Orlik pokonuje Podhale. Cichy i Murray architektami zwycięstwa
Świetna dyspozycja w bramce Johna Murraya i instynkt strzelecki Michaela Cichego sprawiły, że hokeiści PGE Orlika Opole wywieźli komplet punktów z Nowego Targu. Podopieczni Douga McKaya pokonali TatrySki Podhale 3:0
Wyrównana pierwsza tercja bramek nie przyniosła. Okazji bramkowych za wiele w tej części gry obie drużyny sobie nie stworzyły. O gola dla Podhala mógł pokusić się Mateusz Michalski, ale w 16 min przegrał starcie sam na sam z Johnem Murrayem.
Od drugiej tercji przewagę osiągnął Orlik. Pierwsze tego efekty tego przyszły w 32 min, kiedy na prowadzenie gości wyprowadził najskuteczniejszy zawodnik PHL Michel Cichy, dobijając strzał Łukasza Sznotali. W kilku innych sytuacjach jakie goście stworzyli sobie w tej części gry, gospodarzy ratował dobrze dysponowany w ich bramce Błażej Kapica.
Trzecia tercja rozpoczęła się od drugiej, mocno przypadkowej, bramki dla gości. Zapisano ją na konto Martina Przygodzkiego, choć w rzeczywistości było to samobójcze trafienie Oskara Jaśkiewicza, od którego kija krążek odbił się i wpadł do bramki. Podhalanie próbowali podkręcić tempo, ale skrzydła podciął im stracony w 48 min trzeci gol. Tym razem nie popisał się B. Kapica, który przepuścił krążek do bramki, po strzale niemal z zerowego konta Cichego.
- Nie wiem co powiedzieć po takim meczu. Po prostu nie był to nasz dzień. Mecz był w miarę wyrównany, ale goście w przeciwieństwie do nas potrafili wykorzystać nasze błędy. Dużo też mieli przy tym szczęścia. Trudno. Trzeba się wziąć w garść i w niedzielę w Bytomiu odkupić winy - powiedział tuż po meczu gracz Podhala, Dariusz Gruszka.
- Po raz kolejny muszę pochwalić Podhale. To bardzo wymagający przeciwnik. Tym bardziej cieszę się że po dwóch przegranych, wreszcie udało się na znaleźć sposób na tą drużynę. To bardzo cenna dla nas wygrana – cieszył się szkoleniowiec Orlika Doug McKay.
- Gratuluje gościom. W ich grze było zdecydowanie więcej determinacji. Nasza gra pozostawiła dużo do życzenia. Kompletnie nie realizowaliśmy założeń taktycznych. Szczególnie w defensywie zagraliśmy bardzo słabo – przyznał trener Podhala, Marek Rączka.
TatrySki Podhale Nowy Targ - PGE Orlik Opole 0:3 (0:0, 0:1, 0:2)
0:1 - Michael Cichy - Łukasz Sznotala, Kacper Guzik (31:40),
0:2 - Martin Przygodzki - Michael Cichy, Kacper Guzik (40:36, 5/4)
0:3 - Michael Cichy Martin Przygodzki, Filip Stopiński (48:49)
Sędziowali: Tomasz Radzik (główny) - Paweł Kosidło, Marcin Młynarski (liniowi)
Minuty karne: 10 (w tym 2 minuty kary technicznej) - 4.
Strzały: 40-28.
Widzów: ok. 800.
Podhale: Kapica - Jaśkiewicz, Haverinen; Jokila (2), Iossafov, Wielkiewicz - Tomasik, Sulka (2); Hattunen, Bryniczka, Gruszka - K. Kapica, Łabuz; M. Michalski (2), Neupauer, Różański - Wojdyła; P. Michalski (2), D. Kapica, Svitac.
Trener: Marek Rączka.
Orlik: Murray - Sordon, Kostek; Guzik, Cichy, Kulmala - Parýzek, Rantanen; Demjaniuk, Przygodzki (2), Luczyk - M. Stopiński, Sznotala; F. Stopińki, Gorzycki, Česlík - Bychawski.
Trener: Doug McKay
Komentarze