Cichy: To było niezwykłe 21 sekund
- Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się awansować do czołowej szóstki. Mecz był niezwykle ciężki a dwie bramki w osłabieniu to coś niezwykłego - mówił po meczu Michael Cichy, napastnik PGE Orlika Opole.
W 34 minucie Michael Cichy w przeciągu 21 sekund zdobył dwie bramki w liczebnym osłabieniu. PGE Orlik Opole na gorącym terenie w Oświęcimiu przegrał 3:2 po rzutach karnych, ale jeden punkt dał im awans do czołowej "szóstki".
- To coś niezwykłego, pierwszy raz w swojej karierze podczas jednej zmiany udało mi się zdobyć dwie bramki w osłabieniu i to w tak krótkim czasie. Po pierwszym golu miałem zmęczony zjechać do boksu, ale trener krzyknął bym jeszcze został co przyniosło drugiego gola - tłumaczy Cichy.
Amerykański napastnik z polskim paszportem mógł zaliczyć hat-tricka jednak nie wykorzystał kolejnych okazji do strzelenia gola.
- Mogłem nawet zdobyć trzeciego gola w osłabieniu ale niewiele brakowało bym pokonał bramkarza. W rzutach karnych bramkarz po prostu mnie wyczuł, ale też wyszło zmęczenie. W Sanoku zazwyczaj strzelałem w górną część bramki, tutaj próbowałem po lodzie - dodał Cichy.
Już w niedziele opolan czeka rywalizacja z Tychami w grupie "silniejszej".
- To będzie trudne spotkanie, ale takich teraz wiele przed nami. Najważniejsze, że awansowaliśmy do szóstki i będziemy rywalizować z najlepszymi drużynami co było naszym celem na tym etapie rozgrywek - zakończył.
Komentarze