„Nie strzelisz – dostaniesz”
Szkoleniowiec TatrySki Podhala Nowy Targ Marek Rączka po porażce 3:4 w drugim meczu play-off z Comarch Cracovią nie miał zbyt tęgiej miny. Jak 37-letni szkoleniowiec ocenił to starcie?
- Był to ciężki i wyrównany mecz, który obfitował w wiele ciekawych momentów. Nie brakowało walki i ostrych starć.. Za szybko straciliśmy dwie bramki w drugiej i trzeciej tercji. Dużo sił kosztowały nas też kary w drugiej odsłonie – mówi szkoleniowiec TatrySki Podhala Nowy Targ Marek Rączka.
Spotkanie z Comarch Cracovią obfitowało w mnóstwo sytuacji bramkowych, a wynik ważył się niemal do ostatnich sekund meczu. – Zabrakło nam trochę szczęścia na początku ostatniej tercji. Graliśmy w przewadze pięciu na czterech i strzeliliśmy w słupek. W takich sytuacjach obowiązuje zasada: "Nie strzelisz – dostaniesz” Tak się stało. Przegrywamy w serii 0:2 i nie pozostaje nam nic innego jak w Nowym Targu odwrócić losy tej rywalizacji - dodaje trener.
Z pewnością chluby nie przynosi też dziesiąta z rzędu porażka z mistrzami Polski w tym sezonie. Comarch Cracovia zwyciężyła wcześniej sześć razy w sezonie zasadniczym oraz w spotkaniach Pucharu i Superpucharu Polski. Czy mając w świadomości takie wyniki drużyna może poczuć się zdeprymowana? Czy w głowach zawodników będzie tkwił ten fakt i stanowił problem natury mentalnej?
- Do dziesięciu razy sztuka – odpowiada z uśmiechem Rączka, ale po chwili poważnieje: - Musimy zapomnieć o tym co było i skupić się na tym co nas czeka w najbliższej przyszłości. A czekają nas dwa spotkania u siebie. Musimy iść do przodu krok po kroku. Cały czas staramy się nad tym pracować.
Opiekuna "Szarotek" zmartwić może również uraz jednego z graczy, który nie dokończył spotkania: - Filip Wielkiewicz po jednym ze starć pod bandą ma podejrzenie złamania nosa. Zawodnik pojechał na pogotowie i w najbliższej przyszłości okaże się co mu dolega – wyjaśnia szkoleniowiec, który z pewnością ma nadzieję, że limit pecha w tym sezonie się wyczerpał.
Okazja do przerwania fatalnej passy nadarzy się już w nadchodzący weekend, kiedy to „Szarotki” dwa razy u siebie podejmą Cracovię. W przypadku choćby jednego zwycięstwa gospodarzy rywalizacja powróci pod Wawel. Ewentualny piąty mecz zaplanowano na środę, 15 marca.
Komentarze