Jeden gol wystarczył Orlikowi by zdobyć trzy punkty (WIDEO)
Mimo, że sytuacja w tabeli była rozstrzygnięta przed spotkaniem. Mecz okazał się bardzo emocjonującym pojedynkiem. Z dobrej strony pokazali się bramkarze obydwóch drużyn.
Spotkanie od pierwszych minut było prowadzone w dobrym tempie. Zarówno Opolanie jak i goście wyprowadzali szybkie akcje. Mimo to kibice Orlika długo musieli czekać na pierwsze poważne zagrożenie bramki gości. W 10 minucie Mike Cichy nie opanował krążka i nie wykorzystał dogodnej sytuacji przed samą bramką. W kolejnych minutach to gospodarze posiadali optyczną przewagę. Dzięki skutecznej i widowiskowej grze Murraya i Jucersa, żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć bramki.
W drugiej części spotkania. Wszyscy byli świadkami wielkich emocji. Na samym początku zostało odgwizdanych kilka kar co wzburzyło publiczność zebraną na Toropolu. Mimo faktu, że gospodarze grali wiele minut w liczebnym osłabieniu. Dobrze spisywała się defensywa Orlika. Najbliżej zdobycia bramki był Maksim Kartoszkin. Wyjeżdżając z ławki kar ruszył sam na Jucersa jednak nie zdołał go pokonać. Po zakończeniu drugiej tercji i oddaniu łącznie 36 strzałów przez dwa zespoły, na tablicy wciąż widniał bezbramkowy wynik.
Jak się później okazało to trzecia tercja była decydująca dla ostatecznego wyniku. W 54. minucie gospodarze wykorzystali okazję i podczas gry w osłabieniu, Filip Stopiński umieścił krążek w bramce. Do samego końca spotkania goście walczyli o wyrównującego gola. Nawet wycofanie Mārisa Jucersa nie przyniosło zamierzonych efektów. Ostatecznie John Murray zanotował czyste konto, a trzy punkty zostały w Opolu.
Powiedzieli po meczu:
Marek Rączka (trener TatrySki Podhale Nowy Targ): Gratuluję drużynie przeciwnej. Na pewno było to wyrównane spotkanie. Mecz obfitował w wiele sytuacji, których nie potrafiliśmy wykorzystać. Sezon zasadniczy jest już za nami. Zbliżamy się do fazy play-off, która nas interesuje.
Doug McKay (trener PGE Orlika Opole): Od kiedy Marek Rączka został trenerem Podhala, toczymy z tym zespołem wyrównane pojedynki. Ponieważ drużyna przeciwna jest pełna dobrych i doświadczonych graczy. Moi zawodnicy musieli poczynić znaczące postępy by móc z nimi skutecznie rywalizować. Orlik gra na lepszym poziomie niż wcześniej Równocześnie chciałbym zwrócić uwagę, że sponsorzy i kibice mogą być dumni z drużyny. Zawodnicy w każdym meczu dają z siebie wszystko. Jestem dumny z postępów osiągniętych do tej pory.
Sędziowali:
Strzały:
Minuty karne:
Widzów
PGE Orlik :
Podhale:
Komentarze