U siebie lepiej niż na wyjazdach
Porażka w Bytomiu, a także dwa zwycięstwa JKH GKS Jastrzębie mocno skomplikowały sytuację w tabeli Unii Oświęcim. W tej chwili biało-niebiescy zajmują siódme miejsce w tabeli i jeśli chcą zagrać w grupie silniejszej, muszą wygrać w piątek z Orlikiem Opole. Ale tylko po regulaminowym czasie gry.
– Do meczu z Polonią nie ma sensu już wracać – stwierdził jednoznacznie Josef Doboš. – W naszych głowach jest już tylko piątkowe starcie z opolanami. Kalkulacja jest prosta, jeśli chcemy grać z najlepszymi drużynami w Polsce musimy zgarnąć trzy punkty.
Własny teren atutem?
Pierwsze starcie, rozgrywane w Opolu, zakończyło się zwycięstwem ekipy z Barlickiego 4:2. Oświęcimianie popełnili w nim wiele błędów i zagrali bardzo nieskutecznie.
– Jeśli mam być szczery, to w tym sezonie na wyjazdach gramy bardzo słabo. Znacznie lepiej radzimy sobie we własnej hali – zaznaczył opiekun biało-niebieskich.
Rzeczywiście, ekipa z Chemików w 10 meczach wywalczyła zaledwie 12 punktów. Z kolei we własnej hali wygrała sześć z dziewięciu spotkań, zdobywając 18 z 27 możliwych „oczek”. Oświęcimianie przegrali tylko z ligową czołówką: Comarch Cracovią, TatrySki Podhalem Nowy Targ i Tempish Polonią Bytom. Udało im się wygrać z GKS Tychy i JKH GKS Jastrzębie.
– Mecze z tyszanami i jastrzębianami były w naszym wykonaniu bardzo dobre. Z Orlikiem trzeba zagrać na podobnym poziomie – nie ukrywał 55-letni szkoleniowiec. – Musimy być jednością i nie łapać niepotrzebnych kar. Drużyna z Opola ma w swoim składzie kilku wybitnych graczy, którzy potrafią wykorzystać każdy, nawet najmniejszy błąd.
Kogo na myśli ma trener Doboš? Z pewnością Michaela Cichego i Alexa Szczechurę, którzy zajmują obecnie dwa pierwsze miejsca w klasyfikacji kanadyjskiej Polskiej Hokej Ligi. Opolanie mają w swoim składzie świetnie spisującego się Johna Murraya. 29-letni Amerykanin stara się o polski paszport, a w listopadowym turnieju EIHC zadebiutował w naszej kadrze.
Konkurs dla kibiców
W przerwie tego meczu kibice powalczą o miano najbardziej charakterystycznego fana biało-niebieskich. Inwencja twórcza według własnego uznania.
–Trójka widzów, wybrana przez organizatorów, otrzyma atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bank Zachodni WBK – powiedział Paweł Kram, prezes spółki Oświęcimski Sport.
Komentarze