Płachta: – Cieszę się, że udało mi się ustabilizować grę GKS
Hokeiści Tauronu KH GKS Katowice nie mają już szans na grę w grupie mocniejszej. Ich celem jest teraz jak najlepsze przygotowanie się do fazy play-off.
„GieKSa” zaliczyła słaby początek sezonu. Poniosła cztery porażki z rzędu i plasowała się w dolnych rejonach tabeli. Jednak zespół z alei Korfantego przeszedł w ostatnim czasie sporą metamorfozę i w ostatnim czasie wygrał siedem spotkań.
– Tu nie można mówić o jakiejś odmianie. Od początku wiedziałem, że start rozgrywek będzie dla nas bardzo trudny, bo drużyna powstawała w ostatniej chwili – powiedział na łamach „Dziennika Zachodniego” Jacek Płachta, opiekun Tauronu KH GKS Katowice.
– Pracowaliśmy jednak bardzo ciężko i byliśmy przekonani, że te zwycięstwa kiedyś muszą przyjść. Ci w większości młodzi chłopcy potrzebowali po prostu czasu, żeby zrozumieć moją filozofię hokeja i to czego od nich wymagam na lodzie. Teraz są tego wyniki – dodał.
W klubie doszło też do wielu korekt w składzie, głównie wśród obcokrajowców. Z drużyną pożegnali się choćby MacKenzie Braid, Mārtiņš Jakovļevs, Grant Toulmin, Ned Lukacevic, Wadzim Malinouski, i Nathan Sliwinski. – Skoro ci zawodnicy zarabiają w klubie jak obcokrajowcy, to oczekiwaliśmy od nich dużo więcej, żeby robili różnicę na lodzie. Na początku nie zawsze tak było, więc cały czas szukaliśmy optymalnych rozwiązań. Jedni sami pojechali do domu, z usług innych my zrezygnowaliśmy – wyjaśnił Płachta.
Zespołowi z Katowic nie udało się wywalczył awansu do grupy silniejszej. Zabrakło mu dosłownie dwóch zwycięstw.
– Pewien niedosyt na pewno jest, że mimo tej dobrej passy nie udało nam się awansować do czołowej szóstki. Z drugiej jednak strony wiedzieliśmy, że ten pierwszy sezon w gronie najlepszych nie będzie łatwy. Cieszę się, że udało mi się ustabilizować grę GKS – zaznaczył trener „GieKSy”.
I dodał: – Można się teraz zastanawiać czy nie lepiej byłoby nie dzielić tej ligi już po dwóch rundach, skoro mamy osiem w miarę wyrównanych zespołów. Niech to będzie jakiś sygnał na przyszłość dla działaczy ustalających zasady rozgrywek.
Komentarze