Protegowany Marka Ziętary (WIDEO)
Nowy szkoleniowiec hokeistów TatrySki Podhala Nowy Targ 42-letni Ukrainiec Witalij Semenczenko w czwartek w godzinach popołudniowych dotarł do Nowego Targu, a wieczorem wziął już udział w specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
–Sytuacja o zmianie trenera bardzo nas zaskoczyła. Zmusiły nas do tego okoliczności o którym wszystkim już myślę wiadomo. Przyznam, że przy wyborze nowego trenera bardzo istotne dla mnie było zdanie byłego już naszego szkoleniowca Marka Ziętary, bo kto jak nie on najlepiej wie kogo ten zespół na tym etapie potrzebuje. On wskazał nam nie tylko kierunek wschodni, ale tez konkretną osobę trenera Semenczenki. I tak od słów przeszyliśmy do czynów, choć oczywiście rozważaliśmy też inne kandydatury – zdradziła kulisy zatrudnienia nowego szkoleniowca, prezes TatrySki Podhala Agata Michalska.
–Przyznam że byłem mocno zaskoczony ofertą z Podhala. Przez ostatnie trzy miesiące byłem pochłonięty budową nowego klubu na Ukrainie (Krywbas Krzywy Róg – przyp.mz). Gdyby Podhale odezwało się wcześniej raczej definitywnie był odmówił. Za dużo miałem spraw na głowie, związanych z dotychczasowymi obowiązkami. Teraz jednak na tyle wszystko mi się poukładało, że mogłem przystać na propozycję z Podhala. Bardzo się cieszę że po tylu latach wracam do Nowego Targu. Przyznam że łezka w oku się zakręciła – mówi Semenczenko, który jako zawodnik występował w barwach Podhala w latach 1997-1999.
To w Nowym Targu zadebiutuje jako pierwszy trener. Do tej pory w klubach w których pracował po zakończeniu zawodniczej kariery, był na ogół menadżerem.
–Akurat w takiej roli widzieli mnie prezesi klubów. Ja od zawsze chciałem po zakończeniu kariery być trenerem. Cieszę się że wreszcie w Nowym Targu zaufano mi i powierzoną tę funkcję. Postaram się nikogo nie zawieść – mówi Semenczenko, który mimo małego doświadczenia nie ma obaw związanych z rolę pierwszego trenera Podhala – Nie ma we mnie czegoś takiego jak strach. Są za to duże pokłady adrenaliny, która w sporcie jest bardzo potrzebna. Jako zawodnik zawsze krok po korku stawiałem sobie wyższe cele. Podobnie jest i teraz – podkreśla.
Nowy szkoleniowiec „Szarotek” zaznacza że nie ma zamiaru wprowadzać żadnych rewolucyjnych zmian w sposobie gry zespołu
–Po co zmieniać coś co dobrze funkcjonuje? Mój poprzednik wykonał kawał dobrej roboty. Będę chciał podzielić się z zawodnikami swoim doświadczeniem i wiedzą jaką zdobyłem przez wiele lat gry. Jedyne w czym będę stanowczy i nieugięty to dyscyplina. Bez niej bowiem nic w życiu a już na pewno w sporcie nie da się osiągnąć–mówi 42-letni Ukrainiec.
Optymistycznie na pracę pod wodzą nowego szkoleniowca zapatruje się kapitan Podhala Jarosław Różański, który jest jedynym zawodnikiem z aktualnej kadry „Szarotek”, który pamięta wspólne występy z Semenczenkiem.
–Sam jestem ciekaw jak Witalij będzie spisywał się jako trener. Bo graczem był bardzo dobrym. Zmiana trenera nie zmienia nic w kwestii celów jakie sobie wyznaczyliśmy przed sezonem. Wierzę że nowy trenera nam w tym pomoże - uważa Różański.
Komentarze