Więcej dobrych niż złych momentów
Drugie zwycięstwo w swoim drugim meczu sparingowym odnieśli hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ. Tym razem nowotarżanie we własnej hali pokonali 4:2 GKS Katowice.
Podhalanie przeważali w całym spotkaniu, co też znalazło udokumentowanie na tablicy wyników.
–Potraktowaliśmy mecz wybitnie treningowo, ćwicząc pewne warianty gry w przewagach i obronnie. Nie jesteśmy jeszcze w optymalnej formie, bo znajdujemy się w ciężkim treningu. Forma ma przyjść na ligę – powiedział po spotkaniu strzelec dwóch bramek dla Podhala Krzysztof Zapała.
Był on autorem bramki numer dwa i cztery. Za pierwszym razem – kiedy Podhalanie grali w liczebnym osłabieniu - krążek po jego uderzeniu wyleciał z bramki i sędziowie gola uznali dopiero po analizie video. Za drugim razem Zapała wpisał się na listę strzelców w momencie gry jego zespołu w liczebnym osłabieniu. Duży udział przy tym trafieniu miał Jarmo Jokila.
Pozostałe dwa gole dla „Szarotek” zdobyli Bartłomiej Neupauer – który zmienił tor lotu krążka tuż przed katowickim bramkarzem, oraz Maciej Sulka, który z kolei popisał się mocnym, precyzyjnym uderzeniem spod linii niebieskiej.
Bramki nowotarżan przedzieliły dwa trafienia dla gości autorstwa Wadima Malinowskiego i Daniela Bogdziula.
–Nasza przewaga nie podlegała dyskusji. Były w naszej grze zarówno przestoje, ale więcej było tych lepszych momentów. Przez większą cześć czasu graliśmy w tercji rywala, byliśmy dłużej w posiadaniu krążka. Graliśmy jednak ładnie w strefach, z których nie zdobywa się goli. Mankamentem było to że nie kończyliśmy akcji strzałem – ocenił występ swojego zespołu trener Podhala, Marek Ziętara.
–Dopiero od kilku dni jesteśmy na lodzie. To był nasz pierwszy sparing. Widać, że czeka nas bardzo dużo pracy – krótko skwitował trener gości Jacek Płachta.
W porównaniu z meczem sprzed trzech dni z Oświęcimia w składzie „Szarotek” doszło do pewnych korekt. Łotewski bramkarz Maris Jucers tym razem cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Zastąpił go Błażej Kapica i zaliczył całkiem poprawny występ. Do pierwszej formacji powrócił Joni Haverinen, którego w Oświęcimiu brakowało z powodu kontuzji. Z kolei w czwartej formacji Konrada Stypułę i Dawida Olchawskiego zastąpili odpowiednio Alex Svitac i Łukasz Siuty.
Zwycięstwo nowotarżanie okupili stratą Roberta Mrugały, któremu – ze wstępnych diagnoz – odnowiła się kontuzja kolana z jaką zmagał się w zeszłym sezonie. Jeżeli badania to potwierdzą młodego defensora „Szarotek” czeka dłuższa przerwa.
TatrySki Podhale Nowy Targ – GKS Katowice 4:2 (2:1, 1:0, 1:1)
Bramki: Zapała (dwie), Neupauer Sulka – Malinowski, Bogdziul.
Podhale: B. Kapica - Haverinen, Sulka, Jokila, Zapała, Iossafov - Jaśkiewicz, Tomasik, Gruszka, Bryniczka, Hattunen - Łabuz, Mrugała, M. Michalski, Neupauer, Różański – Wsół, Wojdyła, Svitac, Daniel Kapica, Siuty.
GKS: Kostur (od 40 min Grajewski) – Rąpała, Porejs, Strzyżowski, Bogdziul, Jaworski – Jakovlevs, Krawczyk, Bielec, Sawicki, Śliwiński – Barlock, Olearczyk, Nahunko, Sikora, Malinowski – Korzestański, Bednarz, Ćwikła, Biały, Sap oraz Naparło.
Komentarze