Dąbkowski (08:32),
2:1 - Kasper Bryniczka - Maciej Urbanowicz, Ņikita Kolesņikovs (10:20, 5 na 4),
3:1 - Petr Šinágl - Krystian Dziubiński, Damian Kapica (17:29),
4:1 - Maciej Urbanowicz - Filip Drzewiecki (22:28),
5:1 - Damian Słaboń - Adam Domogała (29:35),
6:1 - Pawieł Worobjow (35:11, 4/5),
6:2 - Ondřej Kasperlik - Dawid Maciejewski (41:01, 5/4),
7:2 - Maciej Urbanowicz (41:15),
8:2 - Tomáš Sýkora - Petr Kalus, Pawieł Worobjow (48:28),
9:2 - Petr Šinágl - Krystian Dziubiński, Patryk Wajda (50:08).
Sędziowali: Paweł Breske, Włodzimierz Marczuk (główni) – Dariusz Pobożniak, Sławomir Szachniewicz (liniowi)
Minuty karne: 10 - 8
Strzały: 42 - 32
Widzów: 600.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 1:0 dla Cracovii..
Cracovia: Łuba (Kowalówka n/g) – Szurowski, Chaloupka; Sykora (2), Worobjow (2), Kalus – Rompkowski, Kolesnikovs; Urbanowicz, Bryniczka, Drzewiecki (4)– Kruczek, Wajda;Šinágl, Dziubiński, Kapica – Noworyta, Dąbkowski; Domogała, Słaboń, Paczkowski
Trener: Rudolf Roháček
Unia Oświęcim: Fikrt (Łazarz n /g) – Saur, Bezuška(2); Haas, Rufer, Kowalówka – Maciejewski, Gabryś (2), Kasperlik M. (2), Tabaćek, Kasperlik O. - Gębczyk (2), Vosatko; Malicki, Daneček, Paszek oraz Piotrowicz, Wojtarowicz, Iwaniak, Hatłas i Krzak
Trener: Jiří Šejba
Komentarze