Przygotowania w toku. Kadrowicze zakończyli urlopy
Wzorem lat ubiegłych Comarch Cracovia w dość nietypowy sposób przygotowuje się do nowego sezonu. Treningi rozpoczęli również kadrowicze, którzy ze względu na udział w katowickich mistrzostwach otrzymali dłuższe urlopy.
Hokeiści Comarch Cracovii w tym roku dość wcześnie rozpoczęli treningi, wszak już 17 sierpnia czeka ich pojedynek ze Spartą Praga w ramach rozgrywek Hokejowej Ligi Mistrzów. Zawodnicy tradycyjnie na początku przygotowywali się w jednym z klubów fitness w Krakowie, a trener Rudolf Roháček po raz kolejny zaskoczył zawodników niekonwencjonalnymi metodami. Jedną z nich był trening z10-kilogramowymi kamizelkami obciążającymi, w których zawodnicy biegali po… trybunach lodowiska przy ul. Siedleckiego 7. Jak wcześniej zapowiadał opiekun „Pasów” nie będą to jedyne nietypowe zajęcia i podobnie jak w latach ubiegłych, hokeistów mistrza Polski czekać może np. pływanie kajakami.
- Kiedy trenowałem w Slovanie Bratysława, trenowaliśmy bardzo podobnie, ciężko, po 3-4 godziny dziennie. Wówczas to przynosiło efekty, mam nadzieję, ze tym razem również tak będzie - mówi dla oficjalnej strony klubu obrońca Peter Novajovský, który już wcześniej zdecydował się pozostać pod Wawelem na kolejny sezon.- Zostałem w Krakowie nie dla Ligi Mistrzów. Spodobało mi się tutaj, zadomowiłem się. Pozytywnie oceniam także ligę, która okazała się znacznie mocniejsza niż wcześniej słyszałem – dodaje zawodnik.
Do treningów wrócilirównież kadrowicze, którzy ze względu na występ w Mistrzostwach Świata Dywizji I Grupy A w Katowicach otrzymali dłuższe urlopy. Są to: Rafał Radziszewski, Maciej Kruczek, Patryk Wajda oraz Maciej Urbanowicz. Przygotowań nie wznowił jeszcze Krystian Dziubiński, który do drużyny dołączy nieco później. - Na razie zawodnicy z kadry mają treningi indywidualne, ale wkrótce będą pracować już na pełnych obciążeniach - wyjaśnia II trener "Pasów" Mariusz Dulęba.
Pierwsza część treningów potrwa do końca maja, później drużyna otrzyma tydzień wolnego. Kolejna faza przygotowań trwać będzie z kolei do końca czerwca, następnie zawodnicy udadzą się na dziesięciodniowe urlopy, po których rozpoczną już treningi na lodzie. Na chwilę obecną nie wiadomo jednak gdzie będą się one odbywać. Jeśli nie uda się zamrozić tafli w Krakowie, drużyna może skorzystać z innych polskich lodowisk lub też udać się do Czech albo na Słowację.
Komentarze