Pewna wygrana JKH w Gdańsku
Goście z Jastrzębia-Zdroju pokonali w gdańskiej Olivii zespół MH Automatyki 4:1. Mimo ambitnej postawy gospodarzom nie udało się nawiązać walki. Bramkę i asystę zanotował Leszek Laszkiewicz.
Gdańszczanie po wygranej w Opolu mieli nadzieję na podtrzymanie dobrej passy i zwycięstwo z JKH GKS-em, który po wygranej z Tauronem KH GKS-em Katowice, jest vice-liderem PHL.
Spotkanie lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy już w 6 minucie za sprawą Patryka Pelaczyka objęli prowadzenie. Była to dobrze rozegrana kontra, a Pelaczykowi nie pozostało nic innego niż skierowanie krążka do odsłoniętej bramki. Nie minęła minuta a Dominik Paś podwyższył na 2:0. Gospodarze obudzili się jednak i dążyli do strzelenia kontaktowej bramki. Udało się to grając w liczebnej przewadze. Mateusz Strużyk z bliskiej odległości pokonał Raszkę w momencie gdy do końca kary Kulasa została sekunda. Do końca tercji oba zespoły próbowały strzelić kolejną bramkę, ale gra toczyła się głównie w środkowej tercji, gdyż dobrze spisywali się defensorzy.
Od początku drugiej odsłony to goście dążyli do strzelenia trzeciej bramki. Swoje szanse mieli Vozdecký i Kulas, ale obronną ręką wyszedł Tomasz Witkowski. Szczęście uśmiechnęło się jednak do jastrzębian w 28 minucie, kiedy to podczas gry 4 na 4, Jakub Kubeš strzelił z niebieskiej, a krążek odbił się od wjeżdżającego przed bramkę Dominika Jarosza i wpadł do bramki obok zupełnie zdezorientowanego Witkowskiego. To był kluczowy moment dla dalszego przebiegu meczu. Mimo chęci gdańszczan, szczelna defensywa gości nie dopuściła do sytuacji bramkowej, a jeszcze przed przerwą wynik mógł podwyższyć, po sporym zamieszaniu gdańskiej obrony, Kamil Świerski. Tym razem jednak golkiper MH Automatyki pokazał swój kunszt.
Trzecią tercję dość ospale zaczęli gospodarze, co powinni byli wykorzystać zawodnicy JKH. Najpierw Leszek Laszkiewicz zmarnował szansę z najbliższej odległości. Chwilę później sam na sam wyszedł Martin Vozdecký. W obu tych sytuacjach pięknie interweniował Tomasz Witkowski. Na nic jednak zdały się jego wysiłki, gdyż w 46 minucie po rozegraniu zamka, z niebieskiej strzelił Paś, a krążek przekierował Laszkiewicz i jak się okazało, ustalił wynik spotkania. Goście próbowali jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale dobrze bronił bramkarz Automatyki, a wynik podłamał gospodarzy, przez co nie byli oni w stanie nawet w liczebnej przewadze zawiązać składnej akcji.
Mecz z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu zakończył Tomáš Komínek, który po powrocie do Jastrzębia-Zdroju uda się na badania. Natomiast w MH Automatyce nie wystąpił Krzysztof Kantor, który ma problem z kolanem.
Już w niedzielę gdańszczan czeka bardzo ważny mecz w Oświęcimiu, gdzie zmierzą się z miejscową Unią. Wydaje się, że łatwiejsze zadanie czeka jastrzębian, którzy podejmą Anteo Naprzód Janów.
Najlepszymi zawodnikami spotkania wybrano Mateusza Strużyka oraz Ondřeja Raszkę.
Po meczu powiedzieli:
Robert Błażowski (MH Automatyka, trener): To był szybki i wyrównany mecz, w którym oba zespoły zagrały na zbliżonym poziomie. My byliśmy gorsi jeśli chodzi o skuteczność, gdzie przy jednej strzelonej bramce u siebie nie da się wygrać meczu. W trzeciej tercji mogliśmy jeszcze powalczyć, ale źle w nią weszliśmy, tak jak w meczu z Cracovią i to zasłużenie JKH wygrywa. Gratulację dla zespołu gości, a nam chyba bardziej służą mecze wyjazdowe niż domowe.
Robert Kalaber (JKH GKS, trener): Początek meczu był bardzo ważny i to nam udało się strzelić dwie bramki, co moim zdaniem zadecydowało o losach meczu. Potem straciliśmy gola grając w osłabieniu i zrobiło się trochę nerwowo, ale w drugiej tercji udało się, dość szczęśliwie, strzelić na 3:1 i od tego momentu kontrolowaliśmy spotkanie. W trzeciej tercji dołożyliśmy bramkę i mamy cenne 3 punkty. Gratulacje dla moich zawodników za bardzo dobry mecz.
MH Automatyka Gdańsk – JKH GKS Jastrzębie 1:4 (1:2, 0:1, 0:1)
0:1 Patryk Pelaczyk – Patryk Matusik, Kamil Wróbel (05:31)
0:2 Dominik Paś – Jakub Michałowski, Leszek Laszkiewicz (06:10)
1:2 Mateusz Strużyk – Michaił Samusienka (10:29, 5/4)
1:3 Dominik Jarosz – Jakub Kubeš , Łukasz Nalewajka (27:08, 4/4)
1:4 Leszek Laszkiewicz – Dominik Paś (45:18, 5/4)
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk – Przemysław Gabryszak, Daniel Lipiński (liniowi)
Strzały: 28 – 31.
Minuty karne: 10 -12.
Widzów: 1200.
Składy:
MH Automatyka: Witkowski (Haradziecki n/g) - Bilčík (4), Maciejewski; Steber, Polodna, Szczerbakow (2) – Lehmann, Wachowski; Vítek, Stasiewicz, Samusienka – Dolny (2), Wysocki; Strużyk, Pesta, Marzec – Herasymenko; Wrycza, Różycki, Rompkowski, Skutchan (2).
Trener: Andrej Kawalou.
JKH GKS: Raszka (Fučík n/g) – Michałowski (2), Jankovič; Laszkiewicz, Paś, Vozdecký - Lukáčik (2), Homer; Komínek , Kulas (2), Świerski - Kubeš , Gimiński (2), Ł. Nalewajka (2), Jarosz (2), R. Nalewajka – Matusik, Bigos; Bryk, Wróbel, Pelaczyk.
Trener: Robert Kalaber.
Komentarze